Minął ponad rok od momentu opublikowania artykułu zawierającego zestawy LEGO z efektem WOW! Przez ten czas:
Swojej kolekcji znacząco nie powiększyłem (przynajmniej o te duże zestawy), ale dostałem jeden, który urzekł mnie od samego początku. Średniowieczna kuźnia (21325), bo o nią chodzi, okazała się najfajniejszym zestawem LEGO jaki do tej pory składałem. Dlaczego? Już opowiadam.
Rys historyczny
W dzieciństwie, czyli w czasie mojej pierwszej styczności z LEGO, nie dorobiłem się jakichś ogromnych zestawów. Największym był chyba Portowy posterunek policji (6540), składający się z 352 klocków. Dziś budynki tej skali mają znacznie więcej detali, więc ilość klocków byłaby 2-3 razy większa (354 klocki ma niewielka Stacja benzynowa (60257)).
Oprócz posterunku doliczyłem się około 30 mniejszych zestawów. Sumarycznie klocków, po rozłożeniu wszystkiego, było tyle, że starczało na złożenie solidnego Megazorda. Prawda braciszku? 😉 A ze wszystkich setów, które miałem, moimi ulubionymi były te średniowieczne. Z Łodzią Czarnego Rycerza (6057) na czele.
Gdybym miał zakończyć historię w tym miejscu, to oczywistym byłoby, że średniowieczna kuźnia składająca się z 2164 elementów to najfajniejszy zestaw LEGO jaki kiedykolwiek składałem. Jak mogłoby być inaczej? Jednak moja styczność z LEGO nie zakończyła się w tym miejscu. Została jedynie zawieszona i reaktywowana w momencie, gdy synek zaczął otrzymywać własne zestawy.
Po latach przestoju miałem okazję pomagać mu w budowaniu kilkunastudziesięciu jego zestawów. Ale to już inna epoka… Dla przykładu rzuć okiem na samochód wyścigowy, który miałem ja i przykładowy samochód z czasów „nowożytnych”. Jest różnica, prawda? 🙂 Coś mi się wydaje, że pomoc komputerów przy projektowaniu zestawów zrobiła tu robotę.
Oprócz tego sam, jako fan Manchesteru United, skusiłem się raz na nieco większy zestaw. Old Trafford (10272) też konstrukcyjnie jest bardzo ciekawy i przyjemnie się go składało, ale ma też nieco powtarzalności i nie jest w skali minifigurek, więc ciężko go zestawić z kuźnią.
Dlaczego kuźnia przypadła mi do gustu?
Co sprawiło, że Średniowieczna kuźnia (21325) stała się moim ulubionym zestawem so far?
- projekt fana LEGO – Kuźnia jest 33. zestawem z serii LEGO IDEAS. Sety z tej serii tworzone są na podstawie projektów, które dostały minimum 10 tysięcy głosów od fanów w fazie początkowej, a następne zostały wybrane do realizacji przez firmę LEGO. Inne ostatnio zrealizowane pomysły to na przykład działająca maszyna do pisania, czy zestaw Sam w domu.
- średniowieczny klimat – Żeby przekonać się jak dobrze się w niego wpasowuje, zapraszam na toruńską starówkę 😉
- detale – Zarówno wnętrze, jak i otoczenie budynku zostały szczegółowo dopracowanie. Polecam choćby zwrócić uwagę na łóżko, krzesła, wyposażenie kuźni, czy drzewo.
- brak naklejek – W zestawie nie ma absolutnie żadnej. Wszystkie grafiki (chociaż nie ma ich wiele) zostały nadrukowane bezpośrednio na klockach.
- pełne zabudowanie – W dawnych czasach, a także obecnie na przykład w serii City, wszelkie budynki są pozbawione jednej, najczęściej tylnej ścianki. Celem tego zabiegu jest umożliwienie zabawy wnętrzem budowli. Niewątpliwym minusem takiego rozwiązania jest fakt, że nawet gdy front prezentuje się okazale, to tyłu po prostu nie ma. Zabieg szczególnie bolesny gdy bawimy się w przygotowywanie makiety przeznaczonej do oglądania z każdej strony.
Na szczęście do kuźni wykorzystano inne rozwiązanie. Dostęp do wnętrza każdego z trzech poziomów zapewniono poprzez „sufit”. Po prostu podczas zabawy wystarczy odczepić konkretną kondygnację, żeby dostać się do wnętrza niżej położonej. Dzięki temu, budynek prezentuje się z każdej strony tak samo okazale i idealnie nadaje się do prezentacji z każdej strony. Niezależnie od tego, czy będzie częścią większej makiety, czy odseparowanym budynkiem.
- piec kowalski – Jego konstrukcja z wykorzystaniem świecącego klocka robi duże wrażenie.
- kowal przypominający Tormunda 🙂
Co mogłoby być nieco poprawione?
W ogólności zestaw naprawdę imponuje. Mimo tego znalazłem drobne niuanse, które mogłyby być bardziej dopracowane.
- okładka instrukcji – Z samą instrukcją jest wszystko dobrze. Jednak patrząc na kadr z okładki (czyli tego, co pierwsze rzuca się w oczy) widać, że coś poszło nie tak. Być może przyczyniła się do tego czarna okładka. Nie wiem, nie znam się. Ale o ile zdjęcia na pudełku wyglądają świetnie, to te z okładki instrukcji wygląda słabo.
- studnia – Pierwszy i chyba jedyny element, który IMHO można byłoby nieco poprawić. Szczególnie symetryczność daszku. Niemniej rozumiem, że skala wymagała pójścia na ustępstwa.
Czego czepiali się inni, a dla mnie jest OK?
- tylko połowa dachu jest otwieralna – W kilku recenzjach widziałem negatywne nastawienie do faktu, że łatwo da się zdjąć tylko połowę dachu. Drugiej połowy nie da się podnieść bez oderwania komina i okna. Mnie wydaje się, że taka była intencja konstruktorów i zupełnie mi to nie przeszkadza. Szczególnie, że zdjęcie jednej połówki jest zupełnie wystarczające, żeby dostać się do środka.
- kobieta-rycerz – Niektórym przeszkadzają czarnoskóre elfy, a innym kobieta, która jest rycerzem. Wiadomix 😉
Zestaw 21325 w obiektywie
Instrukcja do zestawu. Z nieco dziwnym kadrem na froncie.
Przód opakowania. Prezentuje się świetnie.
Z tyłu kartonu znalazło się miejsce na kilka scenek oraz dodatkowych informacji.
Scena kuchenna zamieszczona na pudełku.
Świecący klocek w akcji. Scena z pudełka.
Na pudełku znalazło się miejsce na schemat z wymiarami zestawu.
W zestawie znalazł się również konik z zaprzęgiem, z którego korzysta para rycerska.
Tym razem rycerze wracają z kuźni.
Państwo Kowalscy z pieskiem.
Pan i pani rycerz. I właśnie ta pani spędza niektórym purystą sen z powiek 😉
Wszystkie minifigurki, które zostały dołączone do zestawu.
Pan Kowalski przyłapany przy rozżarzonym piecu. Wykuwanie miecza in progress…
Kowal podejrzany w warsztacie.
Kowal podczas wykuwania miecza w swoim warsztacie. Rzuć okiem na wszystkie te elementy.
Po ciężkiej pracy można nieco odpocząć.
Po posiłku pan Kowalski udał się na krótką drzemkę.
Podobno jest w tracie pisania komentarza pod tym artykułem 😛
Państwo Kowalscy podczas posiłku. Smacznego.
Kuchnia oraz mały blat do przygotowywania potraw. Świetnie to wygląda.
Środkowa część budynku została przeznaczona na kuchnię oraz jadalnie. Dziś nazwalibyśmy to salonem z aneksem 🙂 I te krzesła…
Poddasze w całej okazałości.
„Biurko” znajdujące się na poddaszu (w części sypialnej).
Firma LEGO zapewnia, że żadne żywe stworzenie nie ucierpało przy projektowaniu tego elementu 😉
Czyż nie wygląda świetnie? Od razu zachęca do położenia się 😉
Zaglądamy do warsztatu kowalskiego. Prezentuje się świetnie.
Komin ❤
Ten dach. Ta dachówka 😍
Jeden z boków budynku. Czuć klimat średniowecza.
Mimo, że to nie reprezentacyjny front, to detali jest cała masa i ta strona również wygląda świetnie.
W liściach ukryła się żaba, na gałęzi znalazło się miejsce na tarczę przeznaczoną do łuczniczych treningów pani Kowalskiej 😉 Pod drzewem studnia i właśnie ta strona mogłaby być nieco bardziej dopracowana.
Składzik na drewno. Słoje to no nadruk na klockach, a nie naklejki.
Z tej strony wygląda całkiem nieźle.
Jedna z fajniejszych konstrukcji drzew w oficjalnych zestawach LEGO.
Zbliżenie na schody prowadzące do części mieszkalnej.
Z tego kąta kuźnia prezentuje się najbardziej okazale. Widać wszystkie kluczowe elementy.
Zbliżenie na piec kowalski.
Kowadło przed wejściem.
Szyld kowala oraz deski w drzwiach to nadruk na klockach, a nie naklejki.
Front kuźni. Szyld kowala oraz deski w drzwiach to nadruk na klockach, a nie naklejki.
Kilka scen z życia kowala i jego małżonki.
Zdjęcie autora projektu oraz jednej z jego innych konstrukcji
Zbliżenie na projekt, który przeszedł przez głosowanie w LEGO IDEAS.
Nieco informacji o autorze projektu i podziękowania dla głosujących.
Krótka historia dotychczasowo wyprodukowanych kuźni.
Gdzie kupić?
Jeżeli zastanawiasz się nad kupnem, to osobiście polecam obserwować ofertę al.to, która praktycznie cały czas plasuje się w tych najtańszych, biorąc pod uwagę dane z Ceneo.pl. Kuźnia kilka razy pojawiła się w gorącym strzale.
A jaki jest Twój ulubiony zestaw LEGO?
No właśnie… Hmm? 🙂 Pochwal się w komentarzu poniżej.
Bądź na bieżąco!
Podobają Ci się treści publikowane na moim blogu? Nie chcesz niczego pominąć? Zachęcam Cię do subskrybowania kanału RSS, polubienia fanpage na Facebooku, zapisania się na listę mailingową:
lub śledzenia mnie na Twitterze. Generalnie polecam wykonanie wszystkich tych czynności, bo często zdarza się tak, że daną treść wrzucam tylko w jedno miejsce. Zawsze możesz zrobić to na próbę, a jeśli Ci się nie spodoba – zrezygnować
Dołącz do grup na Facebooku
Chcesz więcej? W takim razie zapraszam Cię do dołączenia do powiązanych grup na Facebooku, gdzie znajdziesz dodatkowe informacje na poruszane tutaj tematy, możesz podzielić się własnymi doświadczeniami i przemyśleniami, a przede wszystkim poznasz ludzi interesujących się tą samą tematyką co Ty.
W grupie Programista Na Swoim znajdziesz wiele doświadczonych osób chętnych do porozmawiania na tematy krążące wokół samozatrudnienia i prowadzenia programistycznej działalności gospodarczej. Vademecum Juniora przeznaczone jest zaś do wymiany wiedzy i doświadczeń na temat życia, kariery i problemów (niekoniecznie młodego) programisty.
Wesprzyj mnie
Jeżeli znalezione tutaj treści sprawiły, że masz ochotę wesprzeć moją działalność online, to zobacz na ile różnych sposobów możesz to zrobić. Niezależnie od tego co wybierzesz, będę Ci za to ogromnie wdzięczny.
Na wsparciu możesz także samemu zyskać. Wystarczy, że rzucisz okiem na listę różnych narzędzi, które używam i polecam. Decydując się na skorzystanie z któregokolwiek linku referencyjnego otrzymasz bonus również dla siebie.
Picture Credits
Dodaj komentarz