Mam nadzieję, że poniższy artykuł przypadnie Ci do gustu. Nie przywiązuj zbyt dużej wagi do daty powstania tego wpisu. Nawet jeśli napisałem go na początku istnienia bloga, to staram się przynajmniej raz w roku przeglądać stare treści i je aktualizować. Jeżeli mimo wszystko zauważysz jakąś nieścisłość w tekście, to daj mi proszę znać w komentarzu poniżej.
Pamiętaj także, że wartość tego bloga podbijają pozostawione tu komentarze. Jeżeli temat poruszany we wpisie Cię interesuje, to polecam doczytać także komentarze do niego. Znajdziesz w nich chociażby punkt widzenia innych osób, czy dodatkowe informacje, o których ja zapomniałem lub nie wiedziałem.
W ostatnich trzech miesiącach przyswoiłem mniej książek niż poprzednio. Powód? Koronawirus. Siedziałem grzecznie w domku, a że większość książek konsumuję w formie audio słuchając ich podczas przemieszczania się, to i statystyka zaniżona. Niemniej jednak przydarzyło się kilka fajnych sztuk. Zachęcam Cię do zapoznania się z nimi.
Książka napisana przez samego Edwarda Snowdena. Niezależnie od tego, czy dokładnie interesował[a|e]ś się wcześniej jego dokonaniem, czy tylko (tak jak ja) pobieżnie wiedział[a|e]ś jakie informacje udostępnił, warto tę pozycję przeczytać. Książka ukazuje motywy i drogę autora, która doprowadziła go do momentu udostępnienia ściśle tajnych informacji z NSA. Uwaga! Są też polskie wątki!
Idealnym dopełnieniem lektury jest obejrzenie filmu dokumentalnego Citizenfour, w którym to przedstawiony jest już sam moment spotkania z dziennikarzami:
Bestiariusz słowiański. Część pierwsza i druga
Przepięknie ilustrowany i opracowany zbiór największych strachów oraz dobrych duszków słowiańszczyzny. Skusiłem się na tę książkę motywowany chęcią lepszego poznania części stworzeń występujących w serii gier o przygodach Geralta z Rivii i nie zawiodłem się. Nie ma tu co prawda dogłębnych opracowań i przydługich historii, gdyż zazwyczaj jedna strona to po prostu jedno stworzenie, ale właśnie taka forma bardzo przypadła mi do gustu. Czytając całość i poznając charakter oraz działania poszczególnych stworzeń można zbudować sobie obraz największych bolączek dawnych Słowian. Oczywiście Bestiariusz słowiański. Część pierwsza i druga nie wyczerpuje tematu stworzeń związanych z Wiedźminem, gdyż te zostały zaczerpnięte również z innych mitologii.
Goniąc czarne jednorożce
Podtytuł: Jak polski Wilk z Wall Street został afrykańskim terrorystą
O tej książce dowiedziałem się tuż po jej premierze, kiedy to na jednym z portali internetowych trafiłem na promujący artykuł, który zawierał jej fragment. Treść była na tyle wciągająca (fragment o doradztwie finansowym i MLM), że wrzuciłem ją sobie na listę do przeczytania. Jednak zanim się za nią zabrałem nastał moment, w którym akurat odechciało mi się czytać wszelkiego „motywująco-biznesowego bełkotu”, a jako taką sklasyfikowałem (wyłącznie po okładce) tę pozycję. Z kolei po przesłuchaniu Pamięci nieulotnej nie miałem ochoty zabierać się za jakąś beletrystykę… Ot takie wahania nastrojów 😀 Postanowiłem więc dać szansę wypowiedzieć się Markowi Zmysłowskiemu. I muszę przyznać, że to jedna z fajniejszych książek tego typu jaką czytałem.
No właśnie… „tego typu”… ciężko mi ją sklasyfikować. Można by ją nazwać książką o tematyce biznesowej (bo pokazuje jak się robi biznesy w Afryce, czy jak robiło się startupy w Polsce) opakowaną w autobiografię autora. Można by też sklasyfikować ją odwrotnie i też będzie pasowało 🙂 W każdym razie książka jest naprawdę dobra. Okraszona specyficznym, momentami nieco sarkastycznym poczuciem humoru, opisująca ze szczegółami wiele około-biznesowych przygód autora. W niektóre aż ciężko uwierzyć, a jedyny komentarz jaki nasuwa się do głowy, to: „Taa… jasne. Jakbym słyszał mojego kuzyna Jarka.” 😉 Niemniej jednak z każdym fragmentem bawiłem się przednio i nie nudziłem ani przez chwilę.
W tym przypadku szczególnie polecam wersję audio książki. Interpretacja w wykonaniu Kamil Kuli naprawdę wpada w ucho i pasuje do treści przekazywanych przez autora.
Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ-Południe
Pierwsza część cyklu, którego pozytywne rekomendacje docierały do mnie z różnych stron. Między innymi jako alternatywa dla fanów wiedźmińskiego świata. Książkę oceniam jako dobrą, ale nie wciągnęła mnie na tyle, żebym spieszył słuchać kolejnych części. Ogromny plus za fantasy bez krasnoludów, elfów i innych „tolkienowskich” stworzeń – przynajmniej widać, że da się inaczej 🙂
Co nas (nie) zabije
Podtytuł: Największe plagi w historii ludzkości
Lektura, można powiedzieć: „na czasie” 🙂 Na Goodreads oceniłem ją na czwórkę, chociaż faktycznie dałbym czwórkę z plusem. Jeżeli chcesz zapoznać się z kilkoma największymi plagami jakie spotkały ludzkość, to tak książka świetnie się do tego nadaje. Nie spodziewaj się tutaj jednak wielce naukowych wywodów i wielu danych liczbowych. Zakwalifikował bym ją jako popularnonaukowe źródło o ludziach, a nie o statystykach.
Całość napisana mocno sarkastycznym językiem i często mocno subiektywnie. Takie prawo autorki. Niemniej jednak o ile na początku taki styl bardzo mi odpowiadał, to w dalszych fragmentach książki był już nieco nużący. Spokojnie zrozumiem również, jeżeli komuś taki styl może w ogóle nie przypaść do gustu. Polecam przetestować samodzielnie.
Nie tylko Wiedźmin
Podtytuł: Historia polskich gier komputerowych
Autor złapał mnie siłą rozpędu – szukałem wszystkiego co ma w tytule „wiedźmin” i tak znalazłem Nie tylko Wiedźmin 😀 I bardzo się cieszę, że dałem się złapać 🙂 Książka przywołała wiele wspomnień z młodości… tzn. tej młodszej młodości, bo cały czas jestem młody 😉 I jak tak sobie teraz pomyślę, to stwierdzam, że coś tam się kiedyś grało, chociaż nigdy się za jakiegoś zapalonego gracza nie uznawałem. Świetna lektura jeżeli chcesz poznać nieco więcej szczegółów na temat historii polskich producentów gier. Panie Kosman, jeżeli Pan to czyta, to apeluję o nowe wydanie zaktualizowane o wydarzenia z ostatnich pięciu lat (wydanie pierwsze ukazało się w 2015 roku). I proszę w komentarzu podać numer konta, to kupię w przedsprzedaży 🙂
Podsumowanie
Tyle na dziś. A jakie książki Ty ostatnio przeczytał[a|e]ś? Zachęcam do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami w komentarzach.
Chętnie też dowiem się co możesz polecić. Szczególnie jeżeli wpadł Ci ostatnio w ucho jakiś dobry audiobook. O dowolnej tematyce. Rozważę każdy 🙂
Bądź na bieżąco!
Podobają Ci się treści publikowane na moim blogu? Nie chcesz niczego pominąć? Zachęcam Cię do subskrybowania kanału RSS, polubienia fanpage na Facebooku, zapisania się na listę mailingową:
lub śledzenia mnie na Twitterze. Generalnie polecam wykonanie wszystkich tych czynności, bo często zdarza się tak, że daną treść wrzucam tylko w jedno miejsce. Zawsze możesz zrobić to na próbę, a jeśli Ci się nie spodoba – zrezygnować
Dołącz do grup na Facebooku
Chcesz więcej? W takim razie zapraszam Cię do dołączenia do powiązanych grup na Facebooku, gdzie znajdziesz dodatkowe informacje na poruszane tutaj tematy, możesz podzielić się własnymi doświadczeniami i przemyśleniami, a przede wszystkim poznasz ludzi interesujących się tą samą tematyką co Ty.
W grupie Programista Na Swoim znajdziesz wiele doświadczonych osób chętnych do porozmawiania na tematy krążące wokół samozatrudnienia i prowadzenia programistycznej działalności gospodarczej. Vademecum Juniora przeznaczone jest zaś do wymiany wiedzy i doświadczeń na temat życia, kariery i problemów (niekoniecznie młodego) programisty.
Wesprzyj mnie
Jeżeli znalezione tutaj treści sprawiły, że masz ochotę wesprzeć moją działalność online, to zobacz na ile różnych sposobów możesz to zrobić. Niezależnie od tego co wybierzesz, będę Ci za to ogromnie wdzięczny.
Na wsparciu możesz także samemu zyskać. Wystarczy, że rzucisz okiem na listę różnych narzędzi, które używam i polecam. Decydując się na skorzystanie z któregokolwiek linku referencyjnego otrzymasz bonus również dla siebie.
Zawodowy programista od 2009 roku. Samozatrudniony od listopada 2015. Wcześniejszy czas spędził na etacie. Od kilku lat zainteresowany tematyką budżetu domowego, finansów osobistych i optymalizacji finansowej. Prywatnie mąż, tata Tymonka, a także fan Manchesteru United, Uniwersum Wiedźmina, Star Wars oraz LEGO.
Śledzę Cię na goodreads i zauważyłem, że opisałeś książki, które czytałeś od lutego do maja, więc i ja przyjmę taki sam przedział czasowy: 1. Jacek Dukaj, „Inne pieśni” – pierwsze moje spotkanie z tym autorem, radzono mi, żebym nie traktował tej książki jako lekkiej lektury przed snem i mogę się zgodzić. Autor przedstawił bardzo ciekawy świat, ale styl i neologizmy utrudniają przejście przez książkę. Niestety dla mnie fabuła od połowy książki zrobiła się dużo mniej interesująca. 2. Maciej Aniserowicz, „Zawód: Programista” – po raz pierwszy przeczytałem, kiedy wyszła, byłem wtedy świeżo po studiach i na początku swojej kariery. Przy drugim czytaniu, mając trochę więcej doświadczenia, książka bardziej mi się spodobała. Jeśli ktoś jest słuchaczem podcastów albo widzem videoblogów autora, to może w ciemno czytać. Styl jest bardzo podcastowy, co jak zauważyłem po recenzjach, nie wszystkim czytelnikom się podobało. 3. Łukasz Lamża, „Światy równoległe. Czego uczą nas płaskoziemcy, homeopaci, różdżkarze” – autor na nieco ponad dwustu stronach rozprawia się z kilkunastoma pseudonaukowymi wierzeniami. Ciekawy zbiór, choć niestety porusza zbyt wiele tematów jak swoją objętość. Niestety spotkałem już wcześniej „foliarzy” i nie wydaje mi się, żeby którykolwiek z argumentów z książki do nich trafił. Polecam również inne materiały autora, które można znaleźć na YouTube. 4. Jacek Jarosik, „Bradziaga znaczy obieżyświat” – książka podróżnicza, autor opisuje kilka swoich wypraw na wschód, które odbywa w swoim prawie niezawodnym wehikule. Opisy późniejszych wypraw czyta się zdecydowanie lepiej, zdjęcia z podróży zamieszczone w książce robią wrażenie. 5. Bruno Jasieński, „Palę Paryż” – książka na czasie, chociaż wydana w 1929 roku. W Paryżu wybucha epidemia, miasto poddane jest kwarantannie, autor opisuje przyczynę wybuchu zarazy i jej walkę z perspektywy wielu uwięzionych w mieście bohaterów. Propaganda prokomunistyczna nie gorsza niż w „Czterech pancernych”, ale ile razy można czytać „Dżumę” Camusa? 6. Roman Dmowski, „Myśli nowoczesnego Polaka” – jeden z kandydatów na prezydenta ją polecił w wywiadzie, którego słuchałem. Przeczytanie miało być próbą wyjścia z mojej światopoglądowej strefy komfortu. Obowiązkowa pozycja dla każdego, kto interesuje się historią, bo książka miała duży wpływ na losy naszego kraju, a jak widać nadal znajdują się pośród nas kontynuatorzy tej myśli.
Wow! Dzięki serdeczne za podzielenie się swoimi wrażeniami. Niczego z tej listy sam nie przeczytałem, więc będę miał do czego się odnosić w momencie poszukiwania pomysłów na kolejne lektury 🙂
Chcesz więcej? W takim razie zachęcam Cię do dołączenia do powiązanych grup na Facebooku (Programista Na Swoim, Vademecum Juniora), gdzie znajdziesz dodatkowe informacje na poruszane tutaj tematy, możesz podzielić się własnymi doświadczeniami i przemyśleniami, a przede wszystkim poznasz ludzi interesujących się tym samym co Ty.
Jeśli jesteś tu po raz pierwszy lub jeszcze tego nie zrobił[a|e]ś to zostaw proszę komentarz pod moim powitalnym wpisem. Będzie mi niezmiernie miło się z Tobą przywitać
Dobroczynność
Moje narzędzia
Jeżeli chciał(a)byś dowiedzieć się z jakich narzędzi korzystam na co dzień, to zapraszam Cię do odwiedzenia strony Narzędzia.
Znajdziesz tam zarówno informacje na temat tego dlaczego czegoś używam, jak i linki referencyjne, dzięki którym zakładając konto w danym serwisie otrzymasz bonus startowy.
7 maja 2020 at 23:12
Śledzę Cię na goodreads i zauważyłem, że opisałeś książki, które czytałeś od lutego do maja, więc i ja przyjmę taki sam przedział czasowy:
1. Jacek Dukaj, „Inne pieśni” – pierwsze moje spotkanie z tym autorem, radzono mi, żebym nie traktował tej książki jako lekkiej lektury przed snem i mogę się zgodzić. Autor przedstawił bardzo ciekawy świat, ale styl i neologizmy utrudniają przejście przez książkę. Niestety dla mnie fabuła od połowy książki zrobiła się dużo mniej interesująca.
2. Maciej Aniserowicz, „Zawód: Programista” – po raz pierwszy przeczytałem, kiedy wyszła, byłem wtedy świeżo po studiach i na początku swojej kariery. Przy drugim czytaniu, mając trochę więcej doświadczenia, książka bardziej mi się spodobała. Jeśli ktoś jest słuchaczem podcastów albo widzem videoblogów autora, to może w ciemno czytać. Styl jest bardzo podcastowy, co jak zauważyłem po recenzjach, nie wszystkim czytelnikom się podobało.
3. Łukasz Lamża, „Światy równoległe. Czego uczą nas płaskoziemcy, homeopaci, różdżkarze” – autor na nieco ponad dwustu stronach rozprawia się z kilkunastoma pseudonaukowymi wierzeniami. Ciekawy zbiór, choć niestety porusza zbyt wiele tematów jak swoją objętość. Niestety spotkałem już wcześniej „foliarzy” i nie wydaje mi się, żeby którykolwiek z argumentów z książki do nich trafił. Polecam również inne materiały autora, które można znaleźć na YouTube.
4. Jacek Jarosik, „Bradziaga znaczy obieżyświat” – książka podróżnicza, autor opisuje kilka swoich wypraw na wschód, które odbywa w swoim prawie niezawodnym wehikule. Opisy późniejszych wypraw czyta się zdecydowanie lepiej, zdjęcia z podróży zamieszczone w książce robią wrażenie.
5. Bruno Jasieński, „Palę Paryż” – książka na czasie, chociaż wydana w 1929 roku. W Paryżu wybucha epidemia, miasto poddane jest kwarantannie, autor opisuje przyczynę wybuchu zarazy i jej walkę z perspektywy wielu uwięzionych w mieście bohaterów. Propaganda prokomunistyczna nie gorsza niż w „Czterech pancernych”, ale ile razy można czytać „Dżumę” Camusa?
6. Roman Dmowski, „Myśli nowoczesnego Polaka” – jeden z kandydatów na prezydenta ją polecił w wywiadzie, którego słuchałem. Przeczytanie miało być próbą wyjścia z mojej światopoglądowej strefy komfortu. Obowiązkowa pozycja dla każdego, kto interesuje się historią, bo książka miała duży wpływ na losy naszego kraju, a jak widać nadal znajdują się pośród nas kontynuatorzy tej myśli.
8 maja 2020 at 07:34
Wow! Dzięki serdeczne za podzielenie się swoimi wrażeniami. Niczego z tej listy sam nie przeczytałem, więc będę miał do czego się odnosić w momencie poszukiwania pomysłów na kolejne lektury 🙂