Wysyłanie ofert do odbiorców znajdujących się na listach mailingowych, czyli tzw. marketing mailingowy to wciąż jeden z najskuteczniejszych sposobów na skuteczną reklamę w sieci. Oczywiście, jeśli nie spamujesz odbiorców nadmierną ilością wiadomości i potrafisz przykuć ich uwagę. Jednak, by maile okazały się skutecznym narzędziem w walce o klienta, najpierw muszą do niego dotrzeć – i tu pojawia się problem. Sprawdź 4 rzeczy, które możesz sprawdzić, by się co do tego upewnić.
Dlaczego maile nie działają?
Jeśli masz wrażenie, że pomimo zachowania etykiety, przygotowania bardzo atrakcyjnej oferty i posiadania aktualnej listy mailingowej twoje starania nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, to jest bardzo prawdopodobne, że twoje wiadomości zamiast w skrzynkach odbiorczych lądują w spamie. Wydaje się niemożliwe? Niestety, nieprawidłowe klasyfikowanie nadawców przez filtry sieciowe to nagminny problem sabotujący starania o dotarcie do klienta. Według raportu Return Pach tylko 91% maili wysyłanych w 2018 roku trafiła do odbiorców.
Jeszcze gorzej, jeśli lądują tam ważne wiadomości – potwierdzenie zakupu, faktura VAT, czy numer listu przewozowego. Znajdowanie wiadomości w spamie bardzo negatywnie wpływa na postrzeganie marki w oczach klientów, a nigdy niedocierające newslettery i oferty to utracone możliwości na ich pozyskanie. Na szczęście, o ile nie jesteś rzeczywistym spamerem, odwrócenie tej sytuacji jest możliwe – w tym artykule znajdziesz 4 rzeczy, które możesz sprawdzić i poprawić, by wreszcie zacząć trafiać do klienta.
Co zrobić, by maile docierały – 4 porady
Wyłapywanie przez antyspamowe filtry twoich wiadomości może zachodzić z kilku powodów. Przyczyniać się do tego mogą zarówno same treści wiadomości, ich układ, załączone multimedia, jak i sprawy czysto techniczne – ustawienia serwera, IP, czy rekordy SPF, DKIM i DMARC. Przyjrzyjmy się bliżej każdemu z nich.
1. Rozsyłasz SPAM!
Choć najbardziej oczywista będzie odpowiedź przecząca, bo przecież świadomie chyba nikt z nas nie zdecydowałby się na rozsyłanie spamu, to czasem nieświadomie podejmujemy działania, które tak mogą zostać sklasyfikowane. Co mogłoby wpłynąć na uznanie cię za spamera?
- rozsyłanie newsletterów i ofert do osób, które nigdy nie wyraziły na to zgody – klientów, osób, które zadawały ci pytania drogą elektroniczną, partnerów handlowych, posiadaczy adresów znajdujących się w kupionej bazie, adresów znalezionych w sieci – pamiętaj, nie powinieneś wysyłać wiadomości do nikogo, kto nie wyraził na to wyraźnej zgody,
- dodawanie użytkowników do kolejnych list mailingowych, na które się nie zapisywali – załóżmy, że ktoś zapisał się na newsletter o marketingu online – wysyłasz do niego jedną wiadomość tygodniowo omawiającą arkana tego zagadnienia. Jak poczuje się, jeśli zaczniesz do niego wysypać oferty handlowe, o które wcale nie prosił (dodałeś go do listy reklamowej)? Wiesz już? No właśnie…
- zwodnicze tytuły i inne oszustwa – jeśli wysyłasz pierwszą wiadomość, nie wywołuj wrażenia, że jest ona częścią wcześniejszej konwersacji ani że jest potwierdzeniem jakiejś transakcji czy wypisania się z listy. Takie działania z pewnością skłonią do zajrzenia do wiadomości, ale raczej nie pomogą w budowaniu wizerunku.
Na szczęście niewiele osób rozsyła spam i wydaje się, że niemal każdy uświadomił już sobie, że nie przynosi on żadnych skutków (na pewno pozytywnych).
Przed wysłaniem swojej wiadomości do większej liczby odbiorców, warto sprawdzić, jak zareagują na nie popularne filtry antyspamowe. Do tego celu możesz wykorzystać darmowe narzędzie mail-tester.com, które oprócz treści i tytułu maila, sprawdzi też wszystkie nagłówki wiadomości czy ustawienia Twojego serwera wysyłkowego.
Niestety, nie tylko rozsyłanie spamu może skutkować obecnością na antyspamowej liście. Przyjrzyjmy się więc mniej oczywistym czynnikom.
2. Współdzielone IP – czyli problem z kim je dzielisz
IP serwera SMTP może mieć ogromny wpływ na obiór wiadomości przez filtry antyspamowe. Mając dedykowany adres IP, masz pewność, że tylko twoje wiadomości są do niego przypisywane – ty sam odpowiadasz za to, jak będziesz klasyfikowany.
Jednak zdecydowana większość użytkowników sieci korzysta ze współdzielonych IP – i tu pojawia się problem. Nie masz i nie możesz mieć pełnej kontroli, nad tym z kim współdzielisz IP, ba, zazwyczaj nawet nie wiesz, z kim go współdzielisz. Jeśli jedna z tych osób zacznie się bawić w spamowanie, możesz być pewien, że i Twoje wiadomości będą miały problemy z dotarciem do klientów.
Rozwiązanie – wybierając serwer pod pocztę, zawsze powinieneś zadbać o to, by miał on dedykowane IP, z którego tylko ty będziesz korzystać. Dziś nawet popularne hostingi współdzielone oferują opcję dokupienia własnego adresu IP.
To, czy Twój wysyłkowy adres IP trafił na czarne listy antyspamowe, sprawdzisz tym narzędziem od MXtoolbox.com.
3. Rzeczywista i aktualna baza mailingowa
Nie każdy sobie z tego zdaje sprawę, ale wysyłanie wiadomości do nieistniejących odbiorców (np. takich, którzy zmienili już swój adres email) jest bardzo źle odbierane przez algorytmy. Część z takich adresów służy właśnie jako „pułapka na spamerów” (spam trap), której celem jest wyłapanie osób (i programów) hurtowo rozsyłających wiadomości. Do tego dochodzi możliwość sprawdzania, którzy z użytkowników nie logują się na poczcie od co najmniej miesiąca. Dalsze wysyłanie wiadomości do takich osób może kolejny raz obniżyć reputację naszej poczty.
Co robić? Oczywiście duża lista adresów na liście mailingowej wygląda imponująco i jej redukowanie wydaje się marketingowym samobójstwem, jednak jest to działanie niezbędne. Zanim się na nie zdecydujesz, upewnij się, którzy z twoich odbiorców nie otworzyli twoich wiadomości od np. trzech miesięcy. W większości przypadków są to porzucone skrzynki mailowe lub osoby, które już nie są zainteresowane wysyłanymi przez ciebie treściami. W obu przypadkach będzie lepiej, jeśli z nich zrezygnujesz. Warto jednak przed tym podjąć ostateczną próbę nawiązania kontaktu – wyodrębnić wszystkie kontakty, które nie otwierają wiadomości, przygotować do nich specjalne przesłanie i czekać na efekty. Ci, którzy nie otworzą wiadomości, powinni wypaść z listy.
4. Problemy z uwierzytelnianiem wiadomości
Jedną z częściej wykorzystywanych przez spamerów taktyk jest phishing, czyli podszywanie się pod inną osobę. Rokrocznie przybywa ataków tego rodzaju – nie dziwi zatem, że coraz dostawców emaili wprowadza rozwiązania antyphishingowe do swoich skrzynek. W tym celu korzystają (i wymagają od nadawców wiadomości) uwierzytelnienia, ostatnie potwierdzającego swoją tożsamość. Trzy najczęściej spotykane rodzaje zabezpieczeń to SPF, DKIM i DMARC.
SPF (Sender Policy Framework) to system pozwalający serwerowi odbiorcy sprawdzić, czy dane IP ma uprawnienia pozwalające na wysłanie wiadomości z tą domeną. Takie informacje umieszczone są w odpowiednim rekordzie DNS tej domeny. Możesz więc np. uprawnić wybrane adresy IP do wysyłania wiadomości z twoją domeną. Dzięki temu, jeśli wiadomości wysyłane będą z innego IP serwery odbiorcze, to zauważą i automatycznie umieszczą maila w spamie (bo prawdopodobnie ktoś włamał się na twoją skrzynkę). Jeśli jednak masz bałagan w rekordach, to wszystkie twoje wiadomości będą trafiały do spamu. O tym, jak to naprawić dowiesz się z tego wpisu.
DKIM (DomainKeys Identified Mail) to mechanizm podpisujący cyfrowo określoną zawartość wiadomości – umieszczona w niej zostaje „kłódka”, czyli asynchroniczny klucz szyfrujący, który musi pokrywać się z „kluczem”, czyli kluczem publicznym, który na żądanie serwera odbiorczego zostanie dostarczony ze strony DNS-a. Jeśli będą do siebie pasować, wiadomość zostanie uznana za wiarygodną. Więcej na temat poprawnej konfiguracji dowiesz się stąd.
Trzecim zabezpieczeniem jest DMARC (Domain-based Message Authentication Reporting and Conformance). Jego działanie uzupełnia się z SPF i DKIM (nie działa samodzielnie), jednak obejmuje również kwestię tego, co robić z niepotwierdzonymi wiadomościami – czy mają trafiać do kosza, czy na kwarantannę. Pozwala on spiąć w jedną całość oba te zabezpieczenia, co znacznie eliminuje prawdopodobieństwo podszycia się pod nadawcę. Więcej o DMARC, jego wykorzystaniu i konfiguracji znajdziesz w tym artykule.
Zacznij działać!
Jeśli twoje maile nie trafiają do odbiorców, to tracisz okazje na skuteczny marketing, budowanie pozytywnego obrazu marki i zaufanie w oczach klientów. Dlatego, jeśli odkryjesz, że twoje wiadomości lądują w spamie, nie zwlekaj. Zacznij jak najszybciej działać i odzyskaj ten najważniejszy kanał komunikacji z klientami.
Źródła
Autor
To jest artykuł gościnny, którego autorem jest Mateusz Mazurek. Przedsiębiorca internetowy. Wydawca blogów i serwisów internetowych. Autor rankingu hostingów na stronie JakWybraćHosting.pl, na której testuje, sprawdza i recenzuje oferty najlepszych hostingów współdzielonych. Autor poradników poświęconych temu, jak dobrze wybrać hosting do swoich zastosować i dokładnie go przetestować.
Picture Credits
Dodaj komentarz