2 dni temu (wraz z ~25 innymi współpracownikami) zostałem zredukowany.
Zostałem zredukowany po amerykańsku: w trybie „do końca dnia”. A że z USA mamy różnicę czasu, to mój koniec dnia był praktycznie tuż po ogłoszeniu tej decyzji. Nawet biurka nie zdążyłem posprzątać…
Żeby nie było: w pełni rozumiem sytuację i motyw tej redukcji zatrudnienia. Firma zawsze była otwarta na przedstawienie bieżącego stanu finansów i sytuacji z pozyskiwaniem nowych środków. Niestety koniunktura dla startupów mocno zmieniła się ze względu na ostatnie zawirowania w światowych gospodarkach. Jeszcze rok temu o tej porze był plan podwojenia, czy nawet potrojenia zatrudnienia. Później się posypało. Już jesienią przyszła pierwsza redukcja zatrudnienia i skupienie tylko na jednym produkcie. Teraz przyszła druga…
Dziwnie się z tym czuję.
Wiedziałem, że środowisko startupów to grząski grunt i od samego początku przygotowywałem się na taką ewentualność, gromadząc odpowiedni zapas gotówki (aka. budując poduszkę finansową) na czas przestoju. Dlatego pod tym względem jakoś się nie martwię. Wierzę, że zdążę znaleźć nowy projekt, zanim przepalimy wszystkie oszczędności.
Niemniej jednak, pierwszy raz znalazłem się w takiej sytuacji.
Do tej pory zawsze to ja składałem wypowiedzenie i miałem już zaplanowany kolejny krok.
Czuję się tym bardziej dziwnie, bo wierzyłem w ten produkt i możliwy sukces. Wierzyłem tak realnie. Nie w unicorna, ale w to, że faktycznie to może działać i znaleźć nabywców.
Dziwnie… w poniedziałek planujesz najbliższy tydzień, a we wtorek zostajesz poproszony o wystawienie ostatniej faktury.
Szkoda.
Tak czy inaczej, nadal trzymam kciuki za resztę ekipy i mam nadzieję, że uda im się dowieść to co zaczęliśmy do końca. Go Team!
PS. Aktywnie poszukuję nowego projektu, do którego mógłbym dołączyć 🙂 Praktycznie od zaraz. Jeżeli szukasz entuzjastycznie nastawionego programisty, to pisz śmiało.
PPS. Mam również do polecenia kilku zdolnych kolegów z branży IT. Zarówno z backendu, frontendu, jak i QA. Spiesz się! Nie będą wiecznie dostępni 🙂
PPPS. W zasadzie to mam cały team gotowy do działania, gdyby ktoś potrzebował 😛
Picture Credits
21 lipca 2023 at 14:14
Nie przejmuj się! Miałem tak samo w trakcie pandemii w kwietniu 2020 i ta zmiana wyszła mi na dobre bo w obecnej firmie jestem juz ponad 3 lata i nigdzie sie nie chce wybierac 🙂 A rynek nadal jest bardzo chłonny a specjalistów mało więc to kwestia czasu aż znajdziesz coś nowego. Powodzenia! 🙂
21 lipca 2023 at 16:37
Dzięki 🙂 Nie martwię się na zapas.
Po prostu dziwne było samo zwolnienie z dnia na dzień 😉
21 lipca 2023 at 14:11
Cześć, takie psychologicznie pytanie czy teraz planujesz projekt w „stabilnej” korporacji czy podobny jaki miałeś teraz? A może nie masz takich preferencji. Jestem ciekaw.
Oczywiście, życzę powodzenia ;)!
21 lipca 2023 at 16:32
Cześć.
Jeżeli miałbym pracować w podobnych warunkach to tych, które miałem, to z zamkniętymi oczami idę 🙂
Ale jestem też otwarty na inne opcje…
21 lipca 2023 at 13:55
Słaby kontrakt że mogli sobie pozwolić na coś takiego.
Chyba że firma z USA to faktycznie, też przez chwilę szukałem tam projektu ale szybko zrezygnowałem jak zobaczyłem masę wymagań o których nikt nie słyszał u europejskich klientów…
21 lipca 2023 at 16:31
Firma z USA. Kontrakt był ogólnie w porządku. Nie było dziwactw. No tylko standardowe 5 dni wypowiedzenia. I zachowali się w zgodzie z umową – kontrakt rozwiązali „do końca dnia”, ale za kolejne 5 zapłacili.
21 lipca 2023 at 12:32
Trzymam kciuki za szybkie znalezienie nowej pracy! 🙂
21 lipca 2023 at 12:36
Dzięki!
21 lipca 2023 at 14:17
Jak dasz CV to polecę Cię do Sii. Bardzo przyjemna firma do współpracy B2B. Życzę powodzenia w szukaniu! 🙂
21 lipca 2023 at 16:38
Byłem tam. Potwierdzam Twoje słowa 🙂