Mam nadzieję, że poniższy artykuł przypadnie Ci do gustu. Nie przywiązuj zbyt dużej wagi do daty powstania tego wpisu. Nawet jeśli napisałem go na początku istnienia bloga, to staram się przynajmniej raz w roku przeglądać stare treści i je aktualizować. Jeżeli mimo wszystko zauważysz jakąś nieścisłość w tekście, to daj mi proszę znać w komentarzu poniżej.
Pamiętaj także, że wartość tego bloga podbijają pozostawione tu komentarze. Jeżeli temat poruszany we wpisie Cię interesuje, to polecam doczytać także komentarze do niego. Znajdziesz w nich chociażby punkt widzenia innych osób, czy dodatkowe informacje, o których ja zapomniałem lub nie wiedziałem.
AKTUALIZACJA: Od 1 stycznia 2019 roku weszły w życie istotne zmiany w rozliczaniu samochodów. Kilometrówka została zlikwidowana całkowicie. W zamian za to wprowadzono możliwość rozliczania 20% wydatków poniesionych na samochód prywatny. Wprowadzono również limit dla samochodów dodanych do środków trwałych firmy. W takim przypadku rozliczyć można 75% poniesionych kosztów.
Poniższy film bardzo fajnie prezentuje istotę zmian:
Samochód osobowy już dawno przestał być dobrem luksusowym i stał się dostępny praktycznie dla każdego, znacznie ułatwiając i przyspieszając przemieszczanie się. Oprócz załatwiania spraw prywatnych często pomaga nam również w sprawach firmowych. W takim przypadku rozliczanie kosztów związanych z użytkowaniem samochodu staje się jak najbardziej uzasadnione. Jeśli interesuje Cię jak to zrobić, to zapraszam do dalszej lektury.
Dwie drogi
Jeśli posiadasz prywatny samochód osobowy, który wykorzystujesz również do celów firmowych (np. dojeżdżasz do biura, na spotkania z klientami, na konferencje, czy szkolenia) i chciał(a)byś zacząć rozliczać związane z tym koszty w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, to możesz to zrobić na dwa sposoby. Pierwszym z nich jest tzw. kilometrówka, a drugim przekazanie samochodu do majątku firmy.
Kilometrówka – nie tędy droga
Kilometrówka, czyli formalnie „ewidencja przebiegu pojazdu”, to zestawienie zawierające listę odbytych podróży samochodowych związanych z wykonywaną działalnością. Żeby zrozumieć o co chodzi w takiej ewidencji rozpatrzmy sobie to na przykładzie.
Załóżmy, że Twoja droga z domu do biura wynosi 5 kilometrów w jedną stronę (10 km w dwie strony). Dla uproszczenia ustalmy, że w miesiącu mamy 20 dni, w których dojeżdżasz do biura. Każdy taki wyjazd (wraz z powrotem) dokumentujesz oddzielnym wpisem w ewidencji – masz więc 20 wpisów, każdy po 10 kilometrów. W sumie daje Ci to 200 kilometrów przejechanych w danym miesiącu. Otrzymany wynik mnożysz przez stawkę za 1 kilometr przebiegu pojazdu, która wynosi obecnie 0,8358 zł dla samochodów o pojemności powyżej 900 cm3 (0,5214 zł dla samochodów do 900 cm3). 167,16 zł (200 km * 0,8358 zł) – tyle wynosi maksymalna kwota związana z użytkowaniem samochodu jaką w danym miesiącu możesz wrzucić w koszty prowadzenia działalności.
Jednocześnie załóżmy, że w tym samym miesiącu kupił[a|e]ś paliwo za kwotę 184,50 zł brutto (150 zł netto), wycieraczki samochodowe za 61,50 zł brutto (50 zł netto) oraz płyn do spryskiwaczy za 14,76 zł brutto (12 zł netto). Ze względu na to, że podatek VAT od zakupów związanych z samochodem podlega odliczeniu w 50%, to pozostałe 50% oraz kwota netto będzie stanowiła koszt. Poniosł[a|e]ś więc koszty w wysokości 236,38 zł (167,25 zł + 55,75 zł + 13,38 zł). Niestety, ze względu na limit ustalony powyżej, w danym miesiącu możesz rozliczyć tylko 167,16 zł, a pozostałe 69,22 zł przechodzi na kolejny miesiąc (chyba, że jest to grudzień – wtedy reszta przepada).
Nie wiem jak Tobie, ale mi ta forma rozliczania pojazdu zupełnie nie odpowiada – wymaga nadmiernych formalności związanych z zapisywaniem każdego wyjazdu, a także ogranicza wysokość rozliczanych kosztów. Niby nadwyżki przechodzą na kolejny miesiąc, ale tylko do grudnia, po którym całkowicie przepadają. Pomyśl sobie jak w takim przypadku rozliczyć choćby koszt ubezpieczeń albo niespodziewanej większej naprawy? Niestety jest duża szansa, że nie uda się to nam w całości.
Środek trwały – jedyna słuszna droga
Tak jak wspominałem powyżej, drugim sposobem na rozliczanie samochodu w działalności gospodarczej jest przekazanie prywatnego samochodu do majątku firmy, poprzez wpisanie go do środków trwałych. Żeby to zrobić wystarczy spisać odpowiednie oświadczenie. Moim zdaniem, ta opcja jest dużo korzystniejsza o ile tylko nie zamierzamy sprzedać samochodu w ciągu najbliższych kilku(nastu) miesięcy.
Podstawową przewagą nad kilometrówką jest brak konieczności prowadzenia ewidencji przebiegu pojazdu, a co za tym idzie, brak związanych z nią limitów. Dzięki temu jesteśmy w stanie rozliczyć w całości wszystkie poniesione, w celu uzyskania przychodu, koszty samochodowe. Jedynym o czym musimy pamiętać, jest to, że teraz mamy samochód firmowy używany również do celów prywatnych. Należy więc zachować rozsądek w określeniu, który koszt służy nam w celach zarobkowych, a który wyłącznie w prywatnych. O tym co możemy rozliczać bez obaw przeczytasz za chwilę.
Przy obecnym prawie, wprowadzenie samochodu do majątku firmy umożliwia programiście odliczenie 50% podatku VAT, a także wrzucenie pozostałej kwoty (50% VAT-u oraz wartość netto) w koszty uzyskania przychodu. Działa to dokładnie tak samo jak w przypadku kilometrówki, pomijając konieczność zmieszczenia się w limicie.
Amortyzacja
O tym, czym jest amortyzacja wspominałem już wcześniej – jest to wyrażone w pieniądzu zużycie środków trwałych. Niepodważalnym jest fakt, że każda rzecz z biegiem czasu traci na wartości. Amortyzacja jest sposobem zrekompensowania przedsiębiorcy faktu, że majątek jego firmy ulega dewaluacji. W zależności od rodzaju środka trwałego i kilku innych czynników występują różne rodzaje amortyzacji.
O amortyzacji mawia się, że to jest koszt, ale nie wydatek. I jest w tym sporo prawdy – nie wydając żadnych dodatkowych pieniędzy mamy możliwość pomniejszenia przychodu o kwotę jaką przeznaczyliśmy na zakup auta. To jest coś, z czego nie możemy skorzystać rozliczając się kilometrówką.
Sposób w jaki możemy ten podatek pomniejszyć zależy od wybranej metody amortyzacji. Samochód osobowy można amortyzować według metody:
liniowej, która umożliwia rozliczenie maksymalnie 20% wartości początkowej samochodu rocznie,
indywidualnej, dostępnej tylko w przypadku samochodów używanych (co najmniej 6 miesięcy przez poprzedniego właściciela) i zwiększającej maksymalny próg do 40% wartości początkowej rocznie,
jednorazowej, która ma zastosowania tylko gdy wartość początkowa samochodu nie przekracza 3500 zł10 tysięcy złotych.
Kluczowym czynnikiem wpływającym na amortyzację jest sposób w jaki możemy określić wartość początkową samochodu, która będzie podlegała amortyzacji. Opcje są dwie:
jeżeli cały czas posiadamy dowód zakupu auta, to możemy użyć kwoty, która na nim widnieje, (Polski Ład zlikwidował tę opcję)
w przeciwnym wypadku szacujemy aktualną wartość rynkową samochodu.
Wyobraź sobie jak bardzo korzystna może być pierwsza opcja, gdy powiedzmy 5 lat temu kupił[a|e]ś używany samochód za 60 tysięcy złotych i nadal posiadasz dowód zakupu. Po pięciu latach auto, w zależności od modelu, może być warte około 30-40 tysięcy złotych, a Ty nadal masz możliwość zamortyzowania całej wydanej kwoty, odliczając do 2000 zł miesięcznie (60 tysięcy zł * 40% / 12 miesięcy) od przychodu!
Ciekawostką jest również fakt, że wartość początkową mogą zwiększyć wydatki związane z przyjęciem samochodu do użytkowania, dokonane jeszcze przed wprowadzeniem pojazdu do firmy. Może to być na przykład koszt jego transportu, wartość ubezpieczenia na czas transportu, czy opłata za rejestrację. Jedyny warunek do spełnienia, to posiadania potwierdzenia danej transakcji.
Limity
Rafał, w jednym z komentarzy wspomniał o dosyć ważnej rzeczy, o której ja zapomniałem: amortyzować możemy wartość auta do ustalonego z góry limitu – 20 tysięcy euro 150 tysięcy złotych dla pojazdów z silnikami spalinowymi i 225 tysięcy złotych dla pojazdów z silnikami elektrycznymi (limity w tej wysokości obowiązują od 1 stycznia 2019 roku). Zapomniałem o nim najprawdopodobniej dlatego bo nie pomyślałem, że akurat ceny nowych samochodów dosyć łatwo mogą ten limit przekroczyć. Są jednak na to sposoby, jak choćby wspomniany przez Rafała leasing lub odpowiednie obniżenie stawki amortyzacyjnej. Tak, czy inaczej warto wiedzieć, że zakup samochodu o wartości powyżej limitu warto dobrze zaplanować i dogadać z księgowym.
Sprzedaż samochodu, a podatki
Jedyny minus wpisania samochodu do środków trwałych jest potencjalna konieczność zapłacenia podatków od ceny sprzedaży. Na przestrzeni ostatnich kilku lat przepisy w tym zakresie zmieniały się wielokrotnie. Z podatkiem dochodowym spawa jest dosyć jasna – można go uniknąć tylko wtedy gdy samochód sprzedamy po minimum 6 latach licząc od pierwszego miesiąca następującego po miesiącu, w którym samochód został wycofany z działalności. Istnieje jednak dodatkowa furtka: wycofanie samochodu ze środków trwałych i darowanie go komuś bliskiemu (w pierwszej linii). Dzięki temu obdarowana osoba już po sześciu miesiącach może sprzedać auto bez opodatkowania.
Ze zwolnieniem z zapłaty podatku VAT jest coraz trudniej. Obecnie jest tak, że jeżeli jesteśmy VAT-owcem, to VAT-u uda nam się uniknąć tylko wtedy gdy nie mieliśmy możliwości odliczenia VAT-u przy wprowadzaniu samochodu do firmy (czyli nie wprowadziliśmy go na podstawie faktury VAT), wycofamy go ze środków trwałych, a następnie sprzedamy jako samochód prywatny.
Powyższy układ wydaje się być rozsądny – jeśli mamy prawo odliczyć VAT przy wprowadzaniu samochodu do majątku firmy, to musimy go później zapłacić, a jeśli nie, to nie. Finalnie i tak powinniśmy być do przodu, bo VAT obliczamy od wartości samochodu, a ta zawsze szybko spada. Podatku dochodowego unikniemy, jeśli wstrzymamy się trochę czasu ze sprzedażą, a nawet jeżeli nie możemy się wstrzymać, to amortyzacja całkowicie go nam zrekompensuje, gdy tylko uda się dokonać jej w pełnym wymiarze. A gdyby i to się nie udało i zamortyzujemy auto tylko częściowo, to to również zadziała na naszą korzyść, gdyż pozostałą kwotę do zamortyzowania możemy zaliczyć jako jednorazowy koszt przy sprzedaży. W takim przypadku podatek który musimy zapłacić obliczamy od kwoty za jaką auto sprzedaliśmy pomniejszonej o kwotę, której nie udało nam się zamortyzować. Przykład: do zamortyzowania pozostało nam 5000 złotych, a samochód sprzedaliśmy za 8000 złotych. Podatek dochodowy płacimy więc od kwoty 3000 złotych.
Właśnie te zasady utwierdziły mnie, że wpisanie samochodu do środków trwałych jest znacznie mniej uciążliwe niż kilometrówka. W prowadzeniu ewidencji przebiegu pojazdu nikt nas nie wyręczy, bo nikt nie będzie wiedział gdzie i kiedy jeździmy w celach służbowych.
OSTRZEŻENIE! Przepisy związane ze sprzedażą samochodu firmowego zmieniają się tak często, że polecam kontakt z ogarniętą księgową, kiedy będziesz się na taką sprzedaż decydować.
Co można zaliczyć do kosztów?
Wydatki związane z samochodem mogą być zaliczone do koszów działalności gospodarczej jeżeli są ściśle związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Nie będziesz miał(a) żadnego problemu z rozliczeniem ubezpieczenia OC/AC oraz przeglądu. Zakup części zamiennych, materiałów eksploatacyjnych, czy wydatki na naprawę również nie sprawią kłopotu. Koszt paliwa trzeba księgować z umiarem – nigdy nie będzie tak, że całe zakupione paliwo wykorzystujemy wyłącznie do celów służbowych. A zgodnie z obowiązującym prawem, jeśli wydatek nie ma związku z prowadzeniem firmy to nie należy ujmować go w kosztach, ani odliczać podatku VAT. Do rozliczania pozostałych rzeczy związanych z samochodem należy podejść pragmatycznie. Zakup radia samochodowego, montaż spoilera, czy obniżenie zawieszenia mogą nie zostać potraktowane jako niezbędne do wykonywania działalności programistycznej 😉 Z kolei z rozliczeniem montażu instalacji gazowej, czy nawet przyciemnienia szyb nie powinno być problemu, gdyż są to wydatki mające na celu obniżyć koszty eksploatacji, czy poprawić komfort jazdy. W przypadku wszelkich tego typu zakupów trzeba mieć sensowne wytłumaczenie w razie kontroli skarbówki. Bo jak na przykład uzasadnić, że zakup i montaż bagażnika samochodowego jest programiście niezbędny? Może jedynie do przewożenia mainframe’ów do i od klienta 😉
Zakup pojazdu bezpośrednio na firmę
Powyżej mimochodem wspomniałem o możliwości wprowadzenia samochodu do środków trwałych na podstawie faktury VAT. Precyzując, chodzi o to, że jeżeli zdecydujemy się kupić samochód za gotówkę bezpośrednio na firmę i jako potwierdzenie transakcji otrzymamy fakturę VAT (czyli na przykład gdy kupimy samochód z komisu), to zyskamy możliwość odliczenia połowy podatku VAT za ten zakup. W takim przypadku 11,5% wartości wróci do nas przy najbliższym okresie rozliczeniowym, a amortyzacji będzie podlegała wartość netto oraz druga połowa VAT-u. Trzeba tylko pamiętać, że zgodnie z tym o czym była mowa wcześniej, w takim przypadku nie da się uniknąć zapłaty podatku VAT przy sprzedaży samochodu.
Co Ty na to?
Podsumowując, uważam, że jeśli myślimy na poważnie o rozliczaniu kosztów samochodowych w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, to znacznie wygodniej jest zdecydować się na przekazanie samochodu do majątku firmy i tak też sam uczyniłem 🙂 A Ty jakie masz zdanie na ten temat? Może jednak lepiej zdecydować się na kilometrówkę? Zostaw proszę komentarz poniżej, jeśli chcesz podzielić się swoimi przemyśleniami.
Bądź na bieżąco!
Podobają Ci się treści publikowane na moim blogu? Nie chcesz niczego pominąć? Zachęcam Cię do subskrybowania kanału RSS, polubienia fanpage na Facebooku, zapisania się na listę mailingową:
lub śledzenia mnie na Twitterze. Generalnie polecam wykonanie wszystkich tych czynności, bo często zdarza się tak, że daną treść wrzucam tylko w jedno miejsce. Zawsze możesz zrobić to na próbę, a jeśli Ci się nie spodoba – zrezygnować
Dołącz do grup na Facebooku
Chcesz więcej? W takim razie zapraszam Cię do dołączenia do powiązanych grup na Facebooku, gdzie znajdziesz dodatkowe informacje na poruszane tutaj tematy, możesz podzielić się własnymi doświadczeniami i przemyśleniami, a przede wszystkim poznasz ludzi interesujących się tą samą tematyką co Ty.
W grupie Programista Na Swoim znajdziesz wiele doświadczonych osób chętnych do porozmawiania na tematy krążące wokół samozatrudnienia i prowadzenia programistycznej działalności gospodarczej. Vademecum Juniora przeznaczone jest zaś do wymiany wiedzy i doświadczeń na temat życia, kariery i problemów (niekoniecznie młodego) programisty.
Wesprzyj mnie
Jeżeli znalezione tutaj treści sprawiły, że masz ochotę wesprzeć moją działalność online, to zobacz na ile różnych sposobów możesz to zrobić. Niezależnie od tego co wybierzesz, będę Ci za to ogromnie wdzięczny.
Na wsparciu możesz także samemu zyskać. Wystarczy, że rzucisz okiem na listę różnych narzędzi, które używam i polecam. Decydując się na skorzystanie z któregokolwiek linku referencyjnego otrzymasz bonus również dla siebie.
Zawodowy programista od 2009 roku. Samozatrudniony od listopada 2015. Wcześniejszy czas spędził na etacie. Od kilku lat zainteresowany tematyką budżetu domowego, finansów osobistych i optymalizacji finansowej. Prywatnie mąż, tata Tymonka, a także fan Manchesteru United, Uniwersum Wiedźmina, Star Wars oraz LEGO.
Czy opłaca się wprowadzać samochód w środki trwałe dla ryczałtowca na VAT? Podobno 50% vat z faktur można odliczać nawet jak samochód cały czas jest prywatną własnością?
Jak się ma amortyzacja samochodu oraz rozliczenie kosztów gdy moja jdg jest na ryczałcie 12%?
Podobno przy sprzedaży gdy jest się na ryczałcie do VATu trzeba doliczyć podatek dochodowy 3%
Witam i wesolych swiat :). A jak ma sie auto wpisane do firmy kiedy pracujemy z domu i nie spotykamy sie z klientami ni nic. Jedynie jakis podjazd do sklepu celem uzupelnienia materialow biurowych. Czy lepiej sobie odpuscic ?
Cześć mam pytanie. Prowadzę JDG i chciałbym wprowadzić auto w środki trwałe firmy. Auto nie jest jeszcze moje więc chciałbym zapytać jak to rozegrać żeby wszystko było legalnie ale też najbardziej się opłacało pod kątem podatkowym.
Kilka słów wprowadzenia
Autko jest mojego taty ale ponieważ już go nie potrzebuje to korzystam z niego ja, a w każdej chwili może stać się moją własnością czy to na drodze kupna czy darowizny.
Auto Citroen Picasso C3 z 2012 roku w dobrym stanie. Wartość rynkowa takich aut na OLX wacha się między 10-20 tys.
W przyszłym tygodniu kończy się ubezpieczenie na ojca dlatego chciałbym załatwić temat własności auta i przerejestrowania na siebie oraz wprowadzenia w środki trwałe firmy tak żeby nowe ubezpieczenie najlepiej kupić już na firmę.
Co do wprowadzenia w środki trwałe i amortyzacje to też nie wiem czy mogę to zrobić jednorazowo jako 10 tys czy inaczej
Czy ktoś mógłby podpowiedzieć mi jak to rozegrać żeby było dobrze. Czy powinienem wziąć auto w darowiźnie czy może „kupić” od ojca i zapłacić podatek, a auto wprowadzić w środki trwałe na podstawie wartości transakcji? Ktoś może podpowiedzieć jak to zrobić?
Pytanie za milion punktów – testowanie wartości brzegowych;) Samochód kupiony 3 lata temu prywatnie… jako nowy. W tym momencie jest oczywiście używany przez dłużej niż 6 miesięcy. Czy jeśli teraz wprowadzi się go do działalności to można zastosować indywidualną amortyzację (30miesięcy)?? Czy będzie jakakolwiek różnica (w możliwości zastosowania amortyzacji 20/40% rocznie) jeśli zacznę go amortyzować na podstawie oryginalnego dowodu zakupu albo ustalę aktualną wartość rynkową?
„co najmniej 6 miesięcy przez poprzedniego właściciela” – w tym przypadku nie zmienia się właściciel. To, że Ty dodasz samochód do środków trwałych JDG, to nie oznacza jakiejkolwiek zmiany właściciela. Dlatego też indywidualna amortyzacja IMHO nie będzie miała tu zastosowania.
Oryginalny dowód zakupu, czy aktualna wartość rynkowa nie mają wpływu na typ amortyzacji.
Widzę ze pominąłeś 2 tematy. 1 Leasing. 2. Samochód użytkowany wyłącznie w działalności gospodarczej. Wszystko o czym pisałeś tyczy się sytuacji gdzie samochód użytkujesz do celów mieszanych, natomiast w przypadku użytkowania do celów tylko firmowych można rozlcizać do 100% VAT. No i można by pomyśleć, że to logiczne no bo nie czarujmy się, raczej bedziesz użytkowac samochód w sposób mieszany. A jednak jest temat który powoduje, że warto samochód wziąć 100% na firmę… na miesiąc. Otóż w przypadku zakupu samochodu i zadeklarowaniu ze użytkować go będziesz 100% na firmę można odliczyć 100% vatu. Następnie w dowolnym momencie można się z dej decyzji wycofać stwierdzić, że jednak chcemy go użytkować w sposób mieszany. W takiej sytuacji należy oddać 50% VAtu którego nie zapłaciliśmy…. ale nie w przypadku leasingu 😉 OZnacza to, że w przypadku leasingu na niski wykup można za pierwszą ratę odliczyc 100% vatu a potem zmienić tryb użytkowania i od pozostałych rat odliczać już 50%. Niestety mało kto o tym wie.
Nie ukrywam zresztą, że świadomie pominąłem leasing i samochód na 100% w DG. Pominąłem też temat wynajmu samochodu. Wszystko to zasługuje prawdopodobnie na odrębne artykuły.
Powyższy artykuł bazuje wyłącznie na moich doświadczeniach (zresztą tak jak i cały blog) bo wtedy mam największą frajdę z pisania 🙂 Być może kiedyś podejmę temat bardziej kompleksowo, ale na razie nic takiego na horyzoncie nie widzę 😉
Niemniej jednak zachęcam Cię do pozostawiania tak wartościowych komentarzy jak ten powyższy.
Bardzo wartościowa informacja, dzięki! Czy wiesz może czy podobny mechanizm można zastosować w przypadku zakupu za gotówkę za samochód na fakturę VAT? Tzn. kupuję samochód już w trakcie trwania działalności na fakturę VAT i w pierwszym miesiącu wykorzystuję go w 100% na potrzeby działalności i dzięki temu odliczam od razu w tym miesiącu całą wartość VAT z kwoty brutto, którą zapłaciłem za samochód? A następnie w kolejnym miesiącu przechodzę już na tryb mieszany użytkowania samochodu i dzięki czemu amortyzuję już tylko kwotę netto za samochód (ponieważ VAT odliczyłem całkowicie w pierwszym miesiącu)? Pozdrawiam 🙂
Powiedzmy że chce przekazać moje prywatne auto jak środek trwały do firmy, wiem że firma będzie funkcjonować 2-3 lata po tym czasie likwidacja, rozumie że po likwidacji mogę sprzedać auto bez płacenia dodatkowego VAT bo auto już nie jest majątkiem firmy? zakładam że podatku 19% też nie będzie? chyba że są jakieś opłaty podczas likwidacji firmy na wyciągnięcie auta ze środków trwałych. Będę wdzięczny za odpowiedz. Pozdro.
Kilka razy już o tym pisałem ale powtórzę bo przerobiłem wszystkie przepisy na wylot. VAT przy wycofaniu na cele prywatne można z założenia ominąć tylko jeśli nie jesteśmy płatnikiem VAT. Jeśli jesteśmy i wykorzystywaliśmy do czynności podlegająym VAT (tak jest pewnie u większości programistów) to też przy wycofaniu płacimy VAT (ale możemy pomniejszyć o korekty). Tak jest dlatego, że z punktu widzenia ustawy o VAT przeniesienie do majątku prywatnego jest równoważne z płatnym zbyciem środka trwałego. Sumując: wprowadzenie pojazdu prywatnego do ŚT (nie odliczamy VAT przy wprowadzeniu) od którego potem od kosztów eksploatacji mamy prawo odliczać VAT (nie ważne czy odliczymy np z faktury za paliwo) skutkuje późniejszą koniecznością naliczenia VAT przy wycofaniu.
Badałem to kilka miesięcy temu i się nie zdecydowałem na wprowadzenie prywatnego. Obecnie nawet się zastanawiam czy zakupiony właśnie nowy samochód wprowadzać (mógłbym odliczyć VAT) bo to skórka za wyprawkę, dodatkowo problemy z rozliczaniem szkód (w plecy dochodowy od 25% wartości potencjalnej naprawy powypadkowej). Z VAT nie jest kolorowo, dla auta o wartości 65 kpln odliczymy 6086, ale później przy wycofaniu po uwzględnieniu korekt musimy VAT zapłacić i wycofanie w każdym z pierwszych 5 lat nam daje tak naprawdę realnie od 700 do 1500 pln „oszczędności”. W miarę realna oszczędność jest na odpisach i kosztach eksploatacji.
@nieznajomy_twojego_znajomego:disqus dzięki za odpowiedź… orientujesz się jeszcze jak wpływa na te opłaty likwidacja firmy? Bo o to pytał chyba Krzysztof – tzn. czy likwidacja firmy skutkuje automatycznym zniesieniem obowiązku zapłaty podatku VAT przy sprzedaży auta?
Wydaje mi sie ze nie masz racji. Jezeli auto bylo kupione przykladowo na umowe kupna-sprzedazy (bez mozliwosci odliczenia vatu). To przy wycofaniu tez nie musisz placic vatu:
„podsumowując, w przypadku zakupu samochodu firmowego bez prawa do odliczenia VAT obowiązek opodatkowania przekazania pojazdu na cele osobiste będzie występował tylko wtedy, gdy zostaną zakupione części składowe, od których odliczono podatek VAT, a ich zakup spowoduje trwały wzrost wartości samochodu.
Jestem programistą przechodzącym z UoP na B2B. Czytam twój artykuł już po aktualizacji 2019 i nie wychodzi mi to wcale tak różowo wprowadzając samochód do środków trwałych. Załóżmy że kupuję używane auto do celów mieszanych za 73000zł (takie akurat posiadam) Netto to 73000/1,23 = 59 349,59zł VAT to: 13 650,41 Odliczam połowę VATu czyli 6 825,21zł Kwota pozostała do amortyzacji to: 66 174,79zł Kwota którą zamortyzujemy przez 30 miesięcy to: 66 174,79zł x 40%(auto używane) / 12miesiecy x 19%(liniówka) x 30 miesięcy (okres amortyzacji) = 12 573,21zł Kwota zaoszczędzona na VAT i amortyzacji = 19 398,42zł. Czyli auto kosztowało mnie realnie: 53 601,58zł
Do tej pory wszystko jest fajnie. Zakładając jednak że auto chcę sprzedać po 5 latach: Koszt na rynku to wtedy 40000zł. Muszę sprzedać go na FV (pełne 23%) bo to środek trwały, czyli netto to: 32 520,33zl Jest to dochód więc muszę odprowadzić podatek 19%, czyli realnie zostaje mi: 32 520,33zł x 0,81 = 26 341,47zł
Strata po 5 latach odliczając VAT i amortyzując to: 53 601,58zł – 26 341,47zł = 27 260,11zł Strata po 5 latach nie wciągając auta do środków trwałych to: 73000 – 40000 = 33000 zł
Roczne wydatki na auto (wziąłem z Twoich raportów) to około 7100zł. Załóżmy odliczenie 50% VAT i dochodowy (od 75%pozostałej kwoty oczywiście), zaoszczędzimy więc: 1581zł W ciągu 5 lat będzie to: 7905zł
Czyli cała zabawa w odliczanie VATu, amortyzację auta, rozliczanie kosztów samochodu dla 13 644,89zł w skali 5 lat. Zaoszczędzona kwota będzie wyższa jeżeli uda się uniknąć dochodowego poprzez darowania auta bliskiej osobie. VAT trzeba zapłacić. Natomiast zaoszczędzona kwota będzie niższa jeżeli auto sprzedamy wcześniej i będzie ono droższe – VAT od wyższej kwoty będzie wyższy…
Generalnie bólem tutaj jest to iż odliczając tylko 50% VATu musimy przy sprzedaży naliczyć cały…
Cześć. Generalnie masz rację – wciągnięcie auta do środków trwałych nigdy nie było na krótkim dystansie. Jest to raczej bieg długodystansowy. Tym bardziej po ostatnich zmianach. Jeżeli od razu zakładasz, że będziesz sprzedawał auto za 5 lat, to faktycznie trzeba wszystko sobie przekalkulować, albo poszukać sensownych „furtek”, chociaż tych nie ma zbyt wiele (z tego co wiem). Pozdrawiam!
Cześć! Kurcze ile pytań się rodzi przy rozpoczynaniu działalności… Mam działalność programistyczną, ale oferuję także usługi fotograficzne (produktowa). Nie wiem czy przeoczyłem gdzieś wpis o amortyzacji innego sprzętu niż auto. Mam sprzęt foto kupiony 2-3 lata temu (prywatnie, działalność założyłem miesiąc temu). Czy mogę wprowadzić jakoś ten sprzęt do ewidencji i amortyzować go? Jest to sprzęt o wartości min 6-7tys (przy zakupie).
Cześć. Nie przeoczyłeś artykułu. Jeszcze taki nie powstał, chociaż plan był 😉 Zaglądając do Google’a: https://www.google.ch/search?q=amortyzacja+sprzętu+fotograficznego widzę, że nie powinno być problemu. Prawdopodobnie wystarczy spisać oświadczenie o przekazaniu do środków trwałych. Pytanie tylko jaka stawka amortyzacji tutaj ma zastosowanie… i to niestety już nie do mnie 🙁 Pozdrawiam!
Mam opinię księgowej, może Ci się przyda do tekstu na ten temat 🙂
„W takiej sytuacji rozumiem, że chce Pan przekazać do środków trwałych swój majątek prywatny. Wówczas w tym celu należy sporządzić stosowne oświadczenie. Wprowadzamy do środków trwałych, gdzie podajemy dane dotyczące środka trwałego i odpowiednią kategorię czyli numer KŚT (W razie trudności z określeniem KŚT zachęcam do skorzystania z wyszukiwarki dostępnej na stronie GUS: http://stat.gov.pl/Klasyfikacje/ ). Po wprowadzeniu numeru KŚT system automatycznie dopasuje stawkę amortyzacji. Następnie wprowadzamy wartość początkową aparatu powiększoną o inne wartości w kwocie netto składających się na wartość początkową środka trwałego, o czym więcej: https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-wycena-wartosci-srodkow-trwalych
Ważne! Podstawowym dokumentem wyceny wartości początkowej jest dowód zakupu danego środka trwałego. Jednak gdy nie posiadamy takiego dokumentu, wówczas jego wartość ustalamy w oparciu o ceny rynkowe.
Następnie generujemy dokument OT. Wybieramy dokument i z paska menu wybieramy „Drukuj”. Pod wydruk należy podpiąć kopie dokumentów potwierdzających wartość początkową środka trwałego.”
Dzięki! Czyli tak jak pisałem – oświadczenie 🙂 Reszta to już „kwestia implementacji” oprogramowania księgowego, w którym dodajesz to do środków trwałych. BTW. Z czego korzystasz?
Cześć 🙂 Twój blog to oczywiście bezcenna kopalnia informacji ale o tym na pewno sam wiesz 🙂 Nurtuje mnie jedna kwestia związana własnie z tym oświadczeniem o wprowadzeniu auta do EŚT. Jak już spiszemy to oświadczenie to… co z nim robimy?? Mam gdzieś je zanieść (np US) czy ma sobie leżeć w szafie na wypadek gdyby fiskus zapukał i zapytał dlaczego mu mniejsze podatki przelewam?
Dzięki za miłe słowa – takie przyjmuję zawsze i wszędzie 😉
Odnośnie Twojego pytania, to powiem Ci w zaufaniu (nikt nie musi wiedzieć ;), że mnie również ono nurtowało na początku prowadzenia DG. Odpowiedź jest zgodna z Twoją drugą sugestią – trzymasz takie oświadczenie w dokumentacji i w razie pytań ze strony US, udostępniasz. Tyle 🙂
Cześć. Bardzo dziękuję za niezwykle pomocny artykuł.
Chciałbym zapytać jak sprawa wyglądałaby w mojej sytuacji: Auto kupione było 10 lat temu przez mojego ojca. Na fakturze widnieje jego nazwisko (jako osoby fizycznej). Abym mógł wprowadzić pojazd do ŚT swojej działalności gospodarczej ustanowimy współwłasność pojazdu (95% na mnie, 5 % na tatę – ta opcja pozwala maksymalnie wykorzystać amortyzację jednocześnie pozostawiając zniżki za ubezpieczanie OC i AC). Moja cześć pojazdu zostanie mi przekazana w formie darowizny. Czy jako wartość początkową auta będę mógł podać kwotę z faktury sprzed 10 lat, na której widnieje nazwisko jednego ze współwłaścicieli (nie moje) zwiększając tym samym odpisy amortyzacyjne, czy jednak będzie to obecna wartość rynkowa ( a właściwie 95% tej wartości)?
Rozliczanie kosztów kilometrówką wydaje się być przydatne jako opcja tymczasowa. Na przykładzie: przechodzę na działalność i mam zamiar w niedługim czasie (np. do 6 miesięcy) wziąć nowe auto np. w leasing, a do tego czasu czymś trzeba jeździć w celu uzyskania przychodu 🙂 Dotychczasowe auto chcę sprzedać w momencie wzięcia nowego, więc zgodnie z tym, co pisałeś, nie ma sensu wciągać go do ŚT. Miłego dnia!
Dokładnie! Trzeba sobie to trochę przekalkulować – jeżeli planujemy wkrótce sprzedać auto i nie zamortyzujemy go w całości, to lepiej rozważyć kilometrówkę jako „tymczasowe” rozwiązanie 🙂
Od jakiegoś czasu samochodu do 10 tyś zł nie trzeba amortyzować tylko można go wrzucić od razu w koszty firmy, w ogóle nie trzeba go wprowadzać do środków trwałych. A jak jest z podatkiem w przypadku odsprzedaży tego auta powiedzmy po 2 latach? Trzeba zapłacić podatek 18%? Podkreślam, że auto nie było wprowadzone jako środek trwały firmy… 😉
Tak, od 1 stycznia próg wzrósł z 3,5 do 10 tysięcy złotych.
W teorii faktycznie jak nie wrzucisz samochodu do środków trwałych, to nie powinno być obowiązku zapłaty podatku przy sprzedaży. W praktyce jednak dopytałbym jeszcze kogoś z księgowości, bo przepisy wokół samochodów często się zmieniają, a same samochody są traktowane „specjalnie” (w porównaniu do innych kosztów).
Zero pomysłów 🙁 Nie znam specyfiki – sam nie miałem do czynienia i nie znam też nikogo kto by coś podobnego robił. Podejrzewam, że pozostaje zasięgnąć opinii jakiejś sensownej księgowej.
Czy można kupić, zamortyzować i odliczyć VAT od przyczepy campingowej ew. campera na firmę? Byłoby to, pracując zdalnie, miejsce pracy. Czy by to przeszło?
Przyczepa, czy kamper zapewniają Ci również dach nad głową, a to jedna z podstawowych potrzeb cywilizowanego człowieka. Zahaczamy więc o wykorzystanie prywatne i trudność w udowodnieniu rozgraniczenia z użytkiem firmowym.
Pomysł jaki przychodzi mi do głowy: na 99% nie bedziesz tej przyczepy, czy kampera potrzebował cały rok. Rozszerz więc zakres Twojej DG o wynajem tego typu rzeczy, kup jeden na firmę i zacznij wynajmować, a jeśli od czasu do czasu, w okresach przestojów, sam z niego skorzystasz, to nic się nie stanie.
Ja mam samochód kupiony w 2014 r na podstawie faktury VAT marża (na szczęście mam ją do dzisiaj), chcę wrzucić moje autko do firmy, tylko pytanie czy wartość początkową z faktury mogę powiększyć o paragony z 2014 i 2015 r (również je posiadam) za wymiany części i opony. Na paragonach jest prawie połowa wartości auta, więc szkoda by było nie:)
Kojarzę dwie sytuacje kiedy możnaby to zrobić: 1. na fakturze masz niższą kwotę niż auto jest w rzeczywistości warte. Wtedy wprowadzasz auto na podstawie oświadczenia z realną wartością, a nie faktury, 2. kupiłaś auto niezdolne do jazdy. Wtedy naprawy mające na celu doprowadzenie auta do użytku można również wliczyć.
Wybacz za opóźnienie z odpowiedzią, ale wiesz… majówka ☺
Ryzykowne jest amortyzowanie auta w ten sposób. Bo jeśli zdarzy Ci się szkoda całkowita, to całe wypłacone odszkodowanie stanowić będzie przychód opodatkowany stawką 23% (i to 100% tego podatku zapłacisz, nie 50%, które sobie odliczasz przy amortyzacji). Przykładowo, jeśli skasują Ci auto po roku od zakupu, to np. kupując je za 70000, uwzględniając korekty odliczyłeś 8050zł vat, a zapłacisz od np. kwoty z ubezpieczenia 50000zł kwotę 11500zł. Ten mechanizm to jest jedno wielkie dojenie ludzi z DG. W zasadzie amortyzacja auta ma sens, jak użytkujesz je 10-15 lat i zajeżdżasz je do prawie zerowej wartości.
Poruszyłeś ciekawy aspekt, który faktycznie warto rozważyć. Wchodzi tu jednak w grę również pewien aspekt psychologiczny, o którym trzeba pamiętać: zawsze może się coś zdarzyć. Ryzyko zawsze istnieje. Mniejsze lub większe. Każdą sprawę trzeba przekalkulować i przemyśleć. Tak jak tu może bardziej korzystną opcją przy takich kwotach byłby leasing. Nie mniej jednak, od jakiegoś czasu jestem zdania, że nie ma co do wszystkiego podchodzić totalnie pesymistycznie i sam staram się tego trzymać. Inaczej równie dobrze mógłbym położyć się, czekać na koniec żywota i nie podejmować żadnej akcji. Bo przecież coś może pójść nie tak 🙂
Mimo wszystko, faktycznie: zawsze polecam przekalkulować konkretny przypadek „pod siebie” 🙂
1. leasing jest tylko jedną z opcji i nijak się ma do rozliczania samochodu, który już posiadamy 2. tak jak nie ma jednego lekarstwa, które leczyłoby wszystkie choroby, tak nie ma jednego sposobu zakupu samochodu, które byłoby idealne dla każdego
Warto dodać, że jeśli nie jesteśmy właścicielem samochodu, a np. korzystamy z samochodu użyczonego przez znajomych/rodzinę to nie możemy takiego samochodu wprowadzić do środków trwałych i musimy koniecznie prowadzić kilometrówkę.
Informacja może być przydatna szczególnie dla rozpoczynających pracę na własnej działalności, nie mających kapitału ani samochodu na start 😉
Cześć. Cieszę się, że artykuł się podoba 🙂 Pomieszałeś trochę dwa fakty. 1. Jak najbardziej możesz amortyzować auto od ceny zakupu nowego auta sprzed pięciu lat o ile tylko masz dowód zakupu z kwotą za ten zakup. 2. Nie możesz w takim przypadku skorzystać z amortyzacji indywidualnej, a musisz skorzystać z liniowej, a więc maksymalnie 20% rocznie – czyli całość kwoty zamortyzujesz najszybciej w pięć lat, zamiast 2,5 jakby to było przy amortyzacji indywidualnej. Czy to wyjaśnia Ci wszystko?
„Przy obecnym prawie, wprowadzenie samochodu do majątku firmy umożliwia programiście odliczenie 50% podatku VAT, a także wrzucenie pozostałej kwoty (50% VAT-u oraz wartość netto) w koszty uzyskania przychodu.”
Z tego co mówiła mi księgowa tak jest tylko jeśli kupiłeś samochód w trakcie istnienia firmy. Jeśli kupiłeś go wcześniej to niestety VATu od niego nie odliczysz, ale możesz całą kwotę wrzucić w koszty.
A czy w tej sytuacji (kupilem auto do celu prywatnego na fakture VAT; zakładam DG, wprowadzam auto na ŚT wg kwoty brutto z faktury; nie mogę odliczyć VAT(?); po zamoryzowaniu sprzedję samochód) można liczyć na zwolnienie z VAT przy sprzedaży auta?
Opierając się na tym co wiem, to jeżeli nie rozliczyłeś VAT-u przy zakupie i wyciągniesz auto ze ŚT przed sprzedażą, to nie będziesz musiał zapłacić VAT-u. Dwa lata temu, kiedy pisałem ten artykuł tak było i nie kojarzę, żeby coś się po drodze zmieniło. Na wszelki wypadek jednak bym się upewnił.
Cześć, Pytanie co jeśli wprowadzam samochód w majątek firmy i 50% kwoty VAT przewyższa moje miesięczne dochody z VAT(tzn 50% VAT z samochodu to 7000, a ja miesięcznie wystawiam fakturę na której VAT to tylko 3500)? Będzie to można rozliczyć „na dwa razy”?
Cześć. Musiałbyś się dopytać kogoś z biura rachunkowego, bo sam księgowość deleguję, ale z tego co kojarzę to w takich sytuacjach możesz nierozliczoną część VAT-u przenieść na dwa kolejne okresy rozliczeniowe (miesiące lub kwartały, w zależności od tego jak się rozliczasz). To powinno Ci pomóc, ale tak jak wspomniałem – dopytaj. Ewentualnie rzuć temat tutaj: https://programistanaswoim.pl/grupa Pozdrawiam!
Cześć, Czy jak mam auto, jako środek trwały w firmie na 50% VAT, to czy jak kupię np. 4 opony zimówki, czy OC, to w koszta mogę wrzucić 100% ceny netto + 50%VAT, czy 50% ceny netto + 50% VAT?
Cześć. 50% wydanego VAT-u odliczasz od razu od VAT-u, który masz do zapłacenia, a pozostałe 50% VAT-u ORAZ 100% ceny netto wrzucasz w KUP. Wyjaśniłem? Czy zakręciłem? 🙂
Dzięki, wyjaśnione 🙂 Czy nadal można amortyzować auto i korzystać z niego prywatnie? Widziałem w poprzednihc komentarzach, że mówiłeś, że tak masz. Tutaj znalazłem artykuł sprzed dwóch miesięcy, gdzie jest powiedziane, że nie można: https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-srodek-trwaly-wykorzystywany-do-celow-prywatnych (nie wiem, czy wolno tu wstawiać linki).
Uff, a już myślałem, że mój misterny biznesplan runął i nie odliczę sobie zimówek ani amortyzacji 🙂 Będę zwracał uwagę na daty. Przeszukałem pół internetu do 5 strony google włącznie i tylko u Ciebie znalazłem na to odpowiedź w owym wspomnianym wcześniejszym komentarzu. Wielkie dzięki!
Cieszę się bardzo 🙂 Kwestia rozliczenia samochodu to chyba jeden z tych tematów, wokół którego przepisy zmieniały się kilkukrotnie w ostatnich latach. Ciężko się nie pomylić. Sam pamiętam jak to wyglądało jak robiłem research do tego artykułu. Powodzenia!
co w przypadku jak wprowadzę samochód w majątek firmy, który kupiłem przykładowo za 30k na umowę kupna sprzedaży i będę chciał ten samochód sprzedać. Muszę płacić VAT ? bo z dochodowym jasna sprawa jest 🙂
Wybacz, ale nie jestem w stanie ze 100-procentową pewnością odpowiedzieć Ci na to pytanie 🙁 Z ostatnich doniesień, z tego co pamiętam było tak, że jak wycofałeś samochód ze środków trwałych i sprzedałeś go już prywatnie, to podatku VAT mogłeś uniknąć. Ale te przepisy zmieniają się bardzo często – polecam skontaktować się z księgowym ALBO zapytać na grupie: https://www.facebook.com/groups/ProgramistaNaSwoim/ – tam jest ponad 1600 osób i być może ktoś miał podobną kwestię w ostatnim czasie.
Cześć, NA wstępie dzięki za ten i wiele innych Twoich artykułów – gdy rozpoczynałem działalność były niezwykle pomocne.. nawet bardziej niż księgowa 😉 Co do rozliczania samochodu – nie wspomniałeś nigdzie ale amortyzacja jest ograniczona – maksymalnie można amortyzować wartość auta do 20000 euro netto+ ( czyli netto- jeśli 100% wykorzystania firmowego i odliczenia VAT, lub netto powiększone o połowę VAT – jeśli wykorzystanie prywatne i służbowe i odliczamy 50% VAT). Biorąc pod uwagę że to koszt zakupu – można na ten pułap się nadziać Tej wady pozbawiony jest leasing – tam nie ma ograniczenia do 20000 euro, dlatego ci którzy kupują droższe auta – biorą je w leasing 😉 Pułap 20000 euro natomiast zawsze ma zastosowanie w rozliczaniu ubezpieczenia (w części AC). Jeśli wartość auta przekracza 20 000 euro to w ubezpieczeniu AC (lub pakiecie – w części przypadającej na AC) dokonuje się odliczenia proporcjonalnego – taki % wartości auta jaki stanowi ten limit, taki % składki przypadającej na AC można odliczyć. Tego też można uniknąć… wliczając ubezpieczenie w ratę leasingową 😉
Za leasingiem może przemawiać też jeszcze jedna kwestia- jeśli w jakiejś części roku miało się dochody z etatu, a w pozostałej – z działalności, To powoduje że trzeba się rozliczać wg skali podatkowej, i może zagrażać 32% podatek od znacznej części dochodów. Warto wtedy zrobić sobie symulację – jak to będzie wyglądało do końca roku, a potem jak by się rozliczało PIT, i zobaczyć co się dzieje, i czy nie wpadamy jakoś wyraźnie w 32%. Jeśli wpadamy, i mamy jakieś rezerwy finansowe, warto pomyśleć o aucie w leasing bo to pozwoli zbić dochody poniżej tego progu – to może być całkiem spory dodatkowy rabat na auto 😉
Cześć Rafał. Dzięki serdeczne za te wszystkie informacje 🙂 Pozwoliłem sobie wyróżnić Twój komentarz, żeby wyświetlał się na samej górze – na pewno przyda się wielu osobom. Ja nie mam doświadczenia z leasingami i też jeszcze nie badałem tego tematu, chociaż wiem, że faktycznie może to być ciekawa opcja optymalizacji podatkowej. Jeżeli chciałbyś przygotować na ten temat artykuł, to zapraszam 🙂
Cześć, Dzięki za uznanie – zwłaszcza że to mój pierwszy post tutaj 🙂 Właśnie przechodzę procedurę leasingu – i mam trochę ciekawych spostrzeżeń – nie tylko odnośnie samego leasingu ale i np ubezpieczeń ( OWU AC dla leasingu potrafi poważnie różnić się niż dla osób fizycznych) – trafiłem na kilka niefajnych pułapek. W ciągu 2-3 tygodni, jak wszystko zamknę – podzielę się swoimi doświadczeniami.
1. Czy mogę go wtedy wciągnąć jako samochód firmowy (będę miał umowę bezpłatnego użyczenia pojazdu, 1. grupa podatkowa) ? 2. Jeżeli TAK, to czy mam go amortyzować w całości, czy tylko swoją część wartości pojazdu? 3. Czy US nie będzie się czepiał, że firmowy, ale też będzie używany w celach prywatnych (ponieważ miejsce działalności firmy będzie w moim domu) ?
Cześć. 1. Możesz. 2. Tylko swoją część chyba, że współwłaścicielem jest Twoja żona. Wtedy możesz całość. Spójrz tu: https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-samochod-stanowiacy-wspolwlasnosc 3. Nie powinien się czepiać. Ja pracuję głównie z domu i mam samochód w środkach trwałych. Ale przecież czasem muszę dojechać gdzieś do klientów za miasto, a czasem, dla „zmiany otoczenia” pracuję z jakiegoś innego miejsca.
Hej, a co z motocyklami? Jestem zapalonym motocyklistą i jest to mój główny środek transportu od wiosny do jesieni? Słyszałeś o wprowadzeniu go do środków trwałych.
Śmiało 🙂 Motocykl w tym przypadku jest traktowany podobnie jak samochód osobowy. I można go na podobnych zasadach rozliczać. Być może są jakieś niuanse, ale nie znam tego tematu aż tak głęboko.
Chciałbym zapytać, na jakiej podstawie stwierdzasz, że samochód używany do celów mieszanych (służbowo-prywatnych) można włączyć do środków trwałych firmy i w związku z tym wrzucać w koszty odpisy amortyzacyjne. Pytam, ponieważ znalazłem w Internecie sprzeczne informacje na ten temat. Poniżej przykłady:
1. Przykład przeciw tej możliwości: Interpretacja wydana 30 września 2013 r. przez Dyrektora Izby Skarbowej w Łodzi (nr sygn. IPTPB1/415-472/13-3/KO), który stwierdził: „(…) skoro samochód osobowy jest wykorzystywany zarówno do celów prowadzonej działalności gospodarczej, jak i do celów prywatnych, to nie stanowi tym samym środka trwałego. Zatem Wnioskodawca nie może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów odpisów amortyzacyjnych od przedmiotowego samochodu. Kosztem uzyskania przychodu będą natomiast wydatki z tytułu używania tego samochodu do celów prowadzonej działalności gospodarczej, ustalone na podstawie prowadzonej ewidencji przebiegu pojazdu (…)”.
2. Przykład za tą możliwością (na szczęście nowszy od przykładu nr 1): Odpowiedź sekretarza stanu w Ministerstwie Finansów z dnia 28 sierpnia 2014 na interpelację poselską z dnia 9 lipca 2014: https://www.podatki.biz/artykuly/amortyzacja-samochodu-uzywanego-do-celow-mieszanych-po-zmianach-w-vat_14_25331.htm Oto jej najistotniejszy fragment: „(…) biorąc pod uwagę literalne brzmienie art. 22a ust. 1 ustawy PIT (odpowiednio art. 16a ust. 1 ustawy CIT), ustawa nie wymaga, by dany składnik majątku był wykorzystywany wyłącznie na potrzeby związane z prowadzoną działalnością gospodarczą, jako warunek zaliczenia go do środków trwałych i dokonywania odpisów amortyzacyjnych. Należy więc przyjąć za Naczelnym Sądem Administracyjnym, że „(…) wykładnia art. 22a ust. 1 oraz art. 23a pkt 1 u.p.d.o.f. nie daje podstaw do przyjęcia, że z uprawnienia do dokonywania odpisów nie mogą korzystać podatnicy wykorzystujący środki trwałe poza potrzebami związanym z prowadzoną działalnością gospodarczą również do innych celów. Brak możliwości dokonywania odpisów amortyzacyjnych od środków trwałych dotyczy wyłącznie podatników niewykorzystujących w ogóle tych środków na potrzeby związane z prowadzoną działalnością gospodarczą. (…) zasadniczym warunkiem dokonywania odpisów amortyzacyjnych jest faktyczne wykorzystywanie środka trwałego na potrzeby związane z prowadzoną działalnością gospodarczą.”
3. Kolejny przykład za tą możliwością (z okresu podobnego do przykładu nr 2): Interpretacja indywidualna Dyrektora Izby Skarbowej w Bydgoszczy z 20 sierpnia 2014 r., ITPB1/415-574/14/WM, LEX nr 237798, opisana tutaj: http://www.podatki.abc.com.pl/czytaj/-/artykul/pit-wariant-mieszany-pozwala-wrzucic-w-koszty-pelne-odpisy-amortyzacyjne-od-samochodu Oto najistotniejszy fragment artykułu: „Zatem w przypadku składników majątkowych wykorzystywanych w działalności gospodarczej, spełniających kryteria do uznania ich za środki trwałe (innych niż nieruchomości), możliwe jest dokonywanie odpisów amortyzacyjnych od pełnej wartości początkowej, niezależnie od tego czy są wykorzystywane wyłącznie do celów związanych z działalnością gospodarczą, czy też częściowo – do celów prywatnych.”
Jak to w końcu jest? 🙂 Interesowałeś się tym tematem bardziej?
Stwierdzam to na podstawie własnego doświadczenia. Ja dokładnie tak mam 🙂 Kupiłem auto jakiś rok przed założeniem DG. W dzień rozpoczęcia prowadzenia działalności wprowadziłem go do środków trwałych. Zaraz po tym mogłem zacząć go amortyzować (dokładnie chyba od następnego miesiąca po wprowadzeniu do środków trwałych) i użytkować w formie „mieszanej”. Wszystko dogadane z księgową.
Przepisy odnośnie korzystania z samochodu w DG zmieniały się kilka razy na przestrzeni ostatnich 5-6 lat. Podejrzewam, że interpretacje z 2013-2014 są już przedawnione. Najlepiej w tym temacie szukać jak najświeższych. Ale pamiętam, że kiedy pisałem ten artykuł, to znalezienie takich informacji nie było proste. Trzeba by zajrzeć bezpośrednio do ustawy 🙂
Zastanawiam się czy „Amortyzacja jest sposobem zrekompensowania przedsiębiorcy faktu, że majątek jego firmy ulega dewaluacji. ” jest prawdą. Kupując bowiem powiedzmy długopis od razu odliczam go od przychodu, czyli w efekcie 19% od podatku. Natomiast kupując auto po prostu rozkłada się to na lata. Pytanie jednak co w przypadku sprzedaży juz zamortyzowanego przedmiotu. Jeżeli odsprzedam długopis po miesiącu i wystawię fakturę to będzie to spowrotem przychód i zapłacę podatek od kwoty na jaka jest faktura. W przypadku auta będzie jakoś inaczej? Bo jeżeli będzie tak samo, tak jak mi się zawsze wydawało, to określenie amortyzacja jest chwytem „marketingowym” i jest tylko zwyczajnym opoźnionym zaliczeniem przedmiotu w koszty.
Po części masz rację. W najprostszym przypadku amortyzacja kwotowo wychodzi na to samo, co rozliczenie dowolnego innego wydatku w kosztach uzyskania przychodu. Diabeł tkwi w szczegółach 🙂 Musisz bowiem pamiętać, że: 1. niektórzy przedsiębiorcy nie byliby w stanie odliczyć na raz całego podatku od zakupu samochodu. Np. 19% od 40 tysięcy zł, to 7600 zł, czyli w miesiącu lub kwartale musiałbyś uzbierać tyle podatku, żeby móc całość odpisać. W IT obecnie nie jest to trudne, ale w innych branżach nie musi to wcale być takie proste. Amortyzacja jest rozłożona w czasie, a jak możesz zobaczyć w tekście procent kwoty do zamortyzowania jest ograniczony tylko z góry. A więc samochód używany możesz rozliczać w maksymalnie 40% rocznie, ale jeśli bardziej Ci pasuje możesz na przykład wybrać 13% i dzięki temu rozliczyć całą kwotę. 2. „Amortyzacja działa wstecz”, tzn. do środków trwałych możesz wrzucić samochód kupiony np. 8 lat ( http://programistanaswoim.pl/rozliczanie-samochodu-w-firmie/#comment-3014701602 ) temu po cenie sprzed 8 lat o ile tylko masz dowód zakupu z kwotą. Dzięki temu możesz zamortyzować faktycznie poniesione koszty – tyle ile zapłaciłeś, a nie tyle na ile wyceniany jest samochód w momencie wprowadzania go do firmy. Czy to chociaż trochę rozwiewa Twoje wątpliwości?
Dzięki za odpowiedź, czyli amortyzacja w rozumieniu rekompensaty zużycia nie istnieje, trzeba pisać „amortyzacja”, to jest zwykłe zaliczanie w koszty tak jak dowolnie inny srodek potrzebny do prowadzenia działalności. Działa ona bardziej na niekorzyść niż korzyść ponieważ nie mogę odliczyć jednorazowo kiedy poniosłem wydatek (to że nie mam wystarczających przychodów w jakimś miesiącu to nie problem bo po prostu byłbym na minusie przez jakiś czas, a na pewno nie 2.5 roku). Przy okazji to wprowadzili kilka lat temu możliwość „amortyzacji” (czyli zwykłego jednorazowego zaliczenia w koszty) do 200tys zl jednorazowo jeżeli środek jest ściśle związany z dzialnością gospodarczą choć nie dotyczy to chyba tylko aut osobowych, natomiast nie trzeba już „amortyzować” drogiego komuptera.
Punkt 2 jest natomiast ciekawy, nie wiem na jakiej podstawie miałoby to być uczciwe, zalicznie w firmę auta po cenie sprzed 8 lat kiedy firma nie istnaiała, więc dziwne że taką możliwość dopuszczają… osobiście bałbym się chyba tak zrobić, kiedy wartość auta jest 2.5 razy niższa… no ale kuszące. To jedyny przypadek kiedy możnaby pisac o pokryciu strat wartości, ale rzadki i naciagany (w sensie przez przepisy jeżeli dopuszczalny, bo oczywiście nie mam nic do Twoich slusznych wyjaśnień)
Co więcej używanie słowa amortyzacja mąci ludziom w głowach bo oni na prawdę wierzą w to, że mają auto „za darmo”, że coś odpisują, spotkałem się z tym w przeszłości. Nigdy w to nie uwierzyłem (juz jakieś 15-20lat temu 😉 z jakiej racji państwo miałoby im dopłacać), natomiast miałem nadzieję przez moment że może się gdzieś mylę, kiedy zobaczyłem ten Twój przykład ze sprzedażą auta za 8000 i nie odliczonym 5000 – nie wiem czy jest poprawny, trzebaby go dokładniej przeanalizowć. Jeżeli kupiłem za 10tyś a sprzedaje za 8tyś czy to ile nie zdążyłem zamortyzować ma jakiekolwiek znaczenie czy zyskałem w rzeczywistości zawsze zaliczenie tych 2tyś w koszty (a więc realnie 380zł odliczenia od podatku)?
Ten przykład pokazuje tylko to, że przy sprzedaży nie płacisz podatku dochodowego od całej kwoty, za którą go sprzedałeś, ale od kwoty pomniejszonej o wartość, której nie zdążyłeś zamortyzować.
1) Owszem, przepisy mogłyby umożliwiać jednorazowy zaliczenie w koszty i mógłbyś wykazywać stratę przez jakiś czas. Ale spójrz na to szerzej. Jeśli masz jednoosobową działalność, to nie masz żadnej rozdzielności co jest majątkiem prywatnym, a co firmowym – majątek jest jeden. Kiedy będziesz rozliczał stratę, to jest to jednoznaczne z brakiem dochodu. Jeśli w takim momencie chciałbyś prywatnie uzyskać np. kredyt hipoteczny, to jesteś uziemiony, bo brak dochodu jest jednoznaczny z brakiem zdolności kredytowej. Dzięki amortyzacji w takiej formie jak jest teraz możesz tak dostosowywać sobie wysokość podatku, żeby płacić go mniej, ale cały czas mieć dochód i zdolność kredytową. Oczywiście, potrwa to najkrócej 2,5 roku, ale coś za coś. Trzeba rozważać różne scenariusze. Dla jednych to jest korzystne, dla innych nie.
2) To jest zgodne z obecnymi przepisami i z tego co wiem nie ma ograniczenia kiedy samochód został kupiony – czy było to rok temu, 5 lat, czy 15.
Zgadza się… najlepiej jakby była możliwość wyboru okresu zaliczania w koszty nazywanego myląco „amortyzacją” i dostosowania do własnej sytuacji, np. od 0 do 10 lat. Samo 2,5 roku jest oczywiście do przeżycia, gorzej zrozumieć czemu to nazywają tak pięknie amortyzacją…. no chyba że długopis który kupuje i od razu zaliczam w koszty mam rozumieć jako środek o zamortyzowanej wartości od razu przy zakupie, a nie koszt dzałalności.
Dorzucę jeszcze myśl, że z racji tego, że nie można auta wliczyć jednorazowo w koszt, a raty leasingu podobno można, to takowy leasing może być prawdopodobnie dodatkowo korzystny (inny ważny czynnik to pewnie więcej dostępnych środków na działalnośc) i firmy które stać kupić auto się na niego decydują. Niestety nie mam doświadczenia ani przykładu jak to wychodzi. Może kiedyś to być dobry temat na kolejny fajny wpis na Twoim blogu, najlepiej z konkretnym przykładem kwot i porównaniem z zakupem. Chętnie poczytam 🙂
No, leasing to faktycznie odrębny temat. Podobno korzystna opcja, jak się do tego dobrze podejdzie, ale nie miałem jeszcze możliwości ani się zgłębić, ani przetestować. Temat jest na długiej liście TODO 😉
BTW. Dzięki za te konstruktywne komentarze. Dodają wartości artykułom 🙂
Nie zgodzę się ze stwierdzeniem: A zgodnie z obowiązującym prawem, jeśli wydatek nie ma związku z prowadzeniem firmy to nie należy ujmować go w kosztach, ani odliczać podatku VAT.
Ustawodawca dlatego wprowadził limit odliczenia 50% VAT, bo w założeniu taki samochód używanych jest do celów mieszanych, i ryczałtowo uznał, że 50% paliwa jest przeznaczane na cele prywatne. Natomiast na gruncie podatku dochodowego nie ma takiego ograniczenia, tak więc nieodliczoną część VAT można odliczyć od podstawy opodatkowania.
No i warto też wspomnieć o leasingu, podczas którego księgujesz wszystkie faktury, za samochód tak jak byś go miał w EŚT, i nie musisz się bawić się w amortyzację. No i wykup można dokonać na osobę fizyczną.
Leasing to jest zupełnie inna para kaloszy i temat na odrębny artykuł, dlatego też nie poruszałem go tutaj.
Jeżeli chodzi o 50% VAT-u to jak najbardziej masz rację – zostało to usystematyzowane w taki sposób, że można odliczać 50% VAT-u od wszystkich wydatków samochodowych. Co do podatku dochodowego nie do końca się z Tobą zgadzam. Faktycznie nie ma tam takiego ograniczenia, ale nie ma też powiedziane, że można wrzucać wszystko – nie jest to dobrze uregulowane prawnie, tak jak VAT. Niemniej jednak wysokość podatku dochodowego obniżają koszty uzyskania przychodu, a więc jak sama nazwa wskazuje są to koszty, które prowadzą nas i naszą działalność do zarabiania. Kupno paliwa, które wykorzystamy całkowicie w celach podróży prywatnej nie jest kosztem, który prowadzi nas do uzyskania przychodu. Montaż neonu pod podwoziem też nie wygląda na niezbędny firmowy wydatek 😉 Chociaż zgodnie z prawem możesz odliczyć połowę VAT-u od tego neonu 🙂 Ta kwestia nie jest dobrze uregulowana i jej interpretacja będzie zależała od indywidualnego podejścia urzędnika i może się różnić podobnie jak różni się nasze podejście.
Czy w przypadku wprowadzenia samochodu jako ŚT nie należy także prowadzić Ewidencję przebiegu pojazdu? W takiej stytuacji można odliczyć 100% kosztów eksploatacji? Być może się myle.
To o czym myślisz, zachodzi w przypadku „większych” firm. Takie firmy, posiadające samochody w majątku firmy, mogą prowadzić szczegółową ewidencję w celu udowodnienia, że takie samochody są używane faktycznie tylko w celach firmowych. Wtedy mogą rozliczać 100% kosztów, a także 100% VAT-u. Przepisy na tym polu zmieniały się w ostatnich latach kilkukrotnie. Ze odliczeniem 100% VAT-u w przypadku samochodów osobowych jest coraz trudniej – każde podejrzenie użytkowania samochodu również do celów prywatnych skutkuje podważeniem prawa do tego.
Owe przepisy poszły w takim kierunku, że w przypadku jednoosobowej działalności gospodarczej nie da się odliczać 100% VAT-u, bo zawsze istnieje podejrzenie, że samochód jest użytkowany również prywatnie. Nawet w przypadku posiadania dwóch samochodów musiałbyś się bardzo postarać, żeby rozliczyć absolutnie wszystkie koszty i żeby nie było to podważone przez fiskus. Dlatego też jednocześnie (tak jak napisałem w artykule) uproszczono przepisy związane z VAT-em – wprowadzono pojęcie „użytkowania mieszanego” i pozwolono bez żadnej ewidencji odliczać 50% VAT-u. Rozliczenie kosztów w przypadku jednoosobowej działalności gospodarczej nie zostało tak sformalizowane i należy kierować się „zdrowym rozsądkiem”. W praktyce można rozliczyć prawie wszystko, poza typowo prywatnymi wydatkami (np. zakup paliwa na wyjazd na wakacje). Z montażem spoilera też jeszcze nie próbowałem 😉
Jestem początkującym w zasadzie dopiero zamierzam założyć działalność, posiadam samochód już od 8 lat. Dlatego zastanawiałem się co z nim zrobić. Z tego co doczytałem to wprowadzając jako ŚT biorę pod uwagę jego wartość zakupu. Jest to obecnie spora różnica w stosunku do obecnej wartości samochodu. Brak potrzeby prowadzenia ewidencji, jest dla mnie plusem ze względu na awarię licznika.
Czyli jednym słowem rozliczam 50% VAT od realnych kosztów poniesionych na rzecz prowadzenia działalności. Następnie pozostała 50% VAT plus wartość netto jest moim kosztem i odliczam od podatku dochodowego?
Zastanawiam się co w przypadku złomowania samochodu z przyczyn technicznych lub losowych?
Z wprowadzeniem 8-letniego samochodu jest również dokładnie tak jak napisałeś. Pamiętaj tylko, że musisz mieć dowód zakupu (np. umowę kupna). W przeciwnym przypadku będziesz musiał napisać oświadczenie i wprowadzić go do środków trwałych z obecną wartością.
Chcesz więcej? W takim razie zachęcam Cię do dołączenia do powiązanych grup na Facebooku (Programista Na Swoim, Vademecum Juniora), gdzie znajdziesz dodatkowe informacje na poruszane tutaj tematy, możesz podzielić się własnymi doświadczeniami i przemyśleniami, a przede wszystkim poznasz ludzi interesujących się tym samym co Ty.
Jeśli jesteś tu po raz pierwszy lub jeszcze tego nie zrobił[a|e]ś to zostaw proszę komentarz pod moim powitalnym wpisem. Będzie mi niezmiernie miło się z Tobą przywitać
Dobroczynność
Moje narzędzia
Jeżeli chciał(a)byś dowiedzieć się z jakich narzędzi korzystam na co dzień, to zapraszam Cię do odwiedzenia strony Narzędzia.
Znajdziesz tam zarówno informacje na temat tego dlaczego czegoś używam, jak i linki referencyjne, dzięki którym zakładając konto w danym serwisie otrzymasz bonus startowy.
12 lipca 2024 at 11:39
A jak wygląda obecnie sytuacja z leasingami? Czytałem wiele różnych postaw i się pogubiłem już nieco.
14 lipca 2024 at 11:10
O co konkretnie pytasz?
4 stycznia 2023 at 21:54
Czy opłaca się wprowadzać samochód w środki trwałe dla ryczałtowca na VAT? Podobno 50% vat z faktur można odliczać nawet jak samochód cały czas jest prywatną własnością?
10 stycznia 2023 at 07:24
Za https://pomoc.ifirma.pl/pomoc-artykul/rozliczanie-samochodu-osobowego-firmowego/ (punkt 2):
w podatku VAT możemy odliczyć tylko 50% podatku naliczonego z faktur na zakup samochodu, paliwa oraz pozostałych wydatków eksploatacyjnych,
28 grudnia 2022 at 17:36
Jak się ma amortyzacja samochodu oraz rozliczenie kosztów gdy moja jdg jest na ryczałcie 12%?
Podobno przy sprzedaży gdy jest się na ryczałcie do VATu trzeba doliczyć podatek dochodowy 3%
1 stycznia 2023 at 22:44
Niestety nie jestem teraz z tym na bieżąco 🙁 Spróbuj zerknąć lub podpytać na grupie.
18 kwietnia 2022 at 09:18
Witam i wesolych swiat :). A jak ma sie auto wpisane do firmy kiedy pracujemy z domu i nie spotykamy sie z klientami ni nic. Jedynie jakis podjazd do sklepu celem uzupelnienia materialow biurowych. Czy lepiej sobie odpuscic ?
21 kwietnia 2022 at 07:41
Polecam podpytać na grupie, tam jest więcej osób, które mogą być w podobnej sytuacji.
12 kwietnia 2022 at 20:04
Cześć mam pytanie. Prowadzę JDG i chciałbym wprowadzić auto w środki trwałe firmy. Auto nie jest jeszcze moje więc chciałbym zapytać jak to rozegrać żeby wszystko było legalnie ale też najbardziej się opłacało pod kątem podatkowym.
Kilka słów wprowadzenia
Autko jest mojego taty ale ponieważ już go nie potrzebuje to korzystam z niego ja, a w każdej chwili może stać się moją własnością czy to na drodze kupna czy darowizny.
Auto Citroen Picasso C3 z 2012 roku w dobrym stanie. Wartość rynkowa takich aut na OLX wacha się między 10-20 tys.
W przyszłym tygodniu kończy się ubezpieczenie na ojca dlatego chciałbym załatwić temat własności auta i przerejestrowania na siebie oraz wprowadzenia w środki trwałe firmy tak żeby nowe ubezpieczenie najlepiej kupić już na firmę.
Co do wprowadzenia w środki trwałe i amortyzacje to też nie wiem czy mogę to zrobić jednorazowo jako 10 tys czy inaczej
Czy ktoś mógłby podpowiedzieć mi jak to rozegrać żeby było dobrze. Czy powinienem wziąć auto w darowiźnie czy może „kupić” od ojca i zapłacić podatek, a auto wprowadzić w środki trwałe na podstawie wartości transakcji? Ktoś może podpowiedzieć jak to zrobić?
13 kwietnia 2022 at 22:20
Cześć. Spróbuj wrzucić to pytanie również na grupę. Może tam szybciej znajdzie się ktoś, kto przerabiał podobną sytuację.
7 grudnia 2020 at 10:07
Może ktoś mi odpowie 150 tys netto czy brutto, maksymalna wartość samochodu?
7 grudnia 2020 at 12:37
Domyślam się, że pytasz o limit do leasingu?
Odpowiedź: to zależy 🙂
A od czego zależy, znajdziesz tutaj: https://www.fmleasing.pl/aktualnosci/wrocili-z-pomyslem-ograniczenia-do-50-kosztow-samochodow-firmowych-a-dodatkowo-biora-sie-za-leasing-drozszych-aut#akapit4
28 grudnia 2019 at 17:59
Pytanie za milion punktów – testowanie wartości brzegowych;) Samochód kupiony 3 lata temu prywatnie… jako nowy. W tym momencie jest oczywiście używany przez dłużej niż 6 miesięcy. Czy jeśli teraz wprowadzi się go do działalności to można zastosować indywidualną amortyzację (30miesięcy)?? Czy będzie jakakolwiek różnica (w możliwości zastosowania amortyzacji 20/40% rocznie) jeśli zacznę go amortyzować na podstawie oryginalnego dowodu zakupu albo ustalę aktualną wartość rynkową?
30 grudnia 2019 at 09:14
„co najmniej 6 miesięcy przez poprzedniego właściciela” – w tym przypadku nie zmienia się właściciel. To, że Ty dodasz samochód do środków trwałych JDG, to nie oznacza jakiejkolwiek zmiany właściciela. Dlatego też indywidualna amortyzacja IMHO nie będzie miała tu zastosowania.
Oryginalny dowód zakupu, czy aktualna wartość rynkowa nie mają wpływu na typ amortyzacji.
30 grudnia 2019 at 17:04
Dzięki – tak też myślałem – w końcu, parafrazując Ludwika XIV, działalność to ja;)
31 grudnia 2019 at 09:36
O to to to 🙂 W punkt!
13 października 2019 at 21:06
Widzę ze pominąłeś 2 tematy. 1 Leasing. 2. Samochód użytkowany wyłącznie w działalności gospodarczej. Wszystko o czym pisałeś tyczy się sytuacji gdzie samochód użytkujesz do celów mieszanych, natomiast w przypadku użytkowania do celów tylko firmowych można rozlcizać do 100% VAT. No i można by pomyśleć, że to logiczne no bo nie czarujmy się, raczej bedziesz użytkowac samochód w sposób mieszany. A jednak jest temat który powoduje, że warto samochód wziąć 100% na firmę… na miesiąc. Otóż w przypadku zakupu samochodu i zadeklarowaniu ze użytkować go będziesz 100% na firmę można odliczyć 100% vatu. Następnie w dowolnym momencie można się z dej decyzji wycofać stwierdzić, że jednak chcemy go użytkować w sposób mieszany. W takiej sytuacji należy oddać 50% VAtu którego nie zapłaciliśmy…. ale nie w przypadku leasingu 😉 OZnacza to, że w przypadku leasingu na niski wykup można za pierwszą ratę odliczyc 100% vatu a potem zmienić tryb użytkowania i od pozostałych rat odliczać już 50%. Niestety mało kto o tym wie.
14 października 2019 at 09:54
Ciekawa sprawa. Faktycznie nie wiedziałem o tym.
Nie ukrywam zresztą, że świadomie pominąłem leasing i samochód na 100% w DG. Pominąłem też temat wynajmu samochodu. Wszystko to zasługuje prawdopodobnie na odrębne artykuły.
Powyższy artykuł bazuje wyłącznie na moich doświadczeniach (zresztą tak jak i cały blog) bo wtedy mam największą frajdę z pisania 🙂 Być może kiedyś podejmę temat bardziej kompleksowo, ale na razie nic takiego na horyzoncie nie widzę 😉
Niemniej jednak zachęcam Cię do pozostawiania tak wartościowych komentarzy jak ten powyższy.
10 lipca 2020 at 08:23
Bardzo wartościowa informacja, dzięki!
Czy wiesz może czy podobny mechanizm można zastosować w przypadku zakupu za gotówkę za samochód na fakturę VAT? Tzn. kupuję samochód już w trakcie trwania działalności na fakturę VAT i w pierwszym miesiącu wykorzystuję go w 100% na potrzeby działalności i dzięki temu odliczam od razu w tym miesiącu całą wartość VAT z kwoty brutto, którą zapłaciłem za samochód? A następnie w kolejnym miesiącu przechodzę już na tryb mieszany użytkowania samochodu i dzięki czemu amortyzuję już tylko kwotę netto za samochód (ponieważ VAT odliczyłem całkowicie w pierwszym miesiącu)? Pozdrawiam 🙂
11 października 2019 at 21:37
Hej,
Powiedzmy że chce przekazać moje prywatne auto jak środek trwały do firmy, wiem że firma będzie funkcjonować 2-3 lata po tym czasie likwidacja, rozumie że po likwidacji mogę sprzedać auto bez płacenia dodatkowego VAT bo auto już nie jest majątkiem firmy? zakładam że podatku 19% też nie będzie? chyba że są jakieś opłaty podczas likwidacji firmy na wyciągnięcie auta ze środków trwałych. Będę wdzięczny za odpowiedz. Pozdro.
12 października 2019 at 07:28
Kilka razy już o tym pisałem ale powtórzę bo przerobiłem wszystkie przepisy na wylot.
VAT przy wycofaniu na cele prywatne można z założenia ominąć tylko jeśli nie jesteśmy płatnikiem VAT. Jeśli jesteśmy i wykorzystywaliśmy do czynności podlegająym VAT (tak jest pewnie u większości programistów) to też przy wycofaniu płacimy VAT (ale możemy pomniejszyć o korekty).
Tak jest dlatego, że z punktu widzenia ustawy o VAT przeniesienie do majątku prywatnego jest równoważne z płatnym zbyciem środka trwałego.
Sumując: wprowadzenie pojazdu prywatnego do ŚT (nie odliczamy VAT przy wprowadzeniu) od którego potem od kosztów eksploatacji mamy prawo odliczać VAT (nie ważne czy odliczymy np z faktury za paliwo) skutkuje późniejszą koniecznością naliczenia VAT przy wycofaniu.
Badałem to kilka miesięcy temu i się nie zdecydowałem na wprowadzenie prywatnego.
Obecnie nawet się zastanawiam czy zakupiony właśnie nowy samochód wprowadzać (mógłbym odliczyć VAT) bo to skórka za wyprawkę, dodatkowo problemy z rozliczaniem szkód (w plecy dochodowy od 25% wartości potencjalnej naprawy powypadkowej).
Z VAT nie jest kolorowo, dla auta o wartości 65 kpln odliczymy 6086, ale później przy wycofaniu po uwzględnieniu korekt musimy VAT zapłacić i wycofanie w każdym z pierwszych 5 lat nam daje tak naprawdę realnie od 700 do 1500 pln „oszczędności”. W miarę realna oszczędność jest na odpisach i kosztach eksploatacji.
13 października 2019 at 19:42
@nieznajomy_twojego_znajomego:disqus dzięki za odpowiedź… orientujesz się jeszcze jak wpływa na te opłaty likwidacja firmy? Bo o to pytał chyba Krzysztof – tzn. czy likwidacja firmy skutkuje automatycznym zniesieniem obowiązku zapłaty podatku VAT przy sprzedaży auta?
13 października 2019 at 19:59
Hej
W likwidacji tak samo jak w standardowym wyjęciu na cele prywatne. Wszystkie środki trwałe trzeba rozliczyć.
1 listopada 2019 at 11:26
Wydaje mi sie ze nie masz racji. Jezeli auto bylo kupione przykladowo na umowe kupna-sprzedazy (bez mozliwosci odliczenia vatu). To przy wycofaniu tez nie musisz placic vatu:
„podsumowując, w przypadku zakupu samochodu firmowego bez prawa do odliczenia VAT obowiązek opodatkowania przekazania pojazdu na cele osobiste będzie występował tylko wtedy, gdy zostaną zakupione części składowe, od których odliczono podatek VAT, a ich zakup spowoduje trwały wzrost wartości samochodu.
Zobacz więcej: https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-skutki-w-vat-przy-wycofaniu-z-dzialalnosci-samochodu-osobowego„
27 czerwca 2019 at 16:21
Cześć,
Jestem programistą przechodzącym z UoP na B2B.
Czytam twój artykuł już po aktualizacji 2019 i nie wychodzi mi to wcale tak różowo wprowadzając samochód do środków trwałych.
Załóżmy że kupuję używane auto do celów mieszanych za 73000zł (takie akurat posiadam)
Netto to 73000/1,23 = 59 349,59zł
VAT to: 13 650,41
Odliczam połowę VATu czyli 6 825,21zł
Kwota pozostała do amortyzacji to: 66 174,79zł
Kwota którą zamortyzujemy przez 30 miesięcy to: 66 174,79zł x 40%(auto używane) / 12miesiecy x 19%(liniówka) x 30 miesięcy (okres amortyzacji) = 12 573,21zł
Kwota zaoszczędzona na VAT i amortyzacji = 19 398,42zł.
Czyli auto kosztowało mnie realnie: 53 601,58zł
Do tej pory wszystko jest fajnie.
Zakładając jednak że auto chcę sprzedać po 5 latach:
Koszt na rynku to wtedy 40000zł.
Muszę sprzedać go na FV (pełne 23%) bo to środek trwały, czyli netto to: 32 520,33zl
Jest to dochód więc muszę odprowadzić podatek 19%, czyli realnie zostaje mi: 32 520,33zł x 0,81 = 26 341,47zł
Strata po 5 latach odliczając VAT i amortyzując to: 53 601,58zł – 26 341,47zł = 27 260,11zł
Strata po 5 latach nie wciągając auta do środków trwałych to: 73000 – 40000 = 33000 zł
Roczne wydatki na auto (wziąłem z Twoich raportów) to około 7100zł.
Załóżmy odliczenie 50% VAT i dochodowy (od 75%pozostałej kwoty oczywiście), zaoszczędzimy więc: 1581zł
W ciągu 5 lat będzie to: 7905zł
Czyli cała zabawa w odliczanie VATu, amortyzację auta, rozliczanie kosztów samochodu dla 13 644,89zł w skali 5 lat.
Zaoszczędzona kwota będzie wyższa jeżeli uda się uniknąć dochodowego poprzez darowania auta bliskiej osobie. VAT trzeba zapłacić.
Natomiast zaoszczędzona kwota będzie niższa jeżeli auto sprzedamy wcześniej i będzie ono droższe – VAT od wyższej kwoty będzie wyższy…
Generalnie bólem tutaj jest to iż odliczając tylko 50% VATu musimy przy sprzedaży naliczyć cały…
28 czerwca 2019 at 22:45
Cześć.
Generalnie masz rację – wciągnięcie auta do środków trwałych nigdy nie było na krótkim dystansie. Jest to raczej bieg długodystansowy. Tym bardziej po ostatnich zmianach. Jeżeli od razu zakładasz, że będziesz sprzedawał auto za 5 lat, to faktycznie trzeba wszystko sobie przekalkulować, albo poszukać sensownych „furtek”, chociaż tych nie ma zbyt wiele (z tego co wiem).
Pozdrawiam!
18 października 2018 at 07:50
Cześć! Kurcze ile pytań się rodzi przy rozpoczynaniu działalności…
Mam działalność programistyczną, ale oferuję także usługi fotograficzne (produktowa).
Nie wiem czy przeoczyłem gdzieś wpis o amortyzacji innego sprzętu niż auto.
Mam sprzęt foto kupiony 2-3 lata temu (prywatnie, działalność założyłem miesiąc temu).
Czy mogę wprowadzić jakoś ten sprzęt do ewidencji i amortyzować go? Jest to sprzęt o wartości min 6-7tys (przy zakupie).
19 października 2018 at 08:03
Cześć.
Nie przeoczyłeś artykułu. Jeszcze taki nie powstał, chociaż plan był 😉
Zaglądając do Google’a: https://www.google.ch/search?q=amortyzacja+sprzętu+fotograficznego widzę, że nie powinno być problemu. Prawdopodobnie wystarczy spisać oświadczenie o przekazaniu do środków trwałych. Pytanie tylko jaka stawka amortyzacji tutaj ma zastosowanie… i to niestety już nie do mnie 🙁
Pozdrawiam!
19 października 2018 at 08:21
Mam opinię księgowej, może Ci się przyda do tekstu na ten temat 🙂
„W takiej sytuacji rozumiem, że chce Pan przekazać do środków trwałych swój majątek prywatny. Wówczas w tym celu należy sporządzić stosowne oświadczenie.
Wprowadzamy do środków trwałych, gdzie podajemy dane dotyczące środka trwałego i odpowiednią kategorię czyli numer KŚT (W razie trudności z określeniem KŚT zachęcam do skorzystania z wyszukiwarki dostępnej na stronie GUS: http://stat.gov.pl/Klasyfikacje/ ). Po wprowadzeniu numeru KŚT system automatycznie dopasuje stawkę amortyzacji. Następnie wprowadzamy wartość początkową aparatu powiększoną o inne wartości w kwocie netto składających się na wartość początkową środka trwałego, o czym więcej: https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-wycena-wartosci-srodkow-trwalych
Ważne! Podstawowym dokumentem wyceny wartości początkowej jest dowód zakupu danego środka trwałego. Jednak gdy nie posiadamy takiego dokumentu, wówczas jego wartość ustalamy w oparciu o ceny rynkowe.
Następnie generujemy dokument OT. Wybieramy dokument i z paska menu wybieramy „Drukuj”. Pod wydruk należy podpiąć kopie dokumentów potwierdzających wartość początkową środka trwałego.”
19 października 2018 at 10:03
Dzięki! Czyli tak jak pisałem – oświadczenie 🙂 Reszta to już „kwestia implementacji” oprogramowania księgowego, w którym dodajesz to do środków trwałych. BTW. Z czego korzystasz?
6 grudnia 2018 at 15:03
Cześć 🙂 Twój blog to oczywiście bezcenna kopalnia informacji ale o tym na pewno sam wiesz 🙂 Nurtuje mnie jedna kwestia związana własnie z tym oświadczeniem o wprowadzeniu auta do EŚT. Jak już spiszemy to oświadczenie to… co z nim robimy?? Mam gdzieś je zanieść (np US) czy ma sobie leżeć w szafie na wypadek gdyby fiskus zapukał i zapytał dlaczego mu mniejsze podatki przelewam?
6 grudnia 2018 at 15:52
Cześć 🙂
Dzięki za miłe słowa – takie przyjmuję zawsze i wszędzie 😉
Odnośnie Twojego pytania, to powiem Ci w zaufaniu (nikt nie musi wiedzieć ;), że mnie również ono nurtowało na początku prowadzenia DG. Odpowiedź jest zgodna z Twoją drugą sugestią – trzymasz takie oświadczenie w dokumentacji i w razie pytań ze strony US, udostępniasz. Tyle 🙂
3 października 2018 at 18:42
Cześć. Bardzo dziękuję za niezwykle pomocny artykuł.
Chciałbym zapytać jak sprawa wyglądałaby w mojej sytuacji:
Auto kupione było 10 lat temu przez mojego ojca. Na fakturze widnieje jego nazwisko (jako osoby fizycznej). Abym mógł wprowadzić pojazd do ŚT swojej działalności gospodarczej ustanowimy współwłasność pojazdu (95% na mnie, 5 % na tatę – ta opcja pozwala maksymalnie wykorzystać amortyzację jednocześnie pozostawiając zniżki za ubezpieczanie OC i AC). Moja cześć pojazdu zostanie mi przekazana w formie darowizny.
Czy jako wartość początkową auta będę mógł podać kwotę z faktury sprzed 10 lat, na której widnieje nazwisko jednego ze współwłaścicieli (nie moje) zwiększając tym samym odpisy amortyzacyjne, czy jednak będzie to obecna wartość rynkowa ( a właściwie 95% tej wartości)?
3 października 2018 at 21:24
Cześć Kacper.
Dzięki za miłe słowa. Cieszę się, że artykuł się przydał.
Masz niezwykle ciekawy przypadek 🙂 Niestety nie mam aż tak dogłębnej wiedzy w tym temacie, żeby coś Ci podpowiedzieć 🙁
Polecałbym konsultację z księgowością, ewentualnie podpytanie na grupie: http://programistanaswoim.pl/grupa
Wybacz, ale nie jestem w stanie w tej chwili bardziej Ci pomóc 🙁
27 maja 2018 at 10:29
Rozliczanie kosztów kilometrówką wydaje się być przydatne jako opcja tymczasowa. Na przykładzie: przechodzę na działalność i mam zamiar w niedługim czasie (np. do 6 miesięcy) wziąć nowe auto np. w leasing, a do tego czasu czymś trzeba jeździć w celu uzyskania przychodu 🙂
Dotychczasowe auto chcę sprzedać w momencie wzięcia nowego, więc zgodnie z tym, co pisałeś, nie ma sensu wciągać go do ŚT.
Miłego dnia!
28 maja 2018 at 09:00
Dokładnie! Trzeba sobie to trochę przekalkulować – jeżeli planujemy wkrótce sprzedać auto i nie zamortyzujemy go w całości, to lepiej rozważyć kilometrówkę jako „tymczasowe” rozwiązanie 🙂
18 maja 2018 at 19:09
Od jakiegoś czasu samochodu do 10 tyś zł nie trzeba amortyzować tylko można go wrzucić od razu w koszty firmy, w ogóle nie trzeba go wprowadzać do środków trwałych. A jak jest z podatkiem w przypadku odsprzedaży tego auta powiedzmy po 2 latach? Trzeba zapłacić podatek 18%? Podkreślam, że auto nie było wprowadzone jako środek trwały firmy… 😉
20 maja 2018 at 10:31
Tak, od 1 stycznia próg wzrósł z 3,5 do 10 tysięcy złotych.
W teorii faktycznie jak nie wrzucisz samochodu do środków trwałych, to nie powinno być obowiązku zapłaty podatku przy sprzedaży. W praktyce jednak dopytałbym jeszcze kogoś z księgowości, bo przepisy wokół samochodów często się zmieniają, a same samochody są traktowane „specjalnie” (w porównaniu do innych kosztów).
10 maja 2018 at 23:10
Przyczepa towarowa w dziabalności – jest jakiś patent żeby przynajmniej część eksploatacji wrzucić w koszty, bez wciągania jej do środków trwałych?
11 maja 2018 at 08:09
Zero pomysłów 🙁 Nie znam specyfiki – sam nie miałem do czynienia i nie znam też nikogo kto by coś podobnego robił. Podejrzewam, że pozostaje zasięgnąć opinii jakiejś sensownej księgowej.
7 maja 2018 at 18:12
Czy można kupić, zamortyzować i odliczyć VAT od przyczepy campingowej ew. campera na firmę? Byłoby to, pracując zdalnie, miejsce pracy. Czy by to przeszło?
7 maja 2018 at 18:34
Raczej śliski temat.
Przyczepa, czy kamper zapewniają Ci również dach nad głową, a to jedna z podstawowych potrzeb cywilizowanego człowieka. Zahaczamy więc o wykorzystanie prywatne i trudność w udowodnieniu rozgraniczenia z użytkiem firmowym.
Pomysł jaki przychodzi mi do głowy: na 99% nie bedziesz tej przyczepy, czy kampera potrzebował cały rok. Rozszerz więc zakres Twojej DG o wynajem tego typu rzeczy, kup jeden na firmę i zacznij wynajmować, a jeśli od czasu do czasu, w okresach przestojów, sam z niego skorzystasz, to nic się nie stanie.
4 maja 2018 at 14:40
Ja mam samochód kupiony w 2014 r na podstawie faktury VAT marża (na szczęście mam ją do dzisiaj), chcę wrzucić moje autko do firmy, tylko pytanie czy wartość początkową z faktury mogę powiększyć o paragony z 2014 i 2015 r (również je posiadam) za wymiany części i opony. Na paragonach jest prawie połowa wartości auta, więc szkoda by było nie:)
7 maja 2018 at 18:00
Na 99% nie możesz tego zrobić.
Kojarzę dwie sytuacje kiedy możnaby to zrobić:
1. na fakturze masz niższą kwotę niż auto jest w rzeczywistości warte. Wtedy wprowadzasz auto na podstawie oświadczenia z realną wartością, a nie faktury,
2. kupiłaś auto niezdolne do jazdy. Wtedy naprawy mające na celu doprowadzenie auta do użytku można również wliczyć.
Wybacz za opóźnienie z odpowiedzią, ale wiesz… majówka ☺
30 kwietnia 2018 at 19:36
Ryzykowne jest amortyzowanie auta w ten sposób. Bo jeśli zdarzy Ci się szkoda całkowita, to całe wypłacone odszkodowanie stanowić będzie przychód opodatkowany stawką 23% (i to 100% tego podatku zapłacisz, nie 50%, które sobie odliczasz przy amortyzacji). Przykładowo, jeśli skasują Ci auto po roku od zakupu, to np. kupując je za 70000, uwzględniając korekty odliczyłeś 8050zł vat, a zapłacisz od np. kwoty z ubezpieczenia 50000zł kwotę 11500zł. Ten mechanizm to jest jedno wielkie dojenie ludzi z DG. W zasadzie amortyzacja auta ma sens, jak użytkujesz je 10-15 lat i zajeżdżasz je do prawie zerowej wartości.
1 maja 2018 at 10:05
Poruszyłeś ciekawy aspekt, który faktycznie warto rozważyć. Wchodzi tu jednak w grę również pewien aspekt psychologiczny, o którym trzeba pamiętać: zawsze może się coś zdarzyć. Ryzyko zawsze istnieje. Mniejsze lub większe. Każdą sprawę trzeba przekalkulować i przemyśleć. Tak jak tu może bardziej korzystną opcją przy takich kwotach byłby leasing. Nie mniej jednak, od jakiegoś czasu jestem zdania, że nie ma co do wszystkiego podchodzić totalnie pesymistycznie i sam staram się tego trzymać. Inaczej równie dobrze mógłbym położyć się, czekać na koniec żywota i nie podejmować żadnej akcji. Bo przecież coś może pójść nie tak 🙂
Mimo wszystko, faktycznie: zawsze polecam przekalkulować konkretny przypadek „pod siebie” 🙂
5 kwietnia 2018 at 10:29
Tylko leasing z wykupem na os fizyczną. Cała reszta się nie opłaca
5 kwietnia 2018 at 10:50
1. leasing jest tylko jedną z opcji i nijak się ma do rozliczania samochodu, który już posiadamy
2. tak jak nie ma jednego lekarstwa, które leczyłoby wszystkie choroby, tak nie ma jednego sposobu zakupu samochodu, które byłoby idealne dla każdego
5 marca 2018 at 19:32
Warto dodać, że jeśli nie jesteśmy właścicielem samochodu, a np. korzystamy z samochodu użyczonego przez znajomych/rodzinę to nie możemy takiego samochodu wprowadzić do środków trwałych i musimy koniecznie prowadzić kilometrówkę.
Informacja może być przydatna szczególnie dla rozpoczynających pracę na własnej działalności, nie mających kapitału ani samochodu na start 😉
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Samochod-uzyczony-w-firmie-Jak-rozliczac-3016015.html
https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-ewidencja-przebiegu-pojazdu
6 marca 2018 at 06:58
Prawda. Warto dodać 🙂 Dzięki!
1 marca 2018 at 16:16
Cześć.
Cieszę się, że artykuł się podoba 🙂
Pomieszałeś trochę dwa fakty.
1. Jak najbardziej możesz amortyzować auto od ceny zakupu nowego auta sprzed pięciu lat o ile tylko masz dowód zakupu z kwotą za ten zakup.
2. Nie możesz w takim przypadku skorzystać z amortyzacji indywidualnej, a musisz skorzystać z liniowej, a więc maksymalnie 20% rocznie – czyli całość kwoty zamortyzujesz najszybciej w pięć lat, zamiast 2,5 jakby to było przy amortyzacji indywidualnej.
Czy to wyjaśnia Ci wszystko?
21 lutego 2018 at 11:03
Zastanawiałam się nad zakupem samochodu firmowego, więc świetnie, że poruszasz ten temat. Uwielbiam twój blog. 🙂
____________________________
http://auta-firmowe.pl/kredyt-na-samochod-firmowy/
23 lutego 2018 at 11:03
Bardzo się cieszę 🙂
3 lutego 2018 at 13:34
„Przy obecnym prawie, wprowadzenie samochodu do majątku firmy umożliwia programiście odliczenie 50% podatku VAT, a także wrzucenie pozostałej kwoty (50% VAT-u oraz wartość netto) w koszty uzyskania przychodu.”
Z tego co mówiła mi księgowa tak jest tylko jeśli kupiłeś samochód w trakcie istnienia firmy. Jeśli kupiłeś go wcześniej to niestety VATu od niego nie odliczysz, ale możesz całą kwotę wrzucić w koszty.
3 lutego 2018 at 14:10
Dokładnie tak 🙂
18 czerwca 2018 at 16:17
A czy w tej sytuacji (kupilem auto do celu prywatnego na fakture VAT; zakładam DG, wprowadzam auto na ŚT wg kwoty brutto z faktury; nie mogę odliczyć VAT(?); po zamoryzowaniu sprzedję samochód) można liczyć na zwolnienie z VAT przy sprzedaży auta?
20 czerwca 2018 at 08:39
Opierając się na tym co wiem, to jeżeli nie rozliczyłeś VAT-u przy zakupie i wyciągniesz auto ze ŚT przed sprzedażą, to nie będziesz musiał zapłacić VAT-u. Dwa lata temu, kiedy pisałem ten artykuł tak było i nie kojarzę, żeby coś się po drodze zmieniło. Na wszelki wypadek jednak bym się upewnił.
15 stycznia 2018 at 20:41
Cześć,
Pytanie co jeśli wprowadzam samochód w majątek firmy i 50% kwoty VAT przewyższa moje miesięczne dochody z VAT(tzn 50% VAT z samochodu to 7000, a ja miesięcznie wystawiam fakturę na której VAT to tylko 3500)?
Będzie to można rozliczyć „na dwa razy”?
16 stycznia 2018 at 10:47
Cześć.
Musiałbyś się dopytać kogoś z biura rachunkowego, bo sam księgowość deleguję, ale z tego co kojarzę to w takich sytuacjach możesz nierozliczoną część VAT-u przenieść na dwa kolejne okresy rozliczeniowe (miesiące lub kwartały, w zależności od tego jak się rozliczasz).
To powinno Ci pomóc, ale tak jak wspomniałem – dopytaj.
Ewentualnie rzuć temat tutaj: https://programistanaswoim.pl/grupa
Pozdrawiam!
5 grudnia 2017 at 07:39
Cześć,
Czy jak mam auto, jako środek trwały w firmie na 50% VAT, to czy jak kupię np. 4 opony zimówki, czy OC, to w koszta mogę wrzucić 100% ceny netto + 50%VAT, czy 50% ceny netto + 50% VAT?
5 grudnia 2017 at 07:42
Cześć.
50% wydanego VAT-u odliczasz od razu od VAT-u, który masz do zapłacenia,
a pozostałe 50% VAT-u ORAZ 100% ceny netto wrzucasz w KUP.
Wyjaśniłem? Czy zakręciłem? 🙂
5 grudnia 2017 at 12:59
Dzięki, wyjaśnione 🙂
Czy nadal można amortyzować auto i korzystać z niego prywatnie? Widziałem w poprzednihc komentarzach, że mówiłeś, że tak masz. Tutaj znalazłem artykuł sprzed dwóch miesięcy, gdzie jest powiedziane, że nie można: https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-srodek-trwaly-wykorzystywany-do-celow-prywatnych (nie wiem, czy wolno tu wstawiać linki).
5 grudnia 2017 at 13:14
Zacznę od końca 🙂
Linki można wstawiać, ale ja muszę je zaakceptować 😉
Tak, dokładnie tak mam – mam samochód w środkach trwałych, używany pół na pół i go amortyzuję. Zauważ, że pomimo tego, że artykuł jest sprzed dwóch miesięcy, to cytowana interpretacja jest z 2013 roku (interpretacja IPTPB1/415-472/13-3/KO z dnia 30 września 2013 r. wydana przez Dyrektora Izby Skarbowej w Łodzi) i podejrzewam, że nie jest już aktualna. W 2014 weszły nowe przepisy w tym temacie. Rzuć okiem choćby na te dwa artykuły:
– http://www.superksiegowa.pl/blog/amortyzacja-samochodu-osobowego-wykorzystywanego-w-sposob-mieszany/
– https://www.podatki.biz/artykuly/amortyzacja-samochodu-wykorzystywanego-do-celw-mieszanych_4_33008.htm
Jeżeli się mylę, to poproszę o przysłanie mi paczki na adres zakładu karnego 😉
5 grudnia 2017 at 13:23
Uff, a już myślałem, że mój misterny biznesplan runął i nie odliczę sobie zimówek ani amortyzacji 🙂 Będę zwracał uwagę na daty. Przeszukałem pół internetu do 5 strony google włącznie i tylko u Ciebie znalazłem na to odpowiedź w owym wspomnianym wcześniejszym komentarzu. Wielkie dzięki!
5 grudnia 2017 at 13:52
Cieszę się bardzo 🙂
Kwestia rozliczenia samochodu to chyba jeden z tych tematów, wokół którego przepisy zmieniały się kilkukrotnie w ostatnich latach. Ciężko się nie pomylić. Sam pamiętam jak to wyglądało jak robiłem research do tego artykułu.
Powodzenia!
2 grudnia 2017 at 11:12
co w przypadku jak wprowadzę samochód w majątek firmy, który kupiłem przykładowo za 30k na umowę kupna sprzedaży i będę chciał ten samochód sprzedać. Muszę płacić VAT ? bo z dochodowym jasna sprawa jest 🙂
2 grudnia 2017 at 21:40
Wybacz, ale nie jestem w stanie ze 100-procentową pewnością odpowiedzieć Ci na to pytanie 🙁 Z ostatnich doniesień, z tego co pamiętam było tak, że jak wycofałeś samochód ze środków trwałych i sprzedałeś go już prywatnie, to podatku VAT mogłeś uniknąć. Ale te przepisy zmieniają się bardzo często – polecam skontaktować się z księgowym ALBO zapytać na grupie: https://www.facebook.com/groups/ProgramistaNaSwoim/ – tam jest ponad 1600 osób i być może ktoś miał podobną kwestię w ostatnim czasie.
10 listopada 2017 at 11:22
Czy jak wprowadzam auto jako środek trwały na firmę to muszę je przerejestrować??
14 października 2017 at 22:20
Cześć,
NA wstępie dzięki za ten i wiele innych Twoich artykułów – gdy rozpoczynałem działalność były niezwykle pomocne.. nawet bardziej niż księgowa 😉
Co do rozliczania samochodu – nie wspomniałeś nigdzie ale amortyzacja jest ograniczona – maksymalnie można amortyzować wartość auta do 20000 euro netto+ ( czyli netto- jeśli 100% wykorzystania firmowego i odliczenia VAT, lub netto powiększone o połowę VAT – jeśli wykorzystanie prywatne i służbowe i odliczamy 50% VAT). Biorąc pod uwagę że to koszt zakupu – można na ten pułap się nadziać
Tej wady pozbawiony jest leasing – tam nie ma ograniczenia do 20000 euro, dlatego ci którzy kupują droższe auta – biorą je w leasing 😉
Pułap 20000 euro natomiast zawsze ma zastosowanie w rozliczaniu ubezpieczenia (w części AC). Jeśli wartość auta przekracza 20 000 euro to w ubezpieczeniu AC (lub pakiecie – w części przypadającej na AC) dokonuje się odliczenia proporcjonalnego – taki % wartości auta jaki stanowi ten limit, taki % składki przypadającej na AC można odliczyć.
Tego też można uniknąć… wliczając ubezpieczenie w ratę leasingową 😉
Za leasingiem może przemawiać też jeszcze jedna kwestia- jeśli w jakiejś części roku miało się dochody z etatu, a w pozostałej – z działalności, To powoduje że trzeba się rozliczać wg skali podatkowej, i może zagrażać 32% podatek od znacznej części dochodów. Warto wtedy zrobić sobie symulację – jak to będzie wyglądało do końca roku, a potem jak by się rozliczało PIT, i zobaczyć co się dzieje, i czy nie wpadamy jakoś wyraźnie w 32%. Jeśli wpadamy, i mamy jakieś rezerwy finansowe, warto pomyśleć o aucie w leasing bo to pozwoli zbić dochody poniżej tego progu – to może być całkiem spory dodatkowy rabat na auto 😉
16 października 2017 at 22:29
Cześć Rafał. Dzięki serdeczne za te wszystkie informacje 🙂 Pozwoliłem sobie wyróżnić Twój komentarz, żeby wyświetlał się na samej górze – na pewno przyda się wielu osobom.
Ja nie mam doświadczenia z leasingami i też jeszcze nie badałem tego tematu, chociaż wiem, że faktycznie może to być ciekawa opcja optymalizacji podatkowej. Jeżeli chciałbyś przygotować na ten temat artykuł, to zapraszam 🙂
21 października 2017 at 19:19
Cześć,
Dzięki za uznanie – zwłaszcza że to mój pierwszy post tutaj 🙂
Właśnie przechodzę procedurę leasingu – i mam trochę ciekawych spostrzeżeń – nie tylko odnośnie samego leasingu ale i np ubezpieczeń ( OWU AC dla leasingu potrafi poważnie różnić się niż dla osób fizycznych) – trafiłem na kilka niefajnych pułapek. W ciągu 2-3 tygodni, jak wszystko zamknę – podzielę się swoimi doświadczeniami.
24 października 2017 at 10:34
Super! Dzięki! Czekamy z niecierpliwością 🙂
2 grudnia 2017 at 11:57
jestem ciekaw Twoich doświadczeń z leasingiem 🙂
22 września 2017 at 22:50
Cześć,
Jestem współwłaścicielem samochodu.
1. Czy mogę go wtedy wciągnąć jako samochód firmowy (będę miał umowę bezpłatnego użyczenia pojazdu, 1. grupa podatkowa) ?
2. Jeżeli TAK, to czy mam go amortyzować w całości, czy tylko swoją część wartości pojazdu?
3. Czy US nie będzie się czepiał, że firmowy, ale też będzie używany w celach prywatnych (ponieważ miejsce działalności firmy będzie w moim domu) ?
24 września 2017 at 08:25
Cześć.
1. Możesz.
2. Tylko swoją część chyba, że współwłaścicielem jest Twoja żona. Wtedy możesz całość. Spójrz tu: https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-samochod-stanowiacy-wspolwlasnosc
3. Nie powinien się czepiać. Ja pracuję głównie z domu i mam samochód w środkach trwałych. Ale przecież czasem muszę dojechać gdzieś do klientów za miasto, a czasem, dla „zmiany otoczenia” pracuję z jakiegoś innego miejsca.
Pozdrawiam.
24 września 2017 at 13:56
Dzięki 😉 Ten link i twoja odpowiedź rozjaśnił sprawę 😉
30 kwietnia 2017 at 19:27
Hej,
a co z motocyklami? Jestem zapalonym motocyklistą i jest to mój główny środek transportu od wiosny do jesieni? Słyszałeś o wprowadzeniu go do środków trwałych.
2 maja 2017 at 05:45
Śmiało 🙂 Motocykl w tym przypadku jest traktowany podobnie jak samochód osobowy. I można go na podobnych zasadach rozliczać. Być może są jakieś niuanse, ale nie znam tego tematu aż tak głęboko.
30 kwietnia 2017 at 09:38
Cześć.
Chciałbym zapytać, na jakiej podstawie stwierdzasz, że samochód używany do celów mieszanych (służbowo-prywatnych) można włączyć do środków trwałych firmy i w związku z tym wrzucać w koszty odpisy amortyzacyjne. Pytam, ponieważ znalazłem w Internecie sprzeczne informacje na ten temat. Poniżej przykłady:
1. Przykład przeciw tej możliwości:
Interpretacja wydana 30 września 2013 r. przez Dyrektora Izby Skarbowej w Łodzi (nr sygn. IPTPB1/415-472/13-3/KO), który stwierdził: „(…) skoro samochód osobowy jest wykorzystywany zarówno do celów prowadzonej działalności gospodarczej, jak i do celów prywatnych, to nie stanowi tym samym środka trwałego. Zatem Wnioskodawca nie może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów odpisów amortyzacyjnych od przedmiotowego samochodu. Kosztem uzyskania przychodu będą natomiast wydatki z tytułu używania tego samochodu do celów prowadzonej działalności gospodarczej, ustalone na podstawie prowadzonej ewidencji przebiegu pojazdu (…)”.
2. Przykład za tą możliwością (na szczęście nowszy od przykładu nr 1):
Odpowiedź sekretarza stanu w Ministerstwie Finansów z dnia 28 sierpnia 2014 na interpelację poselską z dnia 9 lipca 2014: https://www.podatki.biz/artykuly/amortyzacja-samochodu-uzywanego-do-celow-mieszanych-po-zmianach-w-vat_14_25331.htm
Oto jej najistotniejszy fragment:
„(…) biorąc pod uwagę literalne brzmienie art. 22a ust. 1 ustawy PIT (odpowiednio art. 16a ust. 1 ustawy CIT), ustawa nie wymaga, by dany składnik majątku był wykorzystywany wyłącznie na potrzeby związane z prowadzoną działalnością gospodarczą, jako warunek zaliczenia go do środków trwałych i dokonywania odpisów amortyzacyjnych.
Należy więc przyjąć za Naczelnym Sądem Administracyjnym, że „(…) wykładnia art. 22a ust. 1 oraz art. 23a pkt 1 u.p.d.o.f. nie daje podstaw do przyjęcia, że z uprawnienia do dokonywania odpisów nie mogą korzystać podatnicy wykorzystujący środki trwałe poza potrzebami związanym z prowadzoną działalnością gospodarczą również do innych celów. Brak możliwości dokonywania odpisów amortyzacyjnych od środków trwałych dotyczy wyłącznie podatników niewykorzystujących w ogóle tych środków na potrzeby związane z prowadzoną działalnością gospodarczą. (…) zasadniczym warunkiem dokonywania odpisów amortyzacyjnych jest faktyczne wykorzystywanie środka trwałego na potrzeby związane z prowadzoną działalnością gospodarczą.”
3. Kolejny przykład za tą możliwością (z okresu podobnego do przykładu nr 2):
Interpretacja indywidualna Dyrektora Izby Skarbowej w Bydgoszczy z 20 sierpnia 2014 r., ITPB1/415-574/14/WM, LEX nr 237798, opisana tutaj: http://www.podatki.abc.com.pl/czytaj/-/artykul/pit-wariant-mieszany-pozwala-wrzucic-w-koszty-pelne-odpisy-amortyzacyjne-od-samochodu
Oto najistotniejszy fragment artykułu:
„Zatem w przypadku składników majątkowych wykorzystywanych w działalności gospodarczej, spełniających kryteria do uznania ich za środki trwałe (innych niż nieruchomości), możliwe jest dokonywanie odpisów amortyzacyjnych od pełnej wartości początkowej, niezależnie od tego czy są wykorzystywane wyłącznie do celów związanych z działalnością gospodarczą, czy też częściowo – do celów prywatnych.”
Jak to w końcu jest? 🙂 Interesowałeś się tym tematem bardziej?
2 maja 2017 at 05:41
Cześć Łukasz.
Stwierdzam to na podstawie własnego doświadczenia. Ja dokładnie tak mam 🙂 Kupiłem auto jakiś rok przed założeniem DG. W dzień rozpoczęcia prowadzenia działalności wprowadziłem go do środków trwałych. Zaraz po tym mogłem zacząć go amortyzować (dokładnie chyba od następnego miesiąca po wprowadzeniu do środków trwałych) i użytkować w formie „mieszanej”. Wszystko dogadane z księgową.
Przepisy odnośnie korzystania z samochodu w DG zmieniały się kilka razy na przestrzeni ostatnich 5-6 lat. Podejrzewam, że interpretacje z 2013-2014 są już przedawnione. Najlepiej w tym temacie szukać jak najświeższych. Ale pamiętam, że kiedy pisałem ten artykuł, to znalezienie takich informacji nie było proste. Trzeba by zajrzeć bezpośrednio do ustawy 🙂
Mam nadzieję, że pomogłem?
4 maja 2017 at 19:29
Tak, dzięki 🙂 Ale to fakt, że znalezienie pewnych informacji na ten temat jest zadziwiająco trudne.
5 maja 2017 at 21:52
Tym bardziej się cieszę, że mogłem pomóc 🙂
23 listopada 2016 at 22:29
Zastanawiam się czy „Amortyzacja jest sposobem zrekompensowania przedsiębiorcy faktu, że majątek jego firmy ulega dewaluacji. ” jest prawdą. Kupując bowiem powiedzmy długopis od razu odliczam go od przychodu, czyli w efekcie 19% od podatku. Natomiast kupując auto po prostu rozkłada się to na lata. Pytanie jednak co w przypadku sprzedaży juz zamortyzowanego przedmiotu. Jeżeli odsprzedam długopis po miesiącu i wystawię fakturę to będzie to spowrotem przychód i zapłacę podatek od kwoty na jaka jest faktura. W przypadku auta będzie jakoś inaczej? Bo jeżeli będzie tak samo, tak jak mi się zawsze wydawało, to określenie amortyzacja jest chwytem „marketingowym” i jest tylko zwyczajnym opoźnionym zaliczeniem przedmiotu w koszty.
24 listopada 2016 at 06:10
Po części masz rację. W najprostszym przypadku amortyzacja kwotowo wychodzi na to samo, co rozliczenie dowolnego innego wydatku w kosztach uzyskania przychodu. Diabeł tkwi w szczegółach 🙂 Musisz bowiem pamiętać, że:
1. niektórzy przedsiębiorcy nie byliby w stanie odliczyć na raz całego podatku od zakupu samochodu. Np. 19% od 40 tysięcy zł, to 7600 zł, czyli w miesiącu lub kwartale musiałbyś uzbierać tyle podatku, żeby móc całość odpisać. W IT obecnie nie jest to trudne, ale w innych branżach nie musi to wcale być takie proste. Amortyzacja jest rozłożona w czasie, a jak możesz zobaczyć w tekście procent kwoty do zamortyzowania jest ograniczony tylko z góry. A więc samochód używany możesz rozliczać w maksymalnie 40% rocznie, ale jeśli bardziej Ci pasuje możesz na przykład wybrać 13% i dzięki temu rozliczyć całą kwotę.
2. „Amortyzacja działa wstecz”, tzn. do środków trwałych możesz wrzucić samochód kupiony np. 8 lat ( http://programistanaswoim.pl/rozliczanie-samochodu-w-firmie/#comment-3014701602 ) temu po cenie sprzed 8 lat o ile tylko masz dowód zakupu z kwotą. Dzięki temu możesz zamortyzować faktycznie poniesione koszty – tyle ile zapłaciłeś, a nie tyle na ile wyceniany jest samochód w momencie wprowadzania go do firmy.
Czy to chociaż trochę rozwiewa Twoje wątpliwości?
24 listopada 2016 at 12:43
Dzięki za odpowiedź, czyli amortyzacja w rozumieniu rekompensaty zużycia nie istnieje, trzeba pisać „amortyzacja”, to jest zwykłe zaliczanie w koszty tak jak dowolnie inny srodek potrzebny do prowadzenia działalności. Działa ona bardziej na niekorzyść niż korzyść ponieważ nie mogę odliczyć jednorazowo kiedy poniosłem wydatek (to że nie mam wystarczających przychodów w jakimś miesiącu to nie problem bo po prostu byłbym na minusie przez jakiś czas, a na pewno nie 2.5 roku). Przy okazji to wprowadzili kilka lat temu możliwość „amortyzacji” (czyli zwykłego jednorazowego zaliczenia w koszty) do 200tys zl jednorazowo jeżeli środek jest ściśle związany z dzialnością gospodarczą choć nie dotyczy to chyba tylko aut osobowych, natomiast nie trzeba już „amortyzować” drogiego komuptera.
Punkt 2 jest natomiast ciekawy, nie wiem na jakiej podstawie miałoby to być uczciwe, zalicznie w firmę auta po cenie sprzed 8 lat kiedy firma nie istnaiała, więc dziwne że taką możliwość dopuszczają… osobiście bałbym się chyba tak zrobić, kiedy wartość auta jest 2.5 razy niższa… no ale kuszące. To jedyny przypadek kiedy możnaby pisac o pokryciu strat wartości, ale rzadki i naciagany (w sensie przez przepisy jeżeli dopuszczalny, bo oczywiście nie mam nic do Twoich slusznych wyjaśnień)
24 listopada 2016 at 12:52
Co więcej używanie słowa amortyzacja mąci ludziom w głowach bo oni na prawdę wierzą w to, że mają auto „za darmo”, że coś odpisują, spotkałem się z tym w przeszłości. Nigdy w to nie uwierzyłem (juz jakieś 15-20lat temu 😉 z jakiej racji państwo miałoby im dopłacać), natomiast miałem nadzieję przez moment że może się gdzieś mylę, kiedy zobaczyłem ten Twój przykład ze sprzedażą auta za 8000 i nie odliczonym 5000 – nie wiem czy jest poprawny, trzebaby go dokładniej przeanalizowć. Jeżeli kupiłem za 10tyś a sprzedaje za 8tyś czy to ile nie zdążyłem zamortyzować ma jakiekolwiek znaczenie czy zyskałem w rzeczywistości zawsze zaliczenie tych 2tyś w koszty (a więc realnie 380zł odliczenia od podatku)?
24 listopada 2016 at 14:23
Ten przykład pokazuje tylko to, że przy sprzedaży nie płacisz podatku dochodowego od całej kwoty, za którą go sprzedałeś, ale od kwoty pomniejszonej o wartość, której nie zdążyłeś zamortyzować.
24 listopada 2016 at 14:28
A tak, takie ujęcie ma sens, ponieważ nie pozwolili mi od razu odliczyć całego możliwego podatku podczas zakupu.
24 listopada 2016 at 14:21
1) Owszem, przepisy mogłyby umożliwiać jednorazowy zaliczenie w koszty i mógłbyś wykazywać stratę przez jakiś czas. Ale spójrz na to szerzej. Jeśli masz jednoosobową działalność, to nie masz żadnej rozdzielności co jest majątkiem prywatnym, a co firmowym – majątek jest jeden. Kiedy będziesz rozliczał stratę, to jest to jednoznaczne z brakiem dochodu. Jeśli w takim momencie chciałbyś prywatnie uzyskać np. kredyt hipoteczny, to jesteś uziemiony, bo brak dochodu jest jednoznaczny z brakiem zdolności kredytowej. Dzięki amortyzacji w takiej formie jak jest teraz możesz tak dostosowywać sobie wysokość podatku, żeby płacić go mniej, ale cały czas mieć dochód i zdolność kredytową. Oczywiście, potrwa to najkrócej 2,5 roku, ale coś za coś. Trzeba rozważać różne scenariusze. Dla jednych to jest korzystne, dla innych nie.
2) To jest zgodne z obecnymi przepisami i z tego co wiem nie ma ograniczenia kiedy samochód został kupiony – czy było to rok temu, 5 lat, czy 15.
24 listopada 2016 at 14:35
Zgadza się… najlepiej jakby była możliwość wyboru okresu zaliczania w koszty nazywanego myląco „amortyzacją” i dostosowania do własnej sytuacji, np. od 0 do 10 lat. Samo 2,5 roku jest oczywiście do przeżycia, gorzej zrozumieć czemu to nazywają tak pięknie amortyzacją…. no chyba że długopis który kupuje i od razu zaliczam w koszty mam rozumieć jako środek o zamortyzowanej wartości od razu przy zakupie, a nie koszt dzałalności.
Dorzucę jeszcze myśl, że z racji tego, że nie można auta wliczyć jednorazowo w koszt, a raty leasingu podobno można, to takowy leasing może być prawdopodobnie dodatkowo korzystny (inny ważny czynnik to pewnie więcej dostępnych środków na działalnośc) i firmy które stać kupić auto się na niego decydują. Niestety nie mam doświadczenia ani przykładu jak to wychodzi. Może kiedyś to być dobry temat na kolejny fajny wpis na Twoim blogu, najlepiej z konkretnym przykładem kwot i porównaniem z zakupem. Chętnie poczytam 🙂
24 listopada 2016 at 15:05
No, leasing to faktycznie odrębny temat. Podobno korzystna opcja, jak się do tego dobrze podejdzie, ale nie miałem jeszcze możliwości ani się zgłębić, ani przetestować. Temat jest na długiej liście TODO 😉
BTW. Dzięki za te konstruktywne komentarze. Dodają wartości artykułom 🙂
18 listopada 2016 at 16:13
Nie zgodzę się ze stwierdzeniem: A zgodnie z obowiązującym prawem, jeśli wydatek nie ma związku z prowadzeniem firmy to nie należy ujmować go w kosztach, ani odliczać podatku VAT.
Ustawodawca dlatego wprowadził limit odliczenia 50% VAT, bo w założeniu taki samochód używanych jest do celów mieszanych, i ryczałtowo uznał, że 50% paliwa jest przeznaczane na cele prywatne. Natomiast na gruncie podatku dochodowego nie ma takiego ograniczenia, tak więc nieodliczoną część VAT można odliczyć od podstawy opodatkowania.
No i warto też wspomnieć o leasingu, podczas którego księgujesz wszystkie faktury, za samochód tak jak byś go miał w EŚT, i nie musisz się bawić się w amortyzację. No i wykup można dokonać na osobę fizyczną.
20 listopada 2016 at 07:15
Cześć.
Dzięki za te uwagi 🙂
Leasing to jest zupełnie inna para kaloszy i temat na odrębny artykuł, dlatego też nie poruszałem go tutaj.
Jeżeli chodzi o 50% VAT-u to jak najbardziej masz rację – zostało to usystematyzowane w taki sposób, że można odliczać 50% VAT-u od wszystkich wydatków samochodowych. Co do podatku dochodowego nie do końca się z Tobą zgadzam. Faktycznie nie ma tam takiego ograniczenia, ale nie ma też powiedziane, że można wrzucać wszystko – nie jest to dobrze uregulowane prawnie, tak jak VAT. Niemniej jednak wysokość podatku dochodowego obniżają koszty uzyskania przychodu, a więc jak sama nazwa wskazuje są to koszty, które prowadzą nas i naszą działalność do zarabiania. Kupno paliwa, które wykorzystamy całkowicie w celach podróży prywatnej nie jest kosztem, który prowadzi nas do uzyskania przychodu. Montaż neonu pod podwoziem też nie wygląda na niezbędny firmowy wydatek 😉 Chociaż zgodnie z prawem możesz odliczyć połowę VAT-u od tego neonu 🙂 Ta kwestia nie jest dobrze uregulowana i jej interpretacja będzie zależała od indywidualnego podejścia urzędnika i może się różnić podobnie jak różni się nasze podejście.
Pozdrawiam!
18 listopada 2016 at 08:23
Czy w przypadku wprowadzenia samochodu jako ŚT nie należy także prowadzić Ewidencję przebiegu pojazdu? W takiej stytuacji można odliczyć 100% kosztów eksploatacji? Być może się myle.
18 listopada 2016 at 08:46
Cześć.
W połowie masz rację 🙂
To o czym myślisz, zachodzi w przypadku „większych” firm. Takie firmy, posiadające samochody w majątku firmy, mogą prowadzić szczegółową ewidencję w celu udowodnienia, że takie samochody są używane faktycznie tylko w celach firmowych. Wtedy mogą rozliczać 100% kosztów, a także 100% VAT-u. Przepisy na tym polu zmieniały się w ostatnich latach kilkukrotnie. Ze odliczeniem 100% VAT-u w przypadku samochodów osobowych jest coraz trudniej – każde podejrzenie użytkowania samochodu również do celów prywatnych skutkuje podważeniem prawa do tego.
Owe przepisy poszły w takim kierunku, że w przypadku jednoosobowej działalności gospodarczej nie da się odliczać 100% VAT-u, bo zawsze istnieje podejrzenie, że samochód jest użytkowany również prywatnie. Nawet w przypadku posiadania dwóch samochodów musiałbyś się bardzo postarać, żeby rozliczyć absolutnie wszystkie koszty i żeby nie było to podważone przez fiskus. Dlatego też jednocześnie (tak jak napisałem w artykule) uproszczono przepisy związane z VAT-em – wprowadzono pojęcie „użytkowania mieszanego” i pozwolono bez żadnej ewidencji odliczać 50% VAT-u. Rozliczenie kosztów w przypadku jednoosobowej działalności gospodarczej nie zostało tak sformalizowane i należy kierować się „zdrowym rozsądkiem”. W praktyce można rozliczyć prawie wszystko, poza typowo prywatnymi wydatkami (np. zakup paliwa na wyjazd na wakacje). Z montażem spoilera też jeszcze nie próbowałem 😉
Czy odpowiedziałem na Twoje pytanie?
Pozdrawiam.
22 listopada 2016 at 11:56
Tak.
Jestem początkującym w zasadzie dopiero zamierzam założyć działalność, posiadam samochód już od 8 lat. Dlatego zastanawiałem się co z nim zrobić. Z tego co doczytałem to wprowadzając jako ŚT biorę pod uwagę jego wartość zakupu. Jest to obecnie spora różnica w stosunku do obecnej wartości samochodu.
Brak potrzeby prowadzenia ewidencji, jest dla mnie plusem ze względu na awarię licznika.
Czyli jednym słowem rozliczam 50% VAT od realnych kosztów poniesionych na rzecz prowadzenia działalności. Następnie pozostała 50% VAT plus wartość netto jest moim kosztem i odliczam od podatku dochodowego?
Zastanawiam się co w przypadku złomowania samochodu z przyczyn technicznych lub losowych?
22 listopada 2016 at 15:15
Z VAT-em jest dokładnie tak jak napisałeś. Przeczytaj tylko mój komentarz do tego co napisał Marcin ( http://programistanaswoim.pl/rozliczanie-samochodu-w-firmie/#comment-3011000050 ).
Z wprowadzeniem 8-letniego samochodu jest również dokładnie tak jak napisałeś. Pamiętaj tylko, że musisz mieć dowód zakupu (np. umowę kupna). W przeciwnym przypadku będziesz musiał napisać oświadczenie i wprowadzić go do środków trwałych z obecną wartością.
Z przypadkiem złomowania nie miałem jeszcze do czynienia, ale z tego co widzę tutaj: http://poradnik.wfirma.pl/-zniszczony-srodek-trwaly-rozliczenie – nie powinno być większego problemu.
Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, to śmiało pisz 🙂