Jakiś czas naszła mnie pewna refleksja na temat skojarzeń z „bazą danych”. Z ciekawości podpytałem nawet o to na Twitterze i Facebooku. A wzięło się to stąd, że w projekcie dla jednego z klientów, z którym regularnie współpracuję, wykorzystujemy PostgreSQL, MongoDB i Elasticsearch. W zależności od tego co chcemy osiągnąć. Nevermind.
W pewnym momencie zauważyłem, że z mojej perspektywy mamy: bazę danych, MongoDB i Elasticsearch.
Duża część teamu (szczególnie ta, która była w zespole przede mną) widzi to jednak inaczej: baza danych, Elasticsearch i PostgreSQL 🙂
Skąd taka różnica?
Nie wiem, ale mam kilka hipotez:
1. Jestem stary 😀 Urodziłem się, gdy na świecie nie było NoSQL-a, a to sprawia, że w moim przypadku baza danych równa się SQL.
Coś może w tym być, bo też większość zespołu jest ode mnie znacznie młodsza.
2. Jestem akurat w tej części systemu, gdzie PostgreSQL jest „punktem startowym”.
Tu również tkwi ziarno prawdy, bo punktem startowym całego systemu było MongoDB. Część, w której wykorzystywany jest PostgreSQL pojawiła się później. Elasticsearch również dołączył z czasem.
3. Zespół składa się z ludzi z różnych części świata i może nacisk w trakcie nauki na różne typy baz danych był odmienny.
Ta hipoteza jest najmniej prawdopodobna.
Nie wiem jak jest naprawdę, ale skojarzenie to teraz zawsze wywołuje uśmiech na mojej twarzy i chwilę refleksji na temat tego jak punkt widzenia może zależeć od punktu siedzenia 🙂
To czym dla Ciebie jest „baza danych”?
27 września 2021 at 08:57
Pewnie jakbyś zapytał klienta to dla niego baza danych będzie i PostgreSQL i Mongo i Elasticsearch bo nie ma znaczenia gdzie te dane siedza. Ale też przyznam, że mi się pierwsza nasuwa na myśl baza SQL bo też jestem stary 🙂
27 września 2021 at 15:27
To się chyba już kwalifikuje pod te wszystkie memy typu: „Jeżeli bazę danych kojarzysz przede wszystkim z SQL-em, to pora zapisać się na zestaw badań profilaktycznych” 😉