UWAGA! 1 października 2019 roku pierwszy próg podatkowy w skali podatkowej został zmniejszony z 18% do 17%. Obliczenia w niniejszym artykule zostały wykonane dla starych wartości. Poinformuję Cię, gdy obliczenia we wpisie zostaną zaktualizowane.
Ponad pół roku temu opublikowałem wpis zawierający kilka porad na temat bezbolesnego przechodzenia z etatu na samozatrudnienie. Napisałem w nim, że moja decyzja miała podłoże finansowe. Dziś chciałbym pokazać Ci ile pieniędzy więcej wędruje do kieszeni osoby samozatrudnionej niż do kieszeni etatowca przy tych samych kosztach pracodawcy.
BTW. Tak sobie teraz myślę i nie mogę wymyślić innego sensownego powodu przejścia na samozatrudnienie niż pieniądze 😉 Anyone?
#programista15k
Zacznijmy od przykładu mitycznego #programisty15k, czyli osoby zarabiającej na etacie 15 tysięcy złotych brutto miesięcznie.
Etat
Korzystając z jednego z wielu dostępnych kalkulatorów wynagrodzeń otrzymujemy, że do kieszeni pracownika etatowego wpada 121156,58 zł rocznie, przy 208624,91 zł kosztów pracodawcy. Kiedy jednak na etacie korzystamy ze zwiększonych, autorskich kosztów uzyskania przychodu, wynoszących 50% (a jako programiści mamy taką możliwość), to w najlepszej opcji otrzymujemy 134592,26 zł rocznie (przy takich samych kosztach pracodawcy).
Warto zauważyć, że będąc na etacie i zarabiając przyjęte przez nas 15 tysięcy złotych brutto już w sierpniu wpadamy w drugi próg podatkowy i zaczynamy płacić 32% podatku dochodowego. Autorskie koszty utrzymania przychodu delikatnie odwlekają ten wyrok – w drugi próg podatkowy wpadamy dopiero w listopadzie.
Samozatrudnienie
Weźmy teraz całkowity roczny koszt pracodawcy, który ponosi zatrudniając etatowca i podzielmy go przez 12 miesięcy. Otrzymujemy 17385,41 zł miesięcznie. To jest kwota netto (bez podatku VAT) na jaką osoba samozatrudniona musiałaby co miesiąc wystawiać fakturę VAT, żeby obciążać pracodawcę na równi z pracownikiem etatowym. Ile z tego zostaje w kieszeni? Sprawdźmy.
Osoba prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą sama musi opłacić ZUS oraz odprowadzić podatek dochodowy. Przyjmijmy, że ZUS opłaca w normalnej wysokości (wraz z dobrowolnym ubezpieczeniem chorobowym) i rozlicza się wykorzystując 19-procentowy podatek liniowy. Kalkulator płac mówi nam, że każdego miesiąca 13548,41 zł zostaje w portfelu. Szybka kalkulacja i mamy 162580,92 zł rocznie.
Challenge
Porównajmy teraz wyniki naszych obliczeń. Dla uproszczenia wszystkie kwoty są podane w skali roku.
kwota brutto na etacie |
180 000,00 zł |
całkowity koszt pracodawcy / netto na fakturze |
208 624,91 zł |
zarobek etatowca „na czysto” |
121 156,58 zł |
zarobek etatowca „na czysto” (z 50% KUP) |
134 592,26 zł |
zarobek osoby samozatrudnionej |
162 580,92 zł |
Do kieszeni osoby samozatrudnionej trafia o 27988,66 zł więcej niż do kieszeni etatowca 50% KUP i o 41424,34 zł niż do kieszeni „zwykłego” etatowca, przy tych samych kosztach pracodawcy. Ciekawostką jest fakt, że różnica pomiędzy etatowcami wynosi aż 13435,68 zł.
Warto również zwrócić uwagę jak duża kwota wędruje na ZUS i podatki. Od pracownika etatowego Państwo zgarnia 87468,33 zł, od etatowca 50% KUP – 74032,65 zł, a od osoby samozatrudnionej – 46043,99 zł.
Nie wszystko jest czarne albo białe
To porównanie wygląda tak przejrzyście tylko na papierze. W rzeczywistości pod uwagę trzeba wziąć o wiele więcej czynników.
Płatne urlopy
Zwróć choćby uwagę na to, że nie uwzględniłem faktu, że pracownik etatowy ma co roku prawo do w pełni płatnych 26 dni urlop wypoczynkowego, kilku dni urlopu okolicznościowego (jeśli zajdzie taka potrzeba), czy chorobowego, za które otrzyma 80% pensji. Żebyśmy mogli go finansowo porównywać do osoby samozatrudnionej, musiałby otrzymywać od swojego pracodawcy zbliżone benefity co etatowiec.
Emerytura
Sytuacja ma się podobnie w przypadku mitycznej emerytury z ZUS. Odprowadzanie wyższych składek jest równoznaczne z wypracowaniem wyższej kwoty emerytury, a że na etacie wysokość składek jest liczona proporcjonalnie do zarobków, to i w tym przypadku etatowiec ma przewagę. Przynajmniej teoretycznie. W praktyce już dziś szacuje się, że emerytury obecnych etatowych trzydziestolatków wyniosą około 30% ich ostatniej pensji (przy założeniu, że będą szczęśliwie pracować aż do osiągnięcia wieku emerytalnego). Więc ich wysokość nie będzie zwalać z nóg… a może właśnie będzie 🙂
Mikroskopijna czy nie – statystycznie zawsze będzie większa od emerytury osób samozatrudnionych, którzy będą mogli liczyć jedynie na emeryturę minimalną (obecnie jest to około 850 zł miesięcznie na rękę). Podsumowując: samozatrudnieni muszą zadbać o swoją przyszłość sami.
Koszty uzyskania przychodu
Z drugiej strony, (prawie) każdy samozatrudniony przedsiębiorca ma możliwość rozliczania faktycznych kosztów uzyskania przychodu, które ponosi w związku z prowadzoną przez siebie działalnością gospodarczą. Co to oznacza w praktyce? Dokładnie tyle, że wydatki związane z działalnością gospodarczą pomniejszają kwotę, od której należy zapłacić podatek, a co za tym idzie pomniejszają wysokość podatku.
Jeżeli przyjrzysz się moim raportom finansowym, to zobaczysz, że efektywna stopa opodatkowania, w zależności od kwartału, oscylowała w granicach 12-15 procent. Jakby nie patrzył to zapłacenie 15% (zamiast 19%) podatku od kwoty 208624,91 zł daje oszczędność około 8345 zł w skali roku. Przyzwoita kwota na całkiem fajne wakacje 🙂
Inne przypadki
Mieliśmy okazję zobaczyć jak rozkładają się dochody osoby zarabiającej 15 tysięcy złotych brutto miesięcznie na etacie. Porównajmy teraz ten przypadek z kilkoma innymi. Poniżej mamy zestawienie osób zarabiające kolejno 5000, 7500, 10000, 12500, 15000, 17500, 20000, 22500 i 25000 złotych brutto miesięcznie na etacie oraz wyliczenia ile zarobiłyby przechodząc na samozatrudnienie. Dla większej dokładności obliczenia zostały wykonane w skali roku.
kwota brutto na etacie |
całkowity koszt pracodawcy / netto na fakturze |
zarobek etatowca „na czysto” |
zarobek etatowca „na czysto” (z 50% KUP) |
zarobek osoby samozatrudnionej |
60 000,00 zł |
72 366,00 zł |
42 602,28 zł |
47 574,84 zł |
49 613,28 zł |
90 000,00 zł |
108 549,00 zł |
63 507,48 zł |
70 807,20 zł |
78 921,48 zł |
120 000,00 zł |
144 732,00 zł |
83 219,68 zł |
92 280,84 zł |
108 229,68 zł |
150 000,00 zł |
177 319,91 zł |
102 495,40 zł |
115 110,85 zł |
134 625,96 zł |
180 000,00 zł |
208 624,91 zł |
121 156,58 zł |
134 592,26 zł |
162 580,92 zł |
210 000,00 zł |
239 929,91 zł |
140 698,67 zł |
155 111,67 zł |
185 340,00 zł |
240 000,00 zł |
271 234,91 zł |
159 647,83 zł |
174 938,15 zł |
210 697,08 zł |
270 000,00 zł |
302 539,91 zł |
180 688,97 zł |
194 132,01 zł |
236 054,16 zł |
300 000,00 zł |
333 844,91 zł |
198 733,12 zł |
212 592,23 zł |
261 411,24 zł |
Patrząc na wyniki powyższych obliczeń, na myśl przychodzi jeden wniosek – im większa kwota wyjściowa, tym gra jest bardziej warta świeczki. I nie ma się co dziwić. Pracownik etatowy „jest skazany” na skalę podatkową (18%/32%) (17%/32%), więc im większa kwota przychodów, tym większa jest część, od której musi zapłacić podatek w wysokości 32-procent, a samozatrudniony przedsiębiorca ma przywilej skorzystania z 19-procentowej liniówki.
Wnioski
Przedstawiłem tutaj jedynie czysto finansowy aspekt opłacalności przejścia na samozatrudnienie. Musisz mieć na uwadze, że ze względu na odmienną charakterystykę, porównywanie etatowca i samozatrudnionego nie jest proste bez ustalenia pewnych wstępnych założeń. Przyjrzyj się dobrze tym postawionym przeze mnie przy porównywaniu obliczonych kwot.
Ważne! Jeżeli znajdziesz się w sytuacji, w której Twój pracodawca zaoferuję Ci przejście na samozatrudnienie i zaproponuje płacić dokładnie tyle ile w sumie ponosił za Ciebie kosztów na etacie, to wiedz, że tylko on na tym zyskuje! Wraz z Twoim przejściem na własną działalność pracodawcy odchodzi również problem Twojego urlopu, chorobowego, czy choćby szkoleń BHP wymaganych przy umowie o pracę. Wszystkie te kwestie muszą być przez Was dogadane, a Twoje wynagrodzenia odpowiednio podniesione.
Czy zachęcam do przejścia na samozatrudnienie? Bynajmniej. Jeżeli to czytasz, to wierzę, że jesteś osobą inteligentną, potrafiącą myśleć samodzielnie. Tylko samodzielne przeanalizowania własnej życiowej sytuacji pomoże Ci zdecydować, którą drogą iść. Pamiętaj bowiem, że korzyści czysto materialne to tylko jedna strona medalu. Oprócz nich jest jeszcze kilka niematerialnych aspektów do przeanalizowania, o których warto przeczytać we wcześniejszym artykule.
O ile przejście na samozatrudnienie musi być świadomą i przemyślaną decyzją, to korzystanie z 50% KUP na etacie jest absolutnym „must-have”. Jeżeli jesteś etatowym programistą, grafikiem, czy innym „artystą”, a Twój pracodawca do tej pory nie umożliwił Ci skorzystania z tego przywileju, to idź do niego zaraz po przeczytaniu powyższego artykułu i powiedz, że Piotr Prądzyński przesyła pozdrowienia 😀 Dla pracodawcy nie rodzi to żadnego dodatkowego kosztu (no może poza delikatnie większym skomplikowaniem księgowości), a Tobie zaoszczędzi to solidne kilka stówek 🙂
Bądź na bieżąco!
Podobają Ci się treści publikowane na moim blogu? Nie chcesz niczego pominąć? Zachęcam Cię do subskrybowania kanału RSS, polubienia fanpage na Facebooku, zapisania się na listę mailingową:
lub śledzenia mnie na Twitterze. Generalnie polecam wykonanie wszystkich tych czynności, bo często zdarza się tak, że daną treść wrzucam tylko w jedno miejsce. Zawsze możesz zrobić to na próbę, a jeśli Ci się nie spodoba – zrezygnować
Dołącz do grup na Facebooku
Chcesz więcej? W takim razie zapraszam Cię do dołączenia do powiązanych grup na Facebooku, gdzie znajdziesz dodatkowe informacje na poruszane tutaj tematy, możesz podzielić się własnymi doświadczeniami i przemyśleniami, a przede wszystkim poznasz ludzi interesujących się tą samą tematyką co Ty.
W grupie Programista Na Swoim znajdziesz wiele doświadczonych osób chętnych do porozmawiania na tematy krążące wokół samozatrudnienia i prowadzenia programistycznej działalności gospodarczej. Vademecum Juniora przeznaczone jest zaś do wymiany wiedzy i doświadczeń na temat życia, kariery i problemów (niekoniecznie młodego) programisty.
Wesprzyj mnie
Jeżeli znalezione tutaj treści sprawiły, że masz ochotę wesprzeć moją działalność online, to zobacz na ile różnych sposobów możesz to zrobić. Niezależnie od tego co wybierzesz, będę Ci za to ogromnie wdzięczny.
Na wsparciu możesz także samemu zyskać. Wystarczy, że rzucisz okiem na listę różnych narzędzi, które używam i polecam. Decydując się na skorzystanie z któregokolwiek linku referencyjnego otrzymasz bonus również dla siebie.
Picture Credits
9 listopada 2022 at 12:29
Czy jest szansa na zaktualizowanie wpisu?
9 listopada 2022 at 16:36
Na razie nie planuję.
16 czerwca 2021 at 06:59
Ok, opisane prosto więc kumam. A teraz przelicz to wg Nowego Ładu który PIS nam szykuje od 2022 roku.
Pozdrawiam
16 czerwca 2021 at 07:01
Jak wejdzie w życie to prawdopodobnie zaktualizuję. Staram się opisywać stan faktyczny, a nie brnąć w gdybanie 🙂
27 czerwca 2020 at 12:27
W artykule nie uwzględniasz możliwości wspólnego rozliczana się małżonków, co w przypadku małych zarobków żony pozwala skorzystać z niższego progu podatkowego dla większej kwoty.
Jeżeli doliczę, że na UOP mam 28 dni urlopu(2 dni na dziecko do 14 roku życia) i założę średnio 10 dni chorobowych rocznie wychodzi na to samo co UOP. Na UOP są jeszcze inne benefity jak chociażby 2tygodnie „tacierzyńskiego”, czy urlopy okolicznościowe. Nawet 30% ostatniej pensji, to jakieś 3-4 razy więcej niż emerytura minimalna. B2B wygląda ciekawie dla singla, który chce wycisnąć dużo pieniędzy na początku swojej drogi:)
Żeby nie wyszło, że bronie UOP. Sam zastanawiałem się nad przejściem:)
W twoim przypadku, gdy prowadzisz coś dodatkowego ma pewnie to sens.
29 czerwca 2020 at 07:19
Tak, powyższy artykuł jest czysto finansowym porównaniem nieuwzględniającym żadnych innych aspektów.
O innych czynnikach, o których warto pamiętać pisałem choćby w artykule Jak przejść na samozatrudnienie i nie dostać wrzodów żołądka?.
O wspólnym rozliczaniu się małżonków pisałem na przykład przy okazji wyboru formy opodatkowania.
O emeryturze na własną rękę też pisałem 🙂
– Ja mam żonę, a przechodząc na B2B byłem kilka miesięcy po narodzinach synka 🙂
Każdy przypadek jest inny i każdy przypadek trzeba rozpatrywać pod własnym kątem. I bardzo dobrze, że Ty to robisz 🙂
7 lipca 2019 at 09:37
Czy tester może korzystać z 50% KUP na Umowie o Pracę?
9 lipca 2019 at 08:40
Obstawiam, że tak.
Spójrz tutaj: https://www.podatki.biz/artykuly/kto-ma-mozliwosc-zastosowania-50-kosztow-uzyskania-przychodow_14_32614.htm
I czytając dalej można zobaczyć, że taka praca podlega pod 50% KUP.
Oczywiście jest to indywidualna interpretacja, ale wydaje mi się, że w znanych mi firmach, które stosowały 50% KUP, testerzy również im podlegali.
4 listopada 2018 at 10:38
W którym miejscu odpowiadasz na pytanie zadane w tytule tekstu?
6 listopada 2018 at 07:49
Popatrzę, poczytam, dam znać.
28 kwietnia 2019 at 10:34
No i jak? ;p
2 sierpnia 2018 at 17:35
czesc! Dostałem dzis propozycję pracy na samozatrudnieniu. Nie ogarniam jeszcze za bardzo tego. Miałbym 15zł brutto/h. Czyli średnio by wyszło 2500 brutto msc. Czy to się opłaca? Wiem że proponowana stawka jest niska i to dużo, ale chciałbym wiedziec ile to wychodzi na ręke. Bo o ile na umowe o prace moge sobie obliczyc, tak na samozatrudnieniu nie bardzo
3 sierpnia 2018 at 07:14
Cześć!
Co oznacza „brutto”? Kwota miałaby zawierać VAT? Rzuć okiem tutaj: https://programistanaswoim.pl/netto-vs-brutto/
Co do obliczenia ile to wychodzi na rękę polecam skorzystać z: https://samozatrudnienie.kalkulator-plac.eu/oblicz-zysk
Gdybyś miał problemy z ogarnięciem, to daj znać. Pomogę.
24 lipca 2018 at 16:03
Dzięki! W porównaniu masz bardzo wiele różnych stawek, fajnie gdybyś dał też niższą, na stanowisku np. juniora, np. jakieś 2500 zł na rękę.
25 lipca 2018 at 08:58
Proszę bardzo 🙂
Najniższą stawka jaką biorę pod uwagę jest 5000 zł brutto na etacie i to jest około 3500 zł na rękę. W porównaniu widać, że przy takiej kwocie „zysk” przejścia na samozatrudnienia nie jest duży, a do ogarnięcia dochodzi brak urlopów, czy chorobowego. Ja osobiście nie myślałbym o samozatrudnieniu jako junior, no chyba, że pracodawca zaproponuje naprawdę dużo więcej na fakturze.
Jeżeli chcesz obliczyć sobie dokładnie, to we wpisie znajdziesz opis w jaki sposób ja to obliczałem.
19 marca 2018 at 17:31
Cześć.
Jestem właśnie na etapie wyboru formy zatrudnienia.
Wedle Twojego posta „rzutując” całkowity koszt pracodawcy z UoP na B2B należy traktować tę kwotę jako wartość bez podatku VAT (netto). Co więc dzieje się z samym VAT’em? Czy sam muszę odprowadzić go z przelanej mi na konto kwoty netto czy może jednak oprócz samej kwoty netto, zakładając że jestem VAT’owcem, na moje konto również powinna wylądować kwota pokrywająca koszta VAT’u?
Jeśli tak, czy nie sprawia to, że całkowite koszta pracodawcy/zleceniodawcy + VAT, które powinien przelać na moje konto są dla niego mniej opłacalne niż UoP?
Pytam bo podejrzewam, że w propozycji mi przedstawionej siedzi błąd.
Pozdrawiam i dziękuję za prowadzenie mega użytecznego bloga! 🙂
19 marca 2018 at 22:28
Cześć!
VAT jest „dziwnym” podatkiem bo dla przedsiębiorców jest „transparentny”. Tzn. w jednym miejscu VAT zapłacisz, a w drugim go odliczysz i wychodzisz na zero. Dlatego w tych kalkulacjach VAT jest pomijany. Jeżeli zdecydujesz się być VAT-owcem, to będzie dokładnie tak jak napisałeś – osoba, dla której planujesz pracować powinna przelewać Ci całkowite koszta pracodawcy/zleceniodawcy + VAT. Minimum! Bo tak naprawdę jeżeli nie będziesz miał kosztów, z których będziesz mógł odliczyć VAT, to cały otrzymany VAT po prostu przekażesz do US. Nie wiem czy nie zakręciłem Cię?
Rzuć okiem jeszcze tutaj:
https://programistanaswoim.pl/vat-for-dummies-czyli-jak-dziala-podatek-od-wartosci-dodanej/
Mam nadzieję, że rozwiewa to Twoje wątpliwości?
Dzięki serdeczne za miłe słowa! 🙂
25 stycznia 2018 at 14:01
A czy przejście na B2B jest dalej opłacalne np w przypadku 15000 miesięcznie jeśli odprowadzane składki zus będą takie same ? jest tak to dlaczego
26 stycznia 2018 at 22:11
Takie same? Takie same… jak na etacie? Jeśli tak, to bez wchodzenia w szczegóły na B2B raczej stracisz, bo nie masz choćby urlopu płatnego, czy 80% chorobowego. Zyskujesz co prawda na KUP, ale to też wszystko zależy od tego ile rzeczy masz do rozliczenia. To jest złożona sprawa, zależna od konkretnego przypadku, ale jak chcesz przejść na B2B i płacić taki sam ZUS jak na etacie, to nie rób tego, bo ZUS to główne źródło oszczędności.
27 stycznia 2018 at 09:42
Ok własnie to chciałem wiedzieć bo myślałem ze oprócz ZUS są jakieś inne czynniki które maja wpływ (wiem ze można sobie odliczać vat ale to raczej taki bonus), czyli tak naprawdę to chodzi tylko o ZUS no ale wtedy jak na B2B np płacimy najniższy ZUS to ta różnica jest dla nas, tylko ze i tak trzeba nią jakoś inwestować aby mieć np emeryturę czy np jeżeli dostaniemy 2K więcej na b2b do reki to tak naprawdę the 2K i tak gdzie się inwestuje raczej, no chyba ze ktoś porostu to wydaje nie myśląc o przyszłości to już inna sprawa. Reasumując B2B vs UOP daje nam możliwość kontrolowania pieniędzmi które na UOP odprowadzane są na składki ZUS a nie koniecznie jakiś zysk finansowy. Jeśli złe to zrozumiałem to daj znać. Dzięki
27 stycznia 2018 at 11:42
Po części tak. Samo przejście na B2B nie przyniesie jakoś magicznie zysku finansowego. Każdy przypadek trzeba traktować osobno. Składki ZUS są rzeczą, na której oszczędzają wszyscy. Zysk jest tym większy im większy zarobek. Ale jeżeli zarabiasz na etacie wpadasz w drugi próg podatkowy, to przejście na B2B pozwoli Ci również wybrać podatek liniowy jako formę opodatkowania, a co za tym idzie oszczędzić na podatkach. Dodatkowo pracodawcy często oferują więcej na B2B niż na etacie w „rekompensacie” za to, że tracisz płatny urlop. Jest tych czynników kilka i tak jak mówiłem trzeba do tego samemu przysiąść i przemyśleć. Kurcze, może muszę napisać odrębny artykuł na ten temat…
9 stycznia 2018 at 14:42
Wydaje mi się, że błędem jest założenie, że wartość netto na fakturze odpowiada pełnym kosztom pracodawcy na UoP. Gdyby zawsze tak było, to opłacalność jest niepodważalna – nawet można sobie ZUS opłacać tak samo jak na UoP (gdyby ktoś przypadkiem miał taką chęć 😉 ).
Często wygląda to trochę gorzej, lub różnicy nie ma wcale (zależy od firmy) – biorąc dodatkowo pod uwagę autorskie koszty i rozliczanie z małżonkiem wygląda to zdecydowanie gorzej. Owszem mamy odliczenia kosztów – jednak te koszty jeżeli nie chcesz mieć zawsze nowego telefonu, laptopa, samochodu itp. okazują się być znikome.
Myślę, że niezależnie od wszystkiego działalność finansowo zawsze wyjdzie lepiej (do ręki) – tylko w niektórych przypadkach różnica jest zbyt mała, żeby było warto. Głównym czynnikiem wydają się być autorskie koszty uzyskania przychodu – bez nich UoP zawsze przegrywa.
9 stycznia 2018 at 15:10
Ten artykuł miał na celu pokazanie czysto matematycznej granicy w miejscu, której etat zrównuje się z fakturą. I to pokazuje.
I tak jak wspomniałeś, czysto matematycznie (patrząc na pieniądze do ręki) zawsze bardziej będzie opłacało się samozatrudnienie (a szczególnie jak w 2019 roku zostanie zniesiony limit 30-krotności składek ZUS – https://businessinsider.com.pl/firmy/przepisy/limit-skladek-zus-zniesiony-od-2019-pracodawcy-krytykuja/f88dzwk ).
Przy samozatrudnieniu trzeba pamiętać o kilku innych aspektach, jak chorobowe, urlopy, emerytura, dodatkowe koszty itp. I o tym pisałem w oddzielnym artykule: https://programistanaswoim.pl/jak-przejsc-na-samozatrudnienie-i-nie-dostac-wrzodow-zoladka/
Z tego wpisu płynie taki morał: jeżeli pracodawca daje Ci netto na fakturze tyle samo ile ponosił na za ciebie na etacie, to musisz wiedzieć, że tylko on na tym faktycznie korzysta (może dopiszę to w treści, żeby było jaśniej).
21 lipca 2017 at 09:50
Witam, mogę skorzystać z artykułu na portalu Krakow Dla Was? 🙂
21 lipca 2017 at 10:18
Cześć. Jasne, pod warunkiem, że wrzucisz tam również link do tego artykułu 🙂
22 lipca 2017 at 10:04
Dzięki, ok wrzucę 🙂
23 lipca 2017 at 06:24
A wrzucisz potem tutaj link do miejsca, w którym zostało to wykorzystane? 🙂 Chciałbym z ciekawości zobaczyć.
24 czerwca 2017 at 13:28
Z innych powodów niż pieniądze tu i teraz – na swoim odkładasz/inwestujesz na swoją emeryturę, a na UoP liczysz na ZUS. Przy założeniu, że ZUS to mit, a w ciągu najbliższych 20-30 lat zasady emerytur mogą się zmienić z dobre 10 razy, jesteś w d… Bo składki były odprowadzane całe życie, a później się okaże, że nic z tego nie będziesz miał. Uważam, że na swoim masz większą kontrolę nad swoją przyszłością.
26 czerwca 2017 at 19:02
Kto wierzy w emeryturę z ZUSu większą niż socjalną, to niech się cofnie o 10 lat i sobie przypomni czy wierzył, że pieniądze z OFE zostaną wydane i z nich pozostanie wirtualny zapis na koncie w ZUSie?
26 czerwca 2017 at 22:04
Niestety… ZUS i obecny system emerytalny w ogóle jest jedną z największych niewiadomych współczesnej Polski.
26 czerwca 2017 at 22:01
I to jest dokładnie podejście, którym ja się kierowałem przechodząc na samozatrudnienie. Jak wyjdę na tym w przyszłości? Czas pokaże.
23 czerwca 2017 at 16:19
Przyznam że wszedłem na posta na zasadzie „click-bait” w temacie, w którym z reguły w rozmowach mam zadanie inne niż większość.
Niestety zawiodłem się na Twoim artykule, ponieważ jak większość uwzględniłeś jedynie kasę i to kasę na „dany moment”. Nawet w części nie wszystko jest czarno białe. Zapomniałeś napisać na przykład o następujących kwestiach: choroby, ubytki na zdrowiu, opieka nad dzieckiem, kryzysach finansowych i zwolnieniach z pracy, refundacji wyjazdów i delegacji, stałości miejsca zatrudnienia i wielu innych aspektach.
Smutnym skutkiem takich postów jest to, że młode osoby zapominają o powyższym do pierwszego potknięcia. Oczywiście nie każdego to czeka, ale smutno potem na taką osobę patrzeć, która „nie wiedziała że to nie tak”
26 czerwca 2017 at 20:56
Jest disclaimer, ale może niewystarczający dla tych którzy nie przerabiali tematu na własnej skórze 🙂
Osobiście mogę powiedzieć że dużo się nauczyłem dzięki pierwszemu kontraktowi B2B – tj. popełniłem masę błędów, nie mając pojęcia że da się takie popełnić. Da się to wszystko znaleźć w internecie, ale jak już się wie czego szukać – najłatwiej trafić na hurraoptymistyczne wyliczenia „ile więcej zarobisz”.
Największe znaczenie mają szczegóły, których w suchych liczbach nie widać.
Po drugim kontrakcie mam taki „rule of thumb”, że patrząc tylko na zarobki na kontrakcie musi być 2x tyle netto co na umowie o pracę. Doświadczeni kontraktowcy piszą nawet o 3x tyle – to już chyba że dla topowych specjalistów.
Jeśli ktoś będzie ciekawy, mogę to rozpisać 😉
26 czerwca 2017 at 22:00
Cześć Wojtek.
Tak jak odpisałem Piotrowi – to jest tylko zaznaczenie minimalnej opłacalności przy takich samych kosztach pracodawcy 🙂
Jeżeli popełniłeś dużo więcej błędów niż to o czym napisałem w poprzednim artykule (http://programistanaswoim.pl/jak-przejsc-na-samozatrudnienie-i-nie-dostac-wrzodow-zoladka/ to ja bardzo chętnie o tym przeczytam 🙂 Może miałbyś ochotę spreparować jakiś artykuł? Dołączylibyśmy go do cyklu „Samozatrudnienie – blaski i cienie” 🙂 Zainteresowany?
26 czerwca 2017 at 22:07
Chętnie coś napiszę i wyślę – jeśli uznasz że warto opublikować, to czemu nie? 🙂
26 czerwca 2017 at 22:08
Mój człowiek! 🙂 Czekam z niecierpliwością.
26 czerwca 2017 at 21:54
Cześć.
Przyznałbym Ci absolutną rację gdyby nie fakt, że:
1. dwa razy podkreślałem, że to jest tylko i wyłącznie finansowe porównanie, które pokazuje kiedy zaczyna się minimalna „opłacalność”
2. trzy razy kierowałem do mojego artykułu sprzed pół roku, w którym poruszyłem wyłącznie niefinansowe aspekty, o których należy pamiętać. Uwzględniłem tam urlopy, choroby, emeryturę, itp.
Co do stałości miejsca zatrudnienia, to całkowicie się mylisz. Pracując na obecnym kontrakcie jako samozatrudniony mam większą „stałość” niż niejeden etatowiec, czy miałem ja kiedy byłem etatowcem. To jest tylko mrzonka wykreowana przez banki, które najbardziej „lubią” etatowców zatrudnionych na czas nieokreślony.
Nie namawiam nikogo do żadnych nieprzemyślanych kroków, ale trzymanie się kurczowo podejścia, że nie warto robić niczego nowego, bo jutro może stać się coś strasznego jest dla mnie tożsame z wybraniem sobie kwatery i czekaniem na koniec.
A jeżeli jesteś w stanie opisać wszystkie możliwe złe scenariusze, których nie zawarłem we wpisie sprzed pół roku, to zachęcam do napisania takiego artykułu. Chętnie podzielę się z Tobą moim gronem czytelników i opublikuję taki wpis jako część cyklu artykułów „Samozatrudnienie – blaski i cienie” 😉
23 czerwca 2017 at 05:42
Tabelka na mobile jest ucięta 🙂
23 czerwca 2017 at 06:12
Wiem o tym Tomku. Niestety na razie nie mam pomysłu jak ugryźć te tabelki, żeby wyglądały dobrze na mobile. Powalczę CSS-ami, ale nie jestem w tym mistrzem 😉
23 czerwca 2017 at 06:34
Co ciekawe jak zaznaczyłem w Chrome 'Wersja na komputer’ to się ładnie przeskalowała więc da się żyć 🙂
23 czerwca 2017 at 06:38
Technologia – nie ogarniesz 😉 Trochę zmieniłem CSS – czcionka powinna się teraz zmniejszać wraz z wielkością ekranu. Nie wiem tylko na ile to czytelne będzie 🙁
22 czerwca 2017 at 23:05
Cześć, nie wziąłeś pod uwagę, że można na etacie rozliczać się z żoną, która niewiele zarabia wtedy się nie wpadnie w 2 próg podatkowy. Pozdrawiam Zbyszek
23 czerwca 2017 at 06:19
Cześć Zbyszku.
To prawda. I zrobiłem to z premedytacją 🙂 Tak jak napisałem, musiałem podjąć jakieś wstępne założenia, bo możliwych przypadków jest tak naprawdę tyle ile ludzi.
Sytuacja, kiedy masz możliwość rozliczyć się ze współmałżonkiem jest jeszcze prostsza. Będąc samozatrudnionym masz taką samą możliwość, jeśli wybierzesz skalę podatkową jako sposób opodatkowania.
Porównując obydwa przypadki i patrząc na same podatki, to samozatrudnienie będzie miało tę przewagę, że możesz uwzględniać faktyczne koszty uzyskania przychodu, co będzie obniżało podatek. Niemniej jednak w dowolnym z przypadków największa „oszczędność” wynika z kwot oddawanych do ZUS.
Pozdrawiam.