Rozliczanie kosztów uzyskania przychodu, to jeden z tych tematów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, który przyciąga najbardziej. Widzę to między innymi po tym, że artykuł 128 kosztów uzyskania przychodu każdego programisty jest jednym z najczęściej czytanych artykułów na blogu. Potwierdzają to zarówno statystyki Google’a, jak i codziennie odświeżana lista najpopularniejszych wpisów, która znajduje się w stopce bloga.
IMHO, dla wielu osób, szczególnie tych, które nigdy nie prowadziły działalności gospodarczej rozliczanie kosztów jest jej kluczowym składnikiem. Większość naturalnie kojarzy o co w tym wszystkim chodzi: „weźmiesz na firmę to będziesz miał taniej 😉”. Z rozliczaniem kosztów wiąże się jednak jedno zagadnienie, którego zrozumienie nie przychodzi już tak łatwo. Zagadnieniem tym jest amortyzacja. I to właśnie pojęcia amortyzacji chciałbym Ci dziś wyjaśnić.
Czym więc jest amortyzacja?
Amortyzacja jest urzędowym tworem, który ma na celu zrekompensować przedsiębiorcy zużycie środków trwałych firmy w czasie ich wykorzystywania. Inaczej mówiąc, zakłada się, że każdy środek trwały firmy, w mniejszy lub większy sposób zużywa się w czasie i nasze Państwo, poprzez amortyzację stara się to firmie wynagrodzić. Dla przypomnienia, środek trwały, to taki składnik majątku, którego przewidywany czas wykorzystywania w firmie wynosi minimum rok.
PS. Kamil woli tłumaczyć amortyzację po prostu jako koszt, który ponosimy w ratach 🙂
Kiedy skorzystamy z amortyzacji?
Należy przede wszystkim pamiętać, że amortyzacja nie będzie dotyczyła każdego zakupu, którego dokonamy na firmę. Istnieje bowiem limit kwotowy, wynoszący obecnie 10000 zł, poniżej którego zakupy rozliczamy bezpośrednio w kosztach uzyskania przychodu, bez konieczności stosowania amortyzacji.
Przykładowo, jeżeli programista VAT-owiec, postanowi kupić laptopa za 6000 zł netto, to wrzuca fakturę i rozlicza wszystko od razu w kosztach uzyskania przychodu. Jeżeli jednak zdecyduje się na zakup dwa razy droższego laptopa (za 12000 zł netto), to musi wprowadzić go do środków trwałych firmy i amortyzować.
Jak działa amortyzacja?
Nie jest to nic skomplikowanego (szczególnie dla księgowych 😉). Do rozliczania odpisów amortyzacyjnych środków trwałych służy 13. kolumna KPiR. Najistotniejsze w tym miejscu jest określenie jaka kwota ma zostać w danym odpisie uwzględniona, a także od kiedy i przez jaki okres takie odpisy mają się pojawiać.
Tu również nie ma jakiejś czarnej magii. Na wszystko są papiery 🙂 Wyróżnia się cztery metody amortyzacji: jednorazowa, liniowa, degresywna i indywidulana (zwana również przyspieszoną albo liniową dla środków trwałych używanych lub ulepszonych). Większość środków trwałych, w zależności od typu, wartości, czy stanu ma z góry przypisaną metodę (lub metody) oraz stawkę amortyzacji.
Wspomniana stawka amortyzacji, zwana również stopą amortyzacji, określa nam jaką część początkowej wartości środka trwałego możemy rozliczyć w ciągu roku. W bardzo dużym uproszczeniu:
- w przypadku amortyzacji jednorazowej całość możemy rozliczyć jednym odpisem,
- metoda liniowa narzuci nam serię odpisów w tej samej, określonej przez stawkę, kwocie przez dłuższy czas,
- amortyzacja degresywna zakłada, że środek trwały traci na wartości w czasie, co pozwala odpisywać większe kwoty w początkowej fazie,
- a metoda indywidualna dotyczy używanych lub ulepszonych środków trwałych i pozwala zastosować indywidualną (choć zamkniętą w pewnych ramach) stawkę.
Amortyzacja na przykładach
Nie będę tutaj wypisywał wszelkich możliwych kombinacji amortyzacji bo byłoby tego dużo. Postaram się tutaj wrzucić kilka przykładów, które opiszą główne przypadki, na które może trafić samozatrudniony programista. Możemy się też umówić tak, że jeżeli właśnie to czytasz i nie znajdziesz swojego przypadku poniżej, to daj mi o tym znać w komentarzu, a ja go dodam.
Amortyzacja prywatnego samochodu osobowego
Janusz Programista założył działalność i postanawia przekazać swój prywatny samochód do środków trwałych firmy, między innymi dlatego, że chciałby go zamortyzować. Wraz z przekazaniem do środków trwałych musi ustalić jego wartość początkową.
I tu ciekawostka. Janusz ma tutaj dwie opcje. Jeżeli posiał gdzieś dowód zakupu, to wartość początkową ustala na podstawie aktualnej wartości rynkowej. Jeśli jednak grzecznie zatrzymał umowę kupna auta, to jako wartość początkową może podać cenę znajdującą się na niej. Nawet jeżeli auto kupił 5, 10, czy 30 lat temu 🙂 Przy samochodach, które relatywnie szybko tracą na wartości jest to niezła opcja. Możemy bowiem auto warte obecnie 3 razy mniej amortyzować jakby kosztowało 3 razy więcej. (Polski Ład zlikwidował tę opcję)
Janusz ustalił cenę…
Do 10000 zł
W takim przypadku Janusz zamortyzuje całość jednorazowo, w momencie wprowadzenia auta do środków trwałych.
Powyżej 10000 zł
Auto używane
Samochód kosztował więcej niż 10000 zł i dodatkowo spełniał definicję „używanego środka trwałego”, co w tym przypadku oznacza, że auto przed nabyciem przez Janusza było użytkowane przez co najmniej 6 miesięcy. W takim przypadku Janusz może skorzystać z metody indywidualnej. Ustawa narzuca, że takiego auta nie można amortyzować krócej niż przez 30 miesięcy, czyli 2,5 roku.
Co to oznacza w praktyce? Tyle, że Janusz w najszybszej opcji może ustalić amortyzację na poziomie około 3,33% wartości samochodu miesięcznie, czyli 40% w pierwszym roku, 40% w drugim i 20% w trzecim. Pierwszy wpis amortyzacyjny może umieścić w miesiącu następującym po miesiącu, w którym samochód powędrował do środków trwałych.
Auto nowe
Auto kosztowało powyżej 10000 zł i nie spełnia definicji „używanego środka trwałego”. Januszowi nie pozostaje nic innego jak amortyzacja liniowa. 20% rocznie. Circa about 1,67% początkowej wartości samochodu miesięcznie. Auto będzie zamortyzowane w całości po 60 miesiącach startując od miesiąca następującego po miesiącu wprowadzenia samochodu do środków trwałych.
Amortyzacja samochodu osobowego kupionego bezpośrednio na firmę
Gdy cena samochodu przekracza 10000 zł, wszystko odbywa się analogicznie jak w przypadku prywatnego samochodu wprowadzonego do środków trwałych. Różnicę zobaczymy tylko w przypadku samochodu do tej kwoty. Kupując na firmę możemy go po prostu rozliczyć w kosztach uzyskania przychodu, bez wciągania do środków trwałych i amortyzowania.
Amortyzacja prywatnego laptopa
Nasz kolega Janusz ma laptopa. Co ma nie mieć. Kupił go sobie jeszcze będąc na etacie. Wtedy służył mu do grania w LoLa, teraz ma być jego głównym narzędziem pracy. Janusz postanawia wciągnąć go do środków trwałych świeżo rozpoczętej działalności gospodarczej.
Do 10000 zł
Laptop nie kosztował więcej niż 10000 złotych. Janusz może skorzystać z amortyzacji jednorazowej i odpisać całość tu i teraz.
Powyżej 10000 zł
Tutaj mamy istne szaleństwo. Januszowi pęka głowa od mnogości dostępnych opcji. Może bowiem skorzystać z metody liniowej, degresywnej, przyspieszonej, indywidualnej, a nawet jednorazowej. Czyli nawet więcej opcji niż to co wymieniłem powyżej… wygląda na to, że komuś zabrakło nazewnictwa i w tym przypadku metoda przyspieszona i indywidualna są czymś innym.
Liniowo
Laptopy zostały sklasyfikowane pod numerem 487. Roczna stawka amortyzacyjna wynosi 30%, a okres amortyzacji będzie wynosił 40 miesięcy zaczynając od kolejnego miesiąca po wprowadzeniu laptopa do środków trwałych.
Indywidualnie
Jeżeli laptop Janusza spełnia jedno z dwóch poniższych kryteriów:
- był używany przez minimum 6 miesięcy, zanim Janusz go kupił lub
- Janusz ulepszył go, wkładając w niego części za minimum 20% wartości początkowej, zanim wprowadził go do ewidencji środków trwałych
to może zostać zamortyzowany liniowo przy pomocy stawki indywidualnej.
I teraz, jeżeli wartość początkowa laptopa zamyka się w kwocie do 25000 zł, to ustawa mówi, że okres amortyzacji nie może być krótszy niż 24 miesiące, co w praktyce oznacza, że Janusz może zamortyzować 50% wartości laptopa rocznie.
Dla wartości początkowych powyżej 25000 zł i do 50000 zł, ustawa narzuca minimum 36 miesięcy, czyli około 33,33% rocznie. W obydwu przypadkach jest to przyspieszenie w stosunku do amortyzacji liniowej.
Jest jeszcze opcja dla wartości powyżej 50000 zł, ale minimum czasu to 60 miesięcy, czyli w tym przypadku metoda liniowa wygrywa.
Przyspieszając
Jest taka furtka, która pozwala pomnożyć ustaloną w KŚT roczną stawkę amortyzacyjną, jeżeli dany środek trwały spełnia określone przez ustawę warunki. Laptopy podlegają pod tę furtkę jako urządzenia poddane szybkiemu postępowi technicznemu, a mnożnik został ustalony na maksimum 2,0. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że Janusz może wyjściowe 30% podwoić, co da mu 60% rocznie i 20-miesięczny okres amortyzacji.
Degresywnie
Januszowi pozwolono również amortyzować laptopa przy pomocy metody degresywnej, ze względu na to, że komputery są traktowane jako sprzęt tracący szybko na wartości. Zasada działania jest zbliżona do metody przyspieszonej – Janusz dostaje możliwość maksymalnie dwukrotnego przyspieszenia. Różnica jest tylko taka, że w kolejnych latach wartość, od której dokonuje się odpisów amortyzacyjnych jest ponownie przeliczana na pewnych określonych zasadach.
Jednorazowo
W tym przypadku amortyzacja odbywa się w ramach pomocy de minimis, jeżeli tylko Janusz jest tzw. małym podatnikiem lub nowym przedsiębiorcą. Jeśli interesuje Cię ten temat, to daj znać a go rozwinę.
Czemu aż tyle opcji?
Być może zastanawiasz się czemu tutaj jest aż tyle opcji?
Jasne jest przecież, że każdy wybierze najszybszą, byle tylko zamortyzować laptopa w jak najkrótszym czasie, prawda?
No właśnie… Prawda, czy nie?
Nie do końca. Wszystko zależy od aktualnych potrzeb optymalizacji podatkowej firmy. Może się przecież zdarzyć tak, że przedsiębiorca płaci już na tyle mały podatek (na przykład ze względu na inne optymalizacje), że nie musi spieszyć się dodatkowo z amortyzacją laptopa.
Amortyzacja laptopa kupionego bezpośrednio na firmę
Sytuacja podobna do tej z zakupem samochodu na firmę. Do 10000 zł laptopa możemy rozliczyć bezpośrednio w KUP, a powyżej tej kwoty wszystkie opcje amortyzacji laptopa działają analogicznie.
Amortyzacja mieszkania przeznaczonego na wynajem
Jako ciekawostkę dodam mój osobisty przypadek, który dopiero co zacząłem testować (chociaż myślałem o nim od kilku lat). Zakup mieszkania z przeznaczeniem na długoterminowy wynajem na cele mieszkaniowe. Przy zakupie mieszkania, które było wcześniej używane przez okres przynajmniej 60 miesięcy i posiadając do niego pełne prawo własności, można skorzystać z indywidualnej metody amortyzacji, pozwalającej odliczać do 10% wartości mieszkania rocznie (czyli przez minimum 10 lat). Dla porównania, we wszystkich innych przypadkach, dla lokalu mieszkalnego, pozostaje amortyzacja ze stawką 1,5%, która sprawia, że całość zostanie zamortyzowana po… 67 latach 🙂
Przy 10-procentowej amortyzacji i wartości początkowej rzędu kilkuset tysięcy złotych, mamy do odliczenia kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie w ramach amortyzacji. Takie kwoty sprawiają, że, na papierze, sama działalność związana z najmem będzie przynosiła nam straty (ze względu na to, że wysokość odpisów amortyzacyjnych w kosztach przewyższy czynsz od najemców). Kiedy jednak dorzucimy najem do programistycznego samozatrudnienia, to owa strata z najmu realnie obniży nam podatek z działalności programistycznej (lub innej). I tak przez 10 lat.
Podsumowanie
Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić Ci o co chodzi w tej całej amortyzacji. Daj znać, czy wszystko jasne. Jako, że ja z tematem mam do czynienia już od kilku lat, mogłem coś pominąć lub opisać zbyt pobieżnie. Gdyby tak było, pisz śmiało, a ja się poprawię. Jeżeli masz jakiś ciekawy przypadek, który mógłbym dodać powyżej, to również o tym napisz.
Bądź na bieżąco!
Podobają Ci się treści publikowane na moim blogu? Nie chcesz niczego pominąć? Zachęcam Cię do subskrybowania kanału RSS, polubienia fanpage na Facebooku, zapisania się na listę mailingową:
lub śledzenia mnie na Twitterze. Generalnie polecam wykonanie wszystkich tych czynności, bo często zdarza się tak, że daną treść wrzucam tylko w jedno miejsce. Zawsze możesz zrobić to na próbę, a jeśli Ci się nie spodoba – zrezygnować
Dołącz do grup na Facebooku
Chcesz więcej? W takim razie zapraszam Cię do dołączenia do powiązanych grup na Facebooku, gdzie znajdziesz dodatkowe informacje na poruszane tutaj tematy, możesz podzielić się własnymi doświadczeniami i przemyśleniami, a przede wszystkim poznasz ludzi interesujących się tą samą tematyką co Ty.
W grupie Programista Na Swoim znajdziesz wiele doświadczonych osób chętnych do porozmawiania na tematy krążące wokół samozatrudnienia i prowadzenia programistycznej działalności gospodarczej. Vademecum Juniora przeznaczone jest zaś do wymiany wiedzy i doświadczeń na temat życia, kariery i problemów (niekoniecznie młodego) programisty.
Wesprzyj mnie
Jeżeli znalezione tutaj treści sprawiły, że masz ochotę wesprzeć moją działalność online, to zobacz na ile różnych sposobów możesz to zrobić. Niezależnie od tego co wybierzesz, będę Ci za to ogromnie wdzięczny.
Na wsparciu możesz także samemu zyskać. Wystarczy, że rzucisz okiem na listę różnych narzędzi, które używam i polecam. Decydując się na skorzystanie z któregokolwiek linku referencyjnego otrzymasz bonus również dla siebie.
Picture Credits
21 listopada 2024 at 09:52
Cześć,
Fajny blog, ale za późno tutaj trafiłem 🙂
Mogę prosić o podpowiedź, może temat już był poruszany, ale nie znalazłem:
Jak wygląda amortyzacja komputera kupowanego w częściach i późniejsza jego modernizacja? Czy żeby nie bawić się w środki trwałe, to lepiej, abym uważał i nie przekroczył kwoty 10tys. wydanej na ten komputer miesięcznie? Czy to wystarczy? Czy jeśli wartość komputera po modernizacji przekroczy 10tys. to muszę go wciągnąć w środki trwałe? Jak tak to na jakiej podstawie jest wyliczana ta kwota? Czy oprogramowanie kupione w tym samym miesiącu, wlicza się do wartości komputera?
Pozdrawiam
27 listopada 2024 at 23:32
Cześć.
Dzięki 🙂
Szczerze, to nieco wypadłem z tematu środków trwałych (swój laptop wrzucałem dosyć dawno), ale wydaje mi się, że jeżeli będziesz kupował podzespoły komputerowe, to nikt nie będzie sprawdzał, czy Ty z tego złożysz finalnie komputer, czy na przykład nie wymieniasz czegoś w już istniejącym z którego korzystasz, a którego nie chciałeś wrzucać w środki trwałe. I idąc tą drogą, nie ma też za bardzo jak śledzić, czy Ty kupujesz podzespoły, żeby ulepszyć środek trwały, czy w innym celu. Może jakby się ktoś z US na jakiejś kontroli zapytał o co chodzi, to musiałbyś wyjaśnić, ale nie wydaje mi się, żeby był aż taki monitoring na JDG. Szczególnie na takich malutkich. Inaczej gdybyś co miesiąc kupował kontenery kart graficznych na firmę… chociaż to też byś obronił, że budujesz kombajn do BTC 😉 Naprawdę mało kiedy ktoś się aż tak tego czepia.
Ale… z formalnej strony, zapytałbym własnej księgowej, czy napisał choćby do IFIRMA (powinni podpowiedzieć nawet jak nie masz u nich konta) – będziesz wiedział na czym stoisz 🙂
19 lipca 2022 at 17:38
Idealnie wstrzelony artykuł dla moich obecnych dywagacji – tylko że doszłam do akapitu o amortyzacji a pomocy de minimis – i tu prośba – czy jesteś w stanie ten temat rozwinąć?
Kupiłam sprzęt z dofinansowania na założenie działalności o wartości powyżej 10.000 zł netto i co teraz? Mogę to amortyzować, a jeśli tak to jak?
20 lipca 2022 at 07:40
Niestety nie znam tematu głębiej 🙁
Spróbuj może podpytać na grupie.
11 października 2020 at 18:03
„zakłada się, że każdy środek trwały firmy, w mniejszy lub większy sposób zużywa się w czasie i nasze Państwo, poprzez amortyzację stara się to firmie wynagrodzić” – nadal twierdzę, że to nie prawda, mówi się o jakiejś amortyzacji a tymczasem jest to opóźnione zaliczenie przedmiotu w koszty, czyli kupuję np. zamek do drzwi firmy za 50zł netto to od razu odliczam prawie 10zł od podatku… a kupując auto muszę czekać 5 lat 🙁 Na dodatek przy sprzedaży auta np. za 60% ceny zakupu płace spowrotem podatek od całości czyli w rezultacie odliczę tylko od podatku 19% z 40% ceny… a sprzedając po wielu latach (>10lat w tym przykładzie) mieszkanie kupione na firmę które zdrożeje płacę pewnie 19% od całości, czyli wszystko co odliczyłem oddaje spowrotem i jeszcze podatek od nadwyżki wartości… czego chyba nie ma kupując prywatnie bo zdaje się posiadając mieszkanie 5lat nie płaci się podatku. Dobrze myślę?
12 października 2020 at 11:16
Po części masz rację – nieważne jak ładnie to przepisy nazywają, to patrząc z boku jest to takie rozciągnięcie rozliczenia KUP w czasie. Z drugiej jednak strony mogłoby być tak, że amortyzacji nie byłoby w ogóle i mógłby być limit na rozliczanie droższych zakupów w firmie. Zresztą wydaje mi się też, że amortyzacja jest też takim „wentylem bezpieczeństwa” przeciw nadużyciom podatkowym. Żeby Janusze biznesu nie kupowali zbyt dużo drogiego sprzętu tylko po to, żeby obniżyć podatek w jednym miesiącu, a w drugim sprzęt sprzedać.
Największym plusem amortyzacji jest to, że możemy z niej skorzystać dla majątku kupionego wcześniej prywatnie.
Odsprzedaż to już odrębna historia, której sam jeszcze dobrze nie przetestowałem, więc ciężko mi jest się wypowiedzieć. Na pewno sprzedaż majątku firmowego jest przychodem w firmie, ale z tego co kojarzę po wycofaniu środka trwałego na cele prywatne, po 6-ciu latach podatku już się nie płaci. 6 lat to szmat czasu, ale jest opcja darowizny na innego członka rodziny i sprzedaży bez dodatkowych opłat już po 6 miesiącach… Jasne mogłoby to być wszystko prostsze, tylko obstawiam, że tu jest właśnie problem z januszostwem – wprowadzane są ustawy zabezpieczające przed naciągaczami, które dotyczą wszystkich i dotykają również tych, którzy starają się prowadzić wszystko legalnie.
12 października 2020 at 13:08
Sam termin amortyzacja jest bardzo mylący bo żadnej rekompensaty zużycia i wynagrodzenia tego zuzycia firmie nie widzę… a przyglądam się (choć nie bezpośrednio w księgach podatkowych) temu czasami od 25 lat, jeszcze w działaności ojca i tym wszystkim podnietom że jest amortyzacja, jaka to niby wielka korzyść że „za darmo” auto… tymczasem to nadal wygląda na zwykłą wielką ściemę 😉 nawet lepiej jakby jej nie było czyli byłoby jednorazowe zaliczenie w koszty wszystkiego co potrzebne do działalności… zresztą chyba pare lat temu podnieśli do 200tyś zł ta możliwośc jednorazowego odliczenia środków transportu itp. czym potwierdzili moje rozumienie… a czy przekrety mozna robić to pewnie zawsze można kupowac i sprzedawać usługi duzej wartości a nie środki trwałe uzyskując te same efekty jakiś przesunięć podatkowych (jeżeli ktoś mysli że mu to coś daje) bo całkowite unikanie jest chyba raczej ciężkie.
12 października 2020 at 21:22
Adrian,
nie sprzeczam się, bo nie mam dostępu do wszystkich opcji amortyzacji jakie pojawiają się w działalnościach.
Wiem tyle, że w przypadku mojego samochodu używanego kupionego jeszcze prywatnie i wciągniętego do firmy, amortyzacja wyszła korzystnie, choćby dlatego że miałem dowód zakupu, a cena auta zdążyła już spać. Ale nie twierdzę, że samochód wyszedł mi za darmo… za darmo, to można w mordę dostać 🙂
Za chwilę zacznę testować amortyzację mieszkania, które kupiłem na wynajem. Wiem, że na chwilę obecną będzie to dla mnie korzystna opcja, ale też myśląc długoterminowo nie zamierzam go sprzedawać w bliżej nieokreślonej przyszłości.
Jak w wielu rzeczach wokół firmy każdy wybór trzeba przemyśleć i przeliczyć… rzadko zdarza się sytuacja zero-jedynkowa.
14 października 2020 at 00:31
mówiąc o „za darmo” miałem na myśli podejście innych osób w przeszłości które tak podchodziły właśnie do amortyzacji nie mając pojęcia że to najcześciej nic innego jak zaliczenie w koszty z opóźnieniem bo sugeruje to ten nieszczęsny termin. Jedyny ciekawy przypadek to faktycznie to auto kupione dużo wcześniej które straciło na wartości ale to jakieś taki jednorazowy fuks 😉 sam go nie wykorzystałem bo mi się nie chciało parę lat temu… aha należy przy tym uważać sprzedając auto bo po wciągnięciu na firmę potem trzeba z VAT sprzedać jeżeli się nie zrobi jakiś kombinacji przeniesienia na siebie. Z mieszkaniem nie wiem ale kiedyś zamykajac firme np. przechodząc na emeryturę trzeba bedzie zapłacic podatek od wartości sprzedazy, co i tak ma zalety bo teraz się go odejmuje, ale prawdopodobnie nie aż tak wielkie jak się może wydawać